Nie tylko skrajne ubóstwo, sytuacja rodzinna czy warunki społeczne każą dzieciom wyrastać z dzieciństwa. Również warunki historyczne, np. wojna, podczas której walczą z bronią w ręku mali chłopcy... W części III Dziadów czytamy o chłopcach sprzeciwiających się carskiemu terrorowi i więzionych, skazywanych na katorgę. Podobne obrazy spotkamy w wierszu Adama Mickiewicza Do Matki Polki, w którym poeta mówi z ironią (ale czy to tylko ironia?) o „okrutnym treningu”, jaki matka powinna zafundować przyszłemu bojownikowi o wolność ojczyzny („wcześnie mu ręce okręcaj łańcuchem, do taczkowego każ zaprzęgać woza”).
Szczególnie spektakularną sytuację – dzieci walczące w ruchu oporu i powstaniu warszawskim – spotykamy w utworach z czasów II wojny światowej. Krzysztof Kamil Baczyński w Elegii o... (chłopcu polskim) wkłada w usta anonimowej matki (ojca?) słowa kierowane do anonimowego (symbolicznego) adresata:
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
(Krzysztof Kamil Baczyński, Elegia o... (chłopcu polskim))
Ostatnie pytanie: „czy to była kula, synku, czy to serce pękło?” pokazuje, iż wojenne doświadczenie przerasta niejednego. Nawet dorośli, młodzi żołnierze tacy jak Baczyński czy Gajcy nie są w stanie udźwignąć ciążącego na nich obowiązku zadawania śmierci, trudno im wciąż żyć w skrajnym zagrożeniu, narażać się, rezygnować z młodości, beztroski, piękna. Podobne przeżycia chłopców i dziewczyn z konspiracji pokazują Kolumbowie. Rocznik 20 Romana Bratnego i Kamienie na szaniec Aleksandra Kamińskiego. Również poezja Anny Świrszczyńskiej z tomu Budowałam barykadę pokazuje młodziutkie sanitariuszki i nieletnich powstańców. Tak samo partyzanci opisani w Popiele i diamencie Jerzego Andrzejewskiego nie są dorosłymi mężczyznami, lecz wyrostkami, nastolatkami.