Już w Biblii grzech kojarzył się z życiem w mieście.Przeklęte przez Boga zostały zamieszkane przez rozpustnych mieszkańców Sodoma i Gomora (od nazwy jednego z nich pochodzi nazwa uważanej za grzech sodomii). Za miastami tymi wstawiał się do Boga Abraham,jednakże nie znalazło się w nich nawet dziesięciu sprawiedliwych, więc Bóg zrównał je z ziemią – ratując tylko Abrahama i jego przyjaciela Lota wraz z rodzinami. Niestety, przywiązana do swego miasta i majątku żona Lota, obejrzała się za siebie i – gdy zobaczyła obraz zniszczenia – zamieniła się z przerażenia w słup soli. Do dziś mówimy o stanie czyjegoś bezgranicznego zdumienia: osłupiał albo zamienił się w słup soli, a o gniazdach rozpusty – Sodoma i Gomora.
Za czasów symbolistów francuskich i wcześniej za takie gniazdo rozpusty uchodził Paryż – utrwalił go m.in. Sue w Tajemnicach Paryża oraz Balzak w swych powieściach. Sceny paryskie znajdziemy też w Ludziach bezdomnych Stefana Żeromskiego (zwiedzanie muzeów) i Lalce Bolesława Prusa (Wokulski w Paryżu). Malarze epoki modernizmu utrwalili zaś sceny z życia miasta dotąd niepokazywanego – świat tancerek, prostytutek i ubogich dzielnic...