Przy każdej próbie ekranizacji wielkiej prozy widzowie i krytycy zadają sobie pytanie, czy ta adaptacja nie zabije prawdziwości dzieła literackiego?
„Chłopi” to szczytowe osiągnięcie pisarskie Władysława Stanisława Reymonta ( w 1924 roku otrzymał za tę powieść
Nagrodę Nobla).
W 1973 roku Jan Rybkowski zdecydował się przenieść tę niezwykłą książkę na ekran(prapremiera filmu odbyła się 3.12.1973
w Łodzi).I zrobił naprawdę dobry film. Reżyser nie próbował na siłę prezentować własnej interpretacji „reymontowskiego” dzieła. Pozostał raczej wierny treściom i charakterowi książki.
Film ukazuje łowicką XIX-wieczną wieś Lipce w całej barwnej rozmaitości, bogactwie i biedzie. Rybkowski, podobnie jak Reymont w powieści, zgrabnie w ramach jednego roku zamknął wszystko to, co stanowi sens i treść chłopskiego życia – codzienną pracę na roli i w obejściu gospodarskim, sprawy publiczne, religijne praktyki
i obrzędy, wesele, pogrzeby. Widz ma możliwość naocznego uczestnictwa w jarmarkach, zabawach, wieczornicach. Sceneria, rekwizyty, stroje bohaterów – wszystko to buduje klimat XIX- wiecznej wiejskiej codzienności. To, co dzieje się na ekranie charakteryzuje się niesamowitą autentycznością. Reżyser doskonale wykorzystał obecny w książce realizm i pokazał widzom klimat wiejskiego bytowania. Do zaprezentowania scen erotycznych wykorzystał technikę naturalizmu. Co pozwoliło mu na ukazanie niepohamowanego, zwierzęcego wręcz pożądania Jagny i Antka.
Z przyczyn oczywistych Rybkowski nie mógł przedstawić całej powieści na ekranie. Wprowadził jednak w to społeczno – obyczajowe „malowidło” najważniejsze wątki fabularne powieści, a wśród nich z pasją rozwinięty wątek erotyczny. Antek Boryna spotyka się potajemnie z Jagną, żoną swojego ojca. Kiedy ten łapie ich w stogu siana ledwie uchodzą z życiem. Ich romans nie może trwać, zwłaszcza, że Antek ma także żonę i dzieci.
Kolejnym wątkiem wypełniającym fabułę filmu jest walka o las. Dziedzic chce go sprzedać. Sprzeciwiają się temu mieszkańcy Lipiec. Dochodzi do dramatycznego starcia. Antek broniąc ojca zabija człowieka. Wraz z innymi zostaje uwięziony. W tym czasie umiera Maciej Boryna. Przed śmiercią przekazuje Hance pieniądze na uwolnienie Antka. Hanka doprowadza do zwolnienia go z więzienia.
I wszystko w życiu bohaterów powoli zaczyna zmierzać ku dobremu. Z wyjątkiem życia Jagny. Nie jest w stanie obronić się przed mieszkańcami wsi. Zostaje wywieziona na taczce świńskiego gnoju.
Obok ogromnej pracy reżysera na wielkość filmu niewątpliwie miały wpływ wspaniałe kreacje aktorskie – pamiętne role Władysława Hańczy (Maciej Boryna), Ignacego Gogolewskiego (Antek Boryna), Franciszka Pieczki (ksiądz), Krystyny Królówny (Hanka Borynowa), Jadwigi Chojnackiej (Dominikowa) i innych. Prawdziwie mistrzowską rolę (na miarę Oskara) stworzyła Emilia Krakowska. Aktorka rewelacyjnie oddała bujny i żywiołowy temperament Jagny Paczesiówny. Pokazała ją jako postać wyobcowaną i nie rozumianą przez społeczność Lipiec. Krakowska była tak przekonująca w swojej roli, że na zawsze się z nią zrosła. Do dziś aktorka jest z utożsamiana z „reymontowską” bohaterką. Sam nie umiem wyobrazić sobie innej Jagny niż Jagna – Emilia Krakowska.
Film „Chłopi” nie jest tylko dziełem Jana Rybkowskiego i aktorów. Cała rzesza ludzi pracowała nad tym ogromnym przedsięwzięciem. Z reżyserem współpracowali i pomagali mu: Konrad Paradowski, Zbigniew Lewicki, Maria Burdecka i Teresa Olszewska. Współautorem scenariusza jest Ryszard Kosiński. Przepięknymi zdjęciami zachwycił widzów Marek Nowicki. Scenografia to dzieło Tadeusza Myszorka a kostiumy – Marty Kobierskiej. Całości tego dzieła dopełnia muzyka Adama Sławińskiego.
Mówią, że adaptacja filmowa zabija dzieło literackie. W przypadku obrazu Jana Rybkowskiego nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Film oglądałem z zainteresowaniem. Bardzo mi się podobał również krytyka pozytywnie oceniła to filmowe dzieło. Polecam go wszystkim tym, którzy już przeczytali powieść. Doskonale oddaje jej styl i charakter. Twórca filmu pokazał kawałek prawdy o życiu w XIX – wiecznej wsi… „reymontowskiej” wsi. Naprawdę można zachwycić się polskim folklorem.