Temat: Swidrygajłow i Raskolnikow – wielcy przegrani? Na podstawie przytoczonego fragm. „Zbrodni i kary” i znajomości całej powieści Dostojewskiego przedstaw związki między tymi dwoma bohaterami.
Głównym bohaterem powieści Fiodora Dostojewskiego pt. „Zbrodnia i kara” jest ubogi student Rodion Raskolnikow. Musiał on zrezygnować z nauki na skutek fatalnych warunków materialnych. Mieszkał w klitce, w ubogiej dzielnicy Petersburga, utrzymywał się tam tylko dzięki pomocy finansowej od matki. Z powodu popełnionej zbrodni cały czas żyje w ogromnym napięciu psychicznym, czegoś się boi. Nieustannie jest w stanie chorobliwego rozdrażnienia.
Arkadiusz Swidrygajłow jest bohaterem trzecioplanowym, mężczyzną w średnim wieku i bogatym właścicielem ziemskim. Jest zafascynowany siostrą Raskolnikowa – Dunią. Swidrygajłow, jest człowiekiem dziwnym, mieszaniną dobrych odruchów i złych instynktów. Jest przy tym również szczerym i wylewnym człowiekiem, który nie umie żyć, szuka zrozumienia i zwierza się.
Przedstawiony fragment opisuję scenę spotkania Raskolnikowa i Swidrygajłowa, po przyjeździe matki i siostry głownego bohatera. Arkadiusz próbował uwieść Dunię, lecz został odtrącony, a spotkaniem chciał przeciwdziałać małżeństwu siostry Rodiona z Łużynem.
Bohaterowie polemizują na temat czy istnieją duchy i upiory.
Swidrygajłow mówi, że widział już duchy w swoim życiu i wierzy w ich istnienie. Uważa, że nie jest zdrów, lecz nie rozumie na co miałby być chory. Stwierdza, że zjawy ukazują się tylko ludziom chorym. Opisuje spotkanie ducha swojego sługi Filka oraz sytuację jak nawiedziła go trzy razy Marfa Pietrowna zupełnie na jawie. Twierdzi, że nawet ją słyszał. Uważa się za człowieka pięć razy zdrowszego od Rodiona i ponawia pytanie, czy ten wierzy w duchy.
Raskolnikow zaprzecza z pewną złością. Radzi Swidrygajłowi udanie się do lekarza.
Mówi, że gdy zobaczył Arkadiusza, od razu pomyślał, iż ten widzi zjawy i duchy. Zdziwiony Swidrygajłow stwierdza, że mają ze sobą coś wspólnego, zaś oburzony Raskolnikow zaprzecza, aby słyszał takie słowa z jego ust. Na to Arkadiusz odpowiada, że jak wchodził do pokoju to zdawało mu się, iż wypowiedział po cichu słowa „To on!”.
Obaj bohaterowie są zbrodniarzami. Raskolnikow zabił starą lichwiarkę, ponieważ nie miał środków do życia i nie mógł znieść myśli, że jego siostra i matka żyją w biedzie, aby on mógł studiować. Ponadto chciał sprawdzić czy jest dostatecznie silny, aby dokonać tego czynu. W jego mniemaniu zabicie lichwiarki miało tez pomóc innym ludziom korzystającym z jej usług, uważał ją za „jednostkę wszawą”.
Arkadiusz Swidrygajłow również jest zbrodniarzem. Zgwałcił on piętnastoletnią dziewczynkę, która wskutek tego doznała załamania psychicznego i popełniła samobójstwo. Krążyły również plotki, że zabił własną żonę. Sam Swidrygajłow lekceważył te pogłoski i nie czuł się winny.
Bohaterowie przeżywają chorobę psychiczną. Są niestabilni, męczy ich zmienność nastrojów. Raskolnikow często traci przytomność, ma majaki i urojenia. Nie może znieść rozmów na temat zabójstwa, boi się śledczego Porfirego Pietrowicza. Nie może poradzić sobie z myślą, iż popełnił zbrodnię, choć sam przed sobą się do tego nie przyznaje. Wydaje mu się, że wszyscy wiedzą o czynie, którego dokonał. Często podczas snu widzi ducha owej lichwiarki oraz jej siostry.
Swidrygajłow również nie przyznaje się do popełnionych czynów. Jest zmienny i kapryśny, często kieruje się nastrojami, nie zasadami. Marzy o Duni, kocha ją, ale jednocześnie planuje wciągnięcie jej w pułapkę i zgwałcenie, gdy tylko nadarzy się okazja. Przeżywa majaki, ukazuje się mu jego żona Marfa Pietrowna jako zjawa. Swidrygajłow jest człowiekiem cynicznym i amoralnym.
Raskolnikow odrzucił wiarę na rzecz scjentyzmu, chcąc sobie wytłumaczyć, iż miał prawo zabić. Nie mogąc odzyskać spokoju psychicznego, postanawia się komuś zwierzyć. Wybiera Sonię Marmieładow, która jest osobą głęboko wierzącą, nie pozbawioną nadziei. Wierzy, że cierpienie ma zbawienną moc. Sonia przekonuje Rodiona, iż dopiero przyznanie się do winy i skrucha pozwoli mu odzyskać spokój ducha. Raskolnikow dzięki niej zmienia swoją postawę, przyjmuje cierpienie. Przyznaje się do winy i idzie na katorgę, gdzie dostępuje łaski skruchy i duchowego odrodzenia.
Obaj bohaterowie mają altruistyczne odruchy. Rodion bezinteresownie pomaga dziewczynie nagabywanej na ulicy, wysłuchuje zwierzeń Marmieładowa oraz opłaca jego pogrzeb, a ostanie kopiejki oddaje jego żonie. Od początku widać, że Raskolnikow jest osobą wrażliwą na ludzką krzywdę.
Swidrygajłow również pomaga rodzinie Marmieładowów. Pokrył koszty pogrzebu Katarzyny Iwanowej, umieścił trójkę dzieci w sierocińcu oraz dał pewną sumę Soni, aby wyciągnąć ją z rynsztoka. Jest człowiekiem dobrym, lecz dobroć ta nie wynika z przekonań moralnych tylko z jego kaprysu. Jest przy tym rozpustnikiem, przyznaje, że lubi małe dziewczynki i nie umie być wierny. Czyni dobro, lecz sam nie wierzy w dobre intencje innych.
Reasumując, obaj bohaterowie są zbrodniarzami, którzy czują wyrzuty sumienia. Raskolnikow stworzył sobie teorię, w myśl której jednostki wybitne mają prawo do niekonwencjonalnych działań w celu realizacji swych idei. Sam miał się za taką jednostkę, dlatego postanowił zabić lichwiarkę. Myślał, że nie będzie miał wyrzutów sumienia, że jest całkowicie usprawiedliwiony. Zbrodnia, której dokonał, nie była przypadkowa. Miało to być zabójstwo doskonałe, w pełni przemyślane. Lecz Raskolnikow oszukał sam siebie, nie przewidział, że czyny te zburzą jego równowagę psychiczną. Tylko dzięki Soni udało mu się odkupić winy i odzyskać spokój ducha.
Swidrygajłowi podobnie jak Raskolnikowi pomogła kobieta – Marfa Pietrowna. Wyciągnęła go z długów i poślubiła. Arkadiusz nie potrafił być wierny, często zdradzał swoją żonę. W końcu zamordował ją. Odtrącony przez Dunię, w której był zakochany popełnił samobójstwo, nie widząc już sensu życia. Zwątpił w siebie i nie doznał duchowego odrodzenia tak jak Rodion.
W obu bohaterach dostrzegamy różnice jak i cechy wspólne. Moim zdaniem największą różnicą jest to, iż Rodion chociaż częściowo odkupił swoje winy, czego nie zrobił Swidrygajłow.