Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Dla średniowiecznej kultury śmiechu charakterystyczne są figury błaznów i głupców. Byli oni jakby stałymi, utrwalonymi w codziennym (to znaczy niekarnawałowym) życiu nosicielami zasad karnawału. Błaźni i głupcy, tacy jak np. Trybulet, błazen Franciszka i (występujący również w powieści Rabelais’go), nie byli bynajmniej aktorami odgrywającymi na scenie role błazna czy głupca (jak to później czynili aktorzy komiczni grający na scenie role Arlekina, Hanswürsta i in.). Pierwsi pozostają...
Błaznem zwykło się też nazywać człowieka, który absolutnie się ośmiesza i... rozśmiesza towarzystwo. Zdarza się, że bohater literacki sam kreuje się na błazna. Np. uchodzi za niego Papkin z Zemsty Aleksandra Fredry, wypowiadający długie i niewiele mające wspólnego z rzeczywistością tyrady... Kreuje się w nich na bogatego, odważnego męża rycerskiego rodu – faktycznie zaś jest tchórzliwym biedakiem o niejasnym pochodzeniu, mocnym jedynie w gębie. Błazeństwo jest też typową cechą zachowania...
Bardzo ważny w polskiej literaturze jest motyw mądrego błazna, związany nieodłącznie z postacią Stańczyka (który był błaznem na królewskim dworze). Pojawi się on w Weselu Wyspiańskiego, na obrazie Jana Matejki Stańczyk czy w piosence Jacka Kaczmarskiego. Postać ta jest ucieleśnieniem cech kontrastujących ze strojem błazna. Strój sugeruje głupotę i brak powagi (śmieszne buty, dzwonki przy zabawnej czapce). Jednakże przypisywana jest Stańczykowi głęboka mądrość i troska o losy ojczyzny. Na...
Element błazenady odgrywa bardzo istotną rolę w nieoficjalnym, plebejskim nurcie kultury średniowiecza, a potem renesansu i baroku. Ludowa kultura śmiechu to, zdaniem Michaiła Bachtina, ważny nurt kultury średniowiecza, współistniejący z oficjalnym. W owej kulturze śmiechu odwrócone zostają role: to, co wysokie, zostaje poniżone, niskie zostaje wywyższone, przenikają się sfery sacrum i profanum , odwróceniu lub degradacji ulega (niby na żarty, ale jednak) – hierarchia społeczna. Bachtin...
Dwuznaczność błazeńskiej roli: śmiech, ale podszyty rozpaczą eksponuje William Szekspir w Hamlecie . To właśnie wydobycie czaszki Y oricka z przygotowywanego dla Ofelii grobu staje się pretekstem do snucia rozważań o sensie istnienia. Rzadko pamiętamy, że to właśnie czaszkę błazna trzyma Hamlet w najbardziej znanej scenie tragedii, kiedy to wymawia słowa: „być albo nie być, to wielkie pytanie”. Wspomina Yoricka jako życzliwego mu, radosnego człowieka, który towarzyszył dziecięcym zabawom...