Wysoki sądzie! Dzisiaj stoimy tutaj aby dokonać wyboru, kto ma racje, Antygona, czy Kreon? Chciałabym przedstawić zarzuty na króla i stanąć w obronie Antygony z rodu Labdakidów.Wszyscy znamy zaistniałą sytuację i chciałabym, aby Wysoki Sąd dokonał właściwego wyboru!
Zacznę od tego, że Polinejkes był rodzonym bratem Antygony.Jako jego siostra nie chciała nic złego pragnęła jedynie aby jej brat został pochowany.Dlatego,też za wszelką cene chciała pogrzebać zwłoki brata.Uważała, że śmierć jest wystarczającą karą, i nie należy się już mścić na zmarłym.Zrobiła więc to co nakazywało prawo boskie.Stąd też można wyciągnąć wniosek,że nie ponosi ona winy za to co uczyniła.Wypełniała ona jedynie zalecenia prawa boskiego.Czy ktokolwiek z nas byłby w stanie postąpić tak jak Antygona? Sądze że tylko kilka osób poświęciło by własne szczęście,marzenia,miłość i oczywiście życie dla swojego brata.Ona to zrobiła.Jej postawa jest godna najwyższego szacunku i uznania.
W tej sytuacji winny jest jedynie Kreon.Ustalał on własne prawa przez łamanie innych.Moim zdaniem prawo ustawowe musi być zgodne z zasadami moralnymi uznawanymi przez większość społeczeństwa.Król wydawał rozkazy i tworzył prawo nie licząc sie z tym,iż jego poddani sie z nim nie zgadzają.Dlatego też Antygona uznała nakazy boskie za ważniesze,odrzucając prawo ludzkie które ciągle sie zmienia.
Córka Edypa staneła przed trudnym wyborem między dwoma racjami, z których obie są równie ważne i sprzeczne ze sobą. Myślę, że każdy z nas stawał lub stanie kiedyś przed takim wyborem. Niekiedy jest to błahy problem, a czasami od naszych decyzji będzie zależało nasze przyszłe życie.Oskarżona stając przed trudnym wyborem wybrała to co podpowiadało jej serce.
Antygona jest jeszcze młodą dziewczyną,całe życie przed nią.W swoim dość krótkim życiu wycierpiała bardzo dużo.Straciła rodziców,a jej bracia zgięli w bratobójczej wojnie.Wycierpiała wiele,ale nie bała sie o swoje życie podejmując taką decyzje.Wyżekła sie życia na rzecz wartości wyższych.Nie stchórzyła,udowodniła wszystkim,że do końca powinniśmy być wierni swoim przekonaniom,bez względu na konsekwencje.Kocha życie ale ważniejsze dla niej są prawa boskie i dlatego postępuje zgodnie z nimi.Bez niczego przyznała sie królowi,że to ona pochowała swojego brata.Jest z siebie dumna,że postąpiła jak dyktowało jej serce.Dziewczynie jest troche żal opuszczać ten świat którego nie miała nawet okazji dobrze poznać.Postąpiła dobrze,a ma zostać za to ukarana.
Wielu ludzi zostaje uniewinnionych,a popełniło zbrodnie.Oskarżona popełniając zbrodnie kierowała sie oczywistymi powodami,a co najważniejsze przyznała sie do winy.Uważam że to co zrobiła nie było nawet zbrodnią. Było to wręcz jej obowiązkiem.
Ona chciała tylko pomóc.Kochała Polinejkesa ponad własne życie.Chciała pomóc,a padła ofiarą drugiej osoby.A wszystko to,dlatego że król Kreon żądał władzy i wymyślał prawa nie zgodne z prawami wydanymi przez bogów.
Łamiąc zakaz Antygona nie chciała wystąpić przeciwko władzy, chodziło jej tylko o poszanowanie dwóch wartości: rodziny oraz religii. Wykazała się ogromną odwagą i poświęceniem, a wydany na nią wyrok można uznać za niesłuszny.Dlatego też decyzja tej dziewczyny jest dla mnie w pełni uzasadniona i uważam Antygone za niewinną.
Dziękuję wysoki sądzie! To wszystko co miałam do powiedzenia! Wnioskuje o uniewinnienie oskarżonej Antygony.Decyzję zostawiam w rękach Wysokiego Sądu! Niech będzie ona sprawiedliwa !!!