W dramacie "Antygona" napisanym przez starożytnego tragika greckiego - Sofoklesa widzimy tragedie wielu osób - Kreona, Antygony, w mniejszym stopniu Ismeny i Hajmona. Każdą z nich można by przemyśleć i zauważyć w niej różne aspekty, jednak według mnie najtragiczniejszą postacią dramatu Sofoklesa jest mimo wszystko Antygona. Poniżej przedstawię kilka argumentów przemawiających za tą tezą.
Po pierwsze - historia rodu Labdakidów, z którego pochodziła tytułowa bohaterka była bardzo tragiczna. Wszyscy wiedzieli, że nad rodziną ciąży klątwa spowodowana ciężkimi grzechami Edypa (które popełnił mimo swojej wiedzy). W chwili gdy poznajemy Antygonę, jej żyjącymi krewnymi są tylko ona sama, jej siostra Ismena i wuj Kreon (oraz jego rodzina). Matka popełniła samobójstwo a ojciec zginął w niedługim czasie po tym (wszystko było spowodowane tym, iż dowiedzieli się prawdy o sobie). Bracia zabili się nawzajem w pojedynku walcząc o władzę nad Tebami.
Po drugie - Antygona musiała stanąć przed ciężkim wyborem - czy respektować prawo boskie czy to ustanowione na Ziemi? Złamanie nakazów boskich oznaczało straszliwe męki po śmierci (świetnym przykładem może być Syzyf, które musiał wykonywać ciężką, niemającą końca pracę), a brak wypełnienia rozkazu wuja Kreona - przedwczesną śmierć. Antygona zdecydowała się złamać prawo ustawowe, gdyż nie chciała sprzeciwiać się bogom. Poza tym liczyła, że klątwa spoczywająca na rodzie Labdakidów zniknie i jej siostra będzie mogła wieść normalne życie. Chciała ona również pochować z godnością brata, w którym nie widziała żadnej winy za to, co się wydarzyło przed jego śmiercią.
Po trzecie - Antygona, łamiąc nakaz Kreona, skazana została na śmierć. Wiedziała, że tak się stanie od samego początku, w momencie gdy podejmowała decyzję nierespektowania ustawy. Mimo tego, iż Kreona zmienił decyzję o straceniu Antygony po rozmowie z wróżbitą i własnych rozmysłach, było za późno. Antygona sama odebrała sobie życie w lochach zamku. Główną przyczyną tragizmu w tej sytuacji było to, iż była ona bardzo młodą osobą.
Powyższe argumenty pokazują, iż Antygona bez wątpienia jest najtragiczniejszą postacią dramatu Sofoklesa. Po ciężkich przeżyciach stanęła przed jeszcze trudniejszym wyborem, którego konsekwencją była śmierć w młodym wieku. Antygona miała trudne życie i nie powinna go zakończyć tak szybko i w taki sposób.
Za pracę dostałem 5, ale nie uważam ją za najlepszą. Jednak mam nadzieję, że komuś pomoże;)