Jestem uczennicą klasy trzeciej gimnazjum. Uważam, iż podpowiadanie i ściąganie było zawsze modne oraz stosowane przez uczniów powszechnie, odkąd istnieje szkoła. Zapewne nadal tak pozostanie. Piszą ściągi i słuchają podpowiedzi nawet ci, którzy uczą się dobrze.
Ale czy jest to stan, który należy zaakceptować jako normalny i nieszkodliwy? Mam co do tego wątpliwósci.
Jakkolwiek by na ten problem nie spojrzeć ściąganie jest zawsze pewnym rodzajem oszustwa, nieuczciwości. Niektórzy nie widzą w nim niczego złego-uważają ściąganie za rodzaj niewinnej zabawy, wyraz umiejętności radzenia sobie w życiu i dowód sprytu. Są zdania, że aby osiągnąć sukces nie trzeba się zbytnio przemęczać-wystarczy dobra ściąga, czy podpowiedź kolegi.
Nie chcę tutaj prawić kazań, czy moralizować. Przyznaję, że i mnie zdarzało się czasem korzystać z tzw. "pomocy naukowych". Jednak zastanawia mnie powszechność tego zjawiska. Są lekcje, które naprawdę trudno jest opanować pamięciowo, nie każdy może być "orłem" jednocześnie z matematyki i z języka polskiego. Myślę jednak, że ściąganie nie jest rozwiązaniem problemu, lecz raczej stwarza nowe trudności. Uczy w życiu postawy "minimalizmu"-nie trzeba się wysilać, aby dostać dobry stopień. Taka postawa prowadzi do lenistwa i niefrasobliwości. Uczniowie nie potrafią samodzielnie rozwiązywać problemów ani planować swojej pracy. Tymczasem wysiłek włożony w pracę daje radość i satysfakcję z osiągnięcia sukcesu. Tego uczucia nigdy nie doświadczą ci, którzy odpisują na klasówkach. Tacy uczniowie stają się nieobowiązkowi i nie można na nich polegać. Poza tym uważam, że zwyczaj ściągania jest bardzo niesprawiedliwy wobec tych, którzy przychodzą do szkoły przygotowani i ciężko pracują, aby osiągnąć sukces.
Myślę, że w szkole tak naprawdę nie chodzi przede wszystkim o stopnie, lecz o zdobycie pewnej wiedzy i doświadczenia potrzebnego w dorosłym życiu. A jak można osiągnąć ten rezultat ciągle odpisując na klasówkach? Przecież kiedyś będziemy musieli zastosować w praktyce naszą wiedzę. Dziś nawet nie wiemy, co z wiedzy wyniesionej ze szkoły może nam być przydatne, kiedy staniemy się dorośli. Samodzielna praca uczy wytrwałości i kształtuje charakter młodych ludzi.
Uczymy się przecież nie dlatego, by sprawić radość nauczycielom czy rodzicom, lecz dla samych siebie. Luki w wiedzy często nie uda się już nadrobić. Dlatego ściąganie jest bronią, która wcześniej czy później obróci się przeciwko nam, uczniom. A jednak czasami dobrze jest mieć w kieszeni dobrą ściągę, choćby dla nabrania pewności siebie.