Ziemia Lońska, 14.03.1254
Najukochańsza Izoldo!
Dziś jest ten najcudowniejszy dzień do napisania listu. Obudziły mnie promienie słońca i chłodny, wiosenny wiatr, który wtargnął do okna. Od razu pomyślałem o Tobie, gdyż od dłuższego czasu nie miałem żadnych wieści od Ciebie. Serce me drży z obawy, że mogło przytrafić Ci się coś złego. Mam nadzieję, iż jest odwrotnie i wkrótce będę mógł się o tym przekonać.
Czy pamiętasz ten wspaniały dzień kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy? Ja nieustannie mam to wydarzenie przed oczyma, Twój uśmiech, błysk w oku oraz cudowne złote włosy. Byłaś niczym anioł. Z miłości do Ciebie pokonałem straszliwego smoka, lecz stać mnie na wiele większe poświęcenie, ponieważ moje uczucie jest tak wszechpotężne, że nawet śmierć mu nie straszna. Kocham Cię i nikt, a nawet nic tego nie zmieni. Tęsknie za Tobą! Z niecierpliwością odliczam godziny do naszego spotkania.
Kończę już, ale wiedz, że robię to z ciężką ręką. Za kilka dni postaram się znów napisać. Nieustannie myślę o Tobie i ufam, że Ty również masz mnie w myślach.
Twój ukochany, Tristan.
P.S. KOCHAM CIĘ