Przemówienie w obronie Antygony.

Przemówienie broniące Antygony, głównej bohaterki tragedii Sofoklesa pt."Antygona" xP

Drodzy mieszkańcy Teb.
Wszystkim tu zgromadzonym dobrze znana jest sprawa Antygony, która po złamaniu zakazu Kreona została skazana na śmierć. Wielu z was zapewne zgadza się z decyzją króla, lecz jest grupa osób popierająca Antygonę. W dzisiejszym przemówieniu postaram się wam uświadomić, że to córka Edypa ma rację.
Postawcie się w jej sytuacji. Kreon, władca Teb troszczy się o dobro wszystkich ludzi, stara się wykonywać swoje obowiązki w jak najlepszy sposób i nie chce stracić autorytetu "twardego" władcy. Antygona zaś kieruje się miłością do brata, złamała zakaz króla, ponieważ jej miłość przezwyciężyła strach o własne życie. Jak to mówi "Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić". Jej miłość do brata jest godna podziwu.
Trudno zaprzeczyć, że Antygona posługuje się prawami boskimi- wiecznymi i niepodważalnymi. Żaden człowiek, choćby był królem Ziemi, nie może ich zmieniać, czy nie stosować. Kreon znieważył te prawa, zdecydował się nie pochować Polinika. Świadczy to o tym, że święte prawa nie mają dla niego jakiegokolwiek znaczenia.
Spójrzmy na tę sytuację jasno. Życie Antygony to passa nieszczęść. Śmierć ojca i braci to wielki smutek jak dla tak młodej kobiety. Decyzja Kreona była dla niej wielkim szokiem, wywołała wewnętrzny zamęt. Broniła pochowania jednego człowieka, wydaje się śmieszne, prawda? Kreon kierował się dobrem całości narodu, a Antygona swojego brata. Jestem pewny jednak, że każdy z Was by tak postąpił w stosunku do każdego człowieka, a w szczególności do własnego brata.
Dziękuje.

P.S Praca oceniona na 5- xP