Pewnego dnia Maly Ksiaze postanowil opuscic swoja planete B-612 w celu poszukiwania przyjaciela. Byl samotny pomimo tego, ze byla przy nim roza. Nie wiedzial jeszcze wtedy, ze uczucie jakie zywi do ukochanej rozy jest wlasnie przyjaznia czy miloscia. Kazdego poranka starannie ja podlewal i spedzal z nia duzo czasu. Wielogodzinne rozmowy Malego Ksiecia z Roza nie mialy dla niej ogromnego znaczenia. Byla wpatrzona wylacznie w siebie chcac, aby kazdy jej uslugiwal. Gdy Maly Ksiaze chcial sie pozegnac, roza nie odezwala sie ani slowem. W kilkusekundowej chwili milczenia oznajmila mu, ze go kocha, tlumaczac ze to i tak nie ma znaczenia. Roza nie chciala, aby Maly Ksiaze zauwazyl jak placze w chwili jego odejscia.
Maly Ksiaze opusciwszy planeteudal sie na wyprawe po siedmiu sasiednich planetach. Pierwsza ktora odwiedzil zamieszkiwal Krol. Byl on bardzosamotny, ale zarazem bardzo pewny siebie. Kazdego, ktory znalazl sie na jego planecie nazywal poddanym. Chcial od niego posluszenstwa oraz szacunku. Maly Ksiaze nie odczul od niego szczerej intencji przyjazni. Odchodzac z planety zacytowal ''Dorosli sa bardzo dziwni'' Druga planete zamieszkiwal czlowiek Prozny. Slyszal tylko same pochwaly. Inne zadane przez Malego Ksiecia pytania byly zupelnie bez znaczenia. Chlopiec po wizycie u Proznego powiedzial ''Dorosli sa zdecydowanie bardzo dziwni'' i odszedl. Nastepna planete zamieszkiwal Pijak. Wizyta u niego byla bardzo krotka, lecz pograzyla Ksiecia w wielkim smutku. Problem pijaka bylo to, by zapomniec , zapomniec ze pije. Maly Ksiaze odszedl zszokowany. Doszedl do wniosku, ze ''Dorosli sa naprawde bardzo, bardzo dziwni''. Czwarta planete zamieszkiwa Biznesmen. Byl on bardzo zajety, gdyznastop liczyl ? Co liczyl ? Gwiazdy ! Przesiadywal calymi dniami liczac swoje gwiazdy. Bo tak wlasnie uwazal, ze sa one jego wlasnoscia. Maly Ksiaze wiedzial. ze nie moze liczyc na przyjazn ze strony biznesmena, wiec odwrocil sie w druga strone i ruszyl na zwiedzanie kolejnych planet. Slowa, ktore pozostawil po sobie brzmialy ''Dorosli sa jednak nadzwyczajni'' Piata planeta byla bardzo interesujaca. Zamieszkiwal ja latarnik. Zajmowal sie zapalaniem i gaszeniem lampy. Praca jego pochlaniala caly rok. Latarnik nie mial odrobiny czasu na odpoczynek. Byl on osoba bezmyslna, iz nie pomyslam o tym, by poprosic o zmiane rozkazu. Latarnik wydal sie Malemu Ksieciu dobrym idealem na przyjaciela jednak wiedzial, ze na planecie nie ma miejsca na nich dwoch. Szosta planeta byla dziewiec razy wieksza od poprzednich. Zamieszkiwal ja Stary Pan, ktory pisal olbrzymi ksiegi. Byl geografem. Jego praca polegala na zbieraniu informacji. Nie umial okreslic polozenia gor, morz, oceanow, rzek, miast i pustyn. Geograf chcial bardzo, aby Maly Ksiaze opowiedzial mu o swojej planecie. Chlopiec z przyjemnoscia opowiedzia o swojej planecie, nie zapomnial tez wspomniec o Rozy. Geograf chcac to zanotowac doszedl jednak do wniosku, ze przecierz to, co opowiedzial Maly Ksiaze moze byc nieprawda. Chlopiec bedacy juz blisko opuszczenia planety, zadal ostatnie pytanie: Co radzisz mi zwiedzic ? Geograf powiedzial, ze warto jest zwiedzic planete o nazwie Ziemia. Nastepnie odwrocil sie i poszedl dalej kontynuowac zwiedzanie planet. Siodma planeta byla wiec Ziemia. Nie stanowi ona byle jakiej planety. Liczy ona sobie stu jedenastu krolow, siedem tysiecy geografow, dziewiecset tysiecy biznesmenow. siedem i pol miliona pijakow, trzysta jedenascie milionow proznych to znaczy okolo dwoch miliardow doroslych. Jednak nikt nie nadawal sie na to, by zostac przyjacielem Malego Ksiecia. Ksiaze jednak nadal szukal dobrego przyjacielana Ziemi. Pierwsza istota jaka poznal na tej planecie byla zmija. Znalazl sie z nia jedyna na pustyni z dala od ludzi. Maly Ksiaze przeszedk przez cala pustynie i nie spotkal nikogo oprocz marnego kwaitka. Wspinajac sie na wysoka gore spotkal Echo. Zapytawszy je czy zostaniemy przyjaciolmi Echo odparlo jestem samotny. Maly Ksiaze rzekl ''Co za smieszna planeta'' Nadszedl moment, kiedy po dlugim marszu po piachu, skalach i sniegu Maly Ksiaze napotkal ogrod kwitnacych roz. Po czym doszedl do wniosku i polozywszy sie na trawie zaplakal. Kolejna istota, ktora Ksiaze spotkal byl Lis. Pragnal on takze spotkac przyjaciela. Byl samotny i nie szczesliwy. Maly Ksiaze postanowil oswajac Lisa. Liczyl, ze zostana prawdziwymi. Ksiaze po czasie zmagan oswoil zwierzaka. Gdy nadszedl dzien rozstania :is powiedzial sekret Malemu Ksieciu : ''Dobrze widzi sie tylko sercem.Najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu'' Maly Ksiaze uswiadomil sobie, ze przyjazn musi isc zawsze z odpowiedzialnoscia, Spotkal jeszcze wiele osob, ale nikt nie byl odpowiednim materialem na przyjaciela.
Nadszel powrot Malego Ksiecia na planete B-612. W powrocie pomogla mu zmija jak wczesniej bylo napisane. Niestety chlopiec nie znalaz przyjaciela, jednak uswiadomil sobie, ze Roza jest dla niego bardzo wazna istota.