Epopeja „Pan Tadeusz\" oraz powieść \"Przedwiośnie\" reprezentują dwie, zupełnie odmienne pod względem światopoglądowym, epoki literackie: romantyzm oraz dwudziestolecie międzywojenne. Przemawia za tym fakt, iż w latach dwudziestych XX wieku znaczącą pozycję zyskały nurty neopozytywistyczne nawiązujące do pozytywizmu i traktujące filozofię, jako refleksję naukową, zaś problematykę romantyzmu powiązaną ze sferą metafizyczną oraz dążeniami narodowowyzwoleńczymi uznano za nieaktualne sprzeczne z empirycznym ujęciem rzeczywistości i w konsekwencji poddano głębokiej negacji. Jednak pomimo różnic wyrastających z podłoża programowego epok oba utwory posiadają również elementy wspólne. Zarówno Mickiewicz jak i Żeromski osądzają akcję swych dzieł na tle ważnych i przełomowych, dla społeczeństwa czy też bohaterów, wydarzeń historycznych. Ponadto analizując treść zauważamy, że jedno z ważniejszych miejsc zajmuje wskazanie na obyczajowość, co uwidacznia powtarzalność literackiego motywu uczty. Funkcjonowanie tegoż motywu charakteryzuje także historyczny rozwój tradycji polskiej arystokracji dotyczącej biesiadowania zapoczątkowany już w czasach sarmackiej szlachty.
Dwór w Soplicowie oraz zamek Horeszków to miejsca gdzie odbywały się znakomite biesiady pod przewodnictwem Wojskiego, który jako marszałek dworu dokonywał wręcz selekcji gości, ponieważ decydował o miejscu zajmowanym przez konkretne osoby na podstawie ich wykształcenia czy statusu majątkowego. Spotkanie przy wspólnej strawie członków tamtejszej elity było wydarzeniem o charakterze politycznym jak również społecznym. Przedstawiano sprawozdania z obrad sejmików ziemskich, dyskutowana w sprawach dotyczących obronności kraju, wprowadzano w kręgi arystokracji nowe osobistości, np. Zosię.
Przede wszystkim zwracano szczególną uwagę na wystawną oprawę przyjęcia. Ucztę poprzedzała modlitwa, następnie służba zaopatrywała stoły w mnogą liczbę wykwintnych dań, zazwyczaj serwowanych w unikatowym, ręcznie malowanym serwisie porcelanowym, na którym uwieczniono sceny batalistyczne przedstawiające potęgę oraz dawną siłę Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Podawano barszcz królewski, łososie, kawior turecki. Wrzucenie do rosołu staropolskiego kilku perełek i monety, przez Wojskiego ma zapewnić oczyszczenia krwi i pokrzepienia rdzenia. Sytuacja ta ujawnia zatem zabobony jakie wiązały się z wiarą w lecznicze właściwości dań. Ponadto nazwy niektórych z nich osnuwano pewną tajemnicą, co było swego rodzaju zabiegiem psychologicznym mającym na celu nakłonienie gości do poznania tajemniczych smaków. Podczas posiłku ściśle przestrzegano zasad tzw. etykiety, panowie usługiwali paniom, gości częstowano i zachęcano do degustacji potraw. Ucztę zatem można określić jako specyficzny rytuał funkcjonujący w realiach życia XIX wiecznej szlachty litewskiej, uświęcający i nadający codzienności głęboki sens oraz stały uporządkowany rytm. Niektóre spośród dań wyrażały również zwyczaje wpisane w tradycję narodową z czym wiąże się chociażby podanie czarnej polewki Jackowi Soplicy, co równoważyło brak zgody na zawarcie związku małżeńskiego z Ewą Horeszkówną.
Mickiewicz bardzo szczegółowo i plastycznie obrazuje spożywania posiłków wzmagając tym samym walory estetyczne całości dzieła. Autor za pomocą pióra stara się ukazać smak, wygląd, różnorodność nawet zapach konsumowanych potraw. W ten sposób wpływa na wyobraźnię czytelnika zmuszając do refleksji nie nad samą istotą posiłku, ale nad wielowymiarowością znaczeniową szlacheckich biesiad tamtego okresu.
Dwór w Nawłoci gdzie przebywa Cezary Baryka po zakończeniu wojny polsko rosyjskiej wyraźnie nawiązuje do sielankowej atmosfery panującej w staropolskim majątku szlacheckim, stanowi analogie do Soplicowa. Główny bohater ulega wpływowi lokalnejspołeczności. Jego codzienność upływa pod znakiem próżniackich uciech cielesnych będących przejawem tzw: Snobizmu parafialnego.
Spożywanie potraw reguluje porządek dnia oraz należy do jednej z najprzyjemniejszych rozrywek. Każda czynność odbywa się po spożytym wcześniej posiłku. Następujące po sobie śniadania, obiady, przekąski stanowiły nie tyle przywiązanie do tradycji biesiadowania co sposób na zabicie nudy wynikającej z luksusowego trybu życia. Mieszkańcy dyskutują na banalne tematy, jeżdżą bryczkami, spacerują, romansują, zabijając w ten sposób czas błahostkami, delektując się przy tym specjałami dworskiej kuchni, która oferowała już nie tylko dania staropolskie takie jak pieczone kurczaki, baranina, ale również zagraniczne trunki np.: Curacao. Każdy posiłek jest konsumowany z nonszalancją, służba za każdym razem zmienia obrus, serwuje najbardziej wyszukane, często niezbyt smakowite, dania. Pierwszorzędne znaczenie ma jednak wykwintność. Autor wprowadzając zwroty „five o‘clock tea” , „specialite de la Maison” czy też wszelkiego rodzaju zdrobnienia np.” Kawuńcia” podobnie jak przekraczające normy zdrowego trybu życia ilości posiłków ironizuje nie tylko pozorne przywiązanie arystokracji do ucztowania, ale wskazuje na zadufanie, permanentną próżność i demoralizację wyższych sfer. Nie ma już znaczenia drobnostkowe przygotowanie konkretnego specjału tak jak w „Panu Tadeuszu” gdzie opis tradycji parzenia kawy jest wręcz celebrowaniem tej jakby zdawało się przyziemnej czynności. Nawłoccy arystokraci charakteryzują się zupełnie odmienną mentalnością niż szlachta litewska. Żeromski w groteskowy sposób ukazuje ich ogólny sposób bycia, a także całej służby, która zajmuje się wyłącznie sprzątaniem, podawaniem do stołu i nadskakiwaniem gości.
Motywy ucztowania zobrazowane w obydwu dziełach wyraźnie różnią się od siebie. W „Panu Tadeuszu” jest on nośnikiem tradycji, szlacheckiej kultury ,głębokiego patriotyzmu, symbolizuje poszanowanie historii przodków. Mickiewicz zgodnie z przewodnią idę epopei „ ku pokrzepieniu serc” poprzez szczegółowość, nacechowanie emocjonalnie opisów przybliża emigrantom ukochaną ojczyznę. Staropolska biesiada jest także elementem zatraconej oazy spokoju, raju na ziemi jakim była wieś i dwór szlachecki przełomu XVIII i XIX wieku, dla twórców przebywających na obczyźnie po klęsce powstania listopadowego. Bohaterowie przedwiośnia natomiast dokonują wręcz profanacji narodowego charakteru tradycyjnej biesiady szlacheckiej sprowadzając ją do rangi codziennego posiłku zabarwionego banalnymi rozmowami. Żeromski poprzez ironię zawarta w opisach nie tylko nawyków żywieniowych, ale samego codziennego egzystowania nawłockiej arystokracji ukazuje jej ewolucje jako grupy społecznej, zatracającej się w poczuciu własnej wyższości, zapominającej o nadrzędnej roli działania na rzecz dobra ogólnonarodowego. Bohaterowie odcinają się od korzeni, tradycja nie jest już tak heroicznie kultywowana, pierwszorzędne znaczenie zyskuje własna wygoda oraz bezwzględny materializm. Obraz szlachty XX wieku jaki zbudowano w „przedwiośniu” jest odpowiedzią na jej ideowe wypalenie, ponieważ ta nie sprawdziła się, nie doprowadziła do sprawnej odbudowy Polski po II wojnie światowej, nie zapewniła zapowiadanego dobrobytu. Pozostawiła jedynie pogłębiający się chaos, nadal żyjąc w dostatku, często obok skrajnej nędzy innych obywateli. Motyw ucztowania pozwala nam zatem poznać nie tylko bogactwo tradycji, wzorowe postawy patriotyczne, obyczaje związane z staropolska sztuka kulinarną ale także pozwala krytycznie odnieść się do negatywnego postępowania arystokracji, która czerpiąc z innych kultur straciła własną tożsamość, świadomość narodową, no co w znacznej mierze wpłynął również jej ekonomiczny egoizm.