Agresja. Określenie to jest nam znane nie od dziś, często go używamy, jeszcze częściej słyszymy. Należy, więc opowiedzieć sobie na pytanie, czym tak naprawdę jest agresja i czy jest zjawiskiem towarzyszącym ludzkości wciąż w ten sam sposób? W encyklopedii PWN są trzy definicje agresji. Biorą one pod uwagę różne dziedziny tj. biologię, psychologię i kontakty międzynarodowe. Mnie interesuje psychologiczna definicja tegoż uczucia. Agresja jest, więc to wrogie, zwykle gwałtowne działanie fizyczne lub słowne, jedno z następstw frustracji - niekiedy utrwalona cecha osobowości wyrażająca się agresywnymi postawami.
Jest ona niewątpliwie cechą występująca coraz częściej i przybiera coraz groźniejsze formy. Spotykamy ją w szkole, wśród młodzieży, w pracy w postaci tzw. Mobbingu, a także na ulicach, we wszystkich instytucjach publicznych, polityce, a co gorsza ostatnimi czasy nawet w domach. Pytanie postawione w temacie każe odpowiedzieć czy agresja to wyraz słabości czy dowód siły. Według mnie jest to wyraz słabości i bezsilności wobec rzeczy, na które najczęściej nie mamy wpływu, swoistego rodzaju reakcja obronna.
Zdrowe pojęcie siły, nie tylko w aspekcie fizycznym, nie odznacza się jej okazywaniem. Ten, kto jest naprawdę silny nie musi tego udowadniać. Często osoby agresywne są bardzo podatne na czynniki zewnętrzne takie jak stres, czują się niedowartościowane, niedocenione, niekochane. Muszą kreować swoją postać, zazwyczaj całkowicie różniącą się od prawdziwego oblicza, aby nie pokazać prawdziwych cech i nie zostać odrzuconym. Natomiast osoby pewne swojej wartości i pozycji w społeczeństwie nie obawiają się eksponować swojej osobowości, są silne psychicznie gdyż świadome swego poparcia w środowisku.
Jako kolejnego argumentu użyje stwierdzenia, że silny człowiek to spokojny człowiek, stać go na pokojowe rozwiązywanie konfliktów bez uciekania się to przemocy fizycznej. Jest człowiekiem mądrym, inteligentnym i doświadczonym. Panuje nad własnymi emocjami, unika udowadniania siły w sensie fizycznym, jest gotów pomagać innym. Wiele ludzi uważa, że tak właśnie postępują ludzie tchórzliwi i słabi. Ale takie zachowanie widzimy już w czasach Chrystusa. Nauczał on, aby dobrem za zło odpłacać, a po uderzeniu nadstawiać drugi policzek, nie uderzać samemu. Czy więc Chrystus był słaby i dlatego głosił takie prawdy? Wręcz przeciwnie jego siła objawiała się w miłości, dla której żył i pragnął, aby wszyscy ludzie miłowali się wzajemnie i pomagali w potrzebie. To właśnie jest siła we właściwym przekazie. Cecha psychiki a nie ciała.
Z całą pewnością można stwierdzić, że agresja jest owocem strachu. Kiedy boimy się obnażenia naszego prawdziwego ja, reagujemy gwałtownie. Kierujemy się tym samym instynktem samozachowawczym, co zwierzęta w czasie zagrożenia. Ludzie atakują innych, gdy obawiają się ośmieszenia, poniżenia, utraty pozycji społecznej bądź zawodowej. Wszyscy mamy cechę, która nakazuje nam dbać najpierw o siebie o potem dopiero o innych. Jeżeli człowiek nie panuje nad swoimi emocjami, pokazuj tę cechę w sposób nietaktowny, raniący innych, przejawia przemoc fizyczną jak i werbalną. Boi się o własną wygodę.
Kolejna sprawa to agresja w rodzinie. Kiedy mówimy o przemocy w domach, często myślimy o rodzinie patologicznej z problemami alkoholowymi. Zazwyczaj tak właśnie jest aczkolwiek problem agresji występuje niejednokrotnie także w normalnych rodzinach, ponieważ rodzice nie radzą sobie z problemami i musza wyładowywać swoje emocje po przyjściu w pracy. Wiemy, że rodzina jest ostoją małego człowieka, w niej uczy się podstawowych wartości i zachowań. Jeżeli rodzice są agresywni, dają swojemu podopiecznemu tym samym do zrozumienia, że jest to cecha prawidłowa i jak najbardziej naturalna. Dziecko mając w nich autorytet postępuje tak samo, i bez pomocy odpowiednich czynników, które choć w małym stopni „ wyprostują” jego psychikę, w dorosłym życiu będzie propagowało takie samo zachowanie. Jest to reakcja łańcuchowa, której może nie być końca. Nie możemy, więc dopuścić do tego, aby agresja stała się jedną z podstawowych wartości współczesnej młodzieży
Z moich rozważań wynika, że czynnikiem, który wzmaga agresję jest to, że w dzisiejszym zabieganym świecie ludzie chcąc robić karierę nie rozmawiają ze sobą. Najbardziej szkodliwe jest to w rodzinie. Dziecko nie potrafi nawiązać dialogu z ojcem i matką, więc zwraca na siebie uwagę przemocą. Brak więzi międzyludzkich powoduje, tak samo w dzieciach jak i osobach dorosłych, uczucie osamotnienie i braku podpory życiowej, z której można czerpać siłę do dalszej drogi. Nie odczuwamy bezpieczeństwa a tylko zagrożenie wychodzące od wszystkich otaczających nas ludzi. W całość wkomponowuje się brak dialogu i umiejętności porozumiewania się za pomocą słów. Ludzie nie potrafią iść na kompromisy, ani przekonać innych do swojego zdania, więc uciekają się do agresji, aby „zachęcić” do swej opinii siłą. To zjawisko obserwujemy w polityce. Kiedy państwa wyczerpały możliwości rozwiązywania problemów na drodze dyplomatycznej, rozpoczynają działania zbrojne.
Reasumując możemy stwierdzić, iż agresja wynika z wielu cech współczesnego człowieka, które zdobywa już na początku swojego życia. Ludzie są zabiegani, w nawale codziennych spraw nie mają czasu rozmawiać ze sobą, zdobywać przyjaciół i cieszyć się nimi, a przez to są osamotnieni. Przyjaciele i znajomi są, bowiem niezbędni to szczęścia i normalnego funkcjonowania, wynika to z potrzeby asymilacji, którą ma każdy człowiek. Nie potrafimy budować silnych i trwałych związków z innymi, co działa na nas destrukcyjnie. Do tego wszystkiego powoli zanika umiejętność rozróżniania dobra i zła. Rzeczy kiedyś całkowicie niedopuszczalne są dziś naturalne i nie budzą oburzenia. Społeczeństwo je akceptuje dając jednocześnie agresorowi przyzwolenie na dalsze ich kontynuowanie. Wszystkie te czynniki powodują, że człowiek wewnętrzne nie może poradzić sobie z życiem a dodatkowo otoczenie zmusza go to przyodziania „skorupy” silnego człowieka, okazującego swoją wyższość przemocą. Człowiek taki jest słaby, boi się pokazać innym siebie i traci poczucie własnej wartości, którą w swoim mniemaniu nadrabia siłą. To właśnie jest odpowiedź na postawione pytanie. Agresja nie jest dowodem siły a tylko przejawem słabości. Niestety staje się jedną z charakterystycznych cech współczesnego świata.