Józef Skawiński to siedemdziesiąt letni emigrant z Polski. Musiał uciec z kraju po powstaniu listopadowym.
Był wyprostowanym człowiekiem o mlecznych włosach i niebieskich oczach. Miał smutną i przygnębioną twarz. Jego ruchy i postawa wskazywały, że służył kiedyś jako żołnierz.
Chwytał się wielu zawodów. Pracował jako kopacz złota w Australii, poszukiwacz diamentów w Afryce, strzelec rządowy w Indiach, handlarz, kowal w Hellenie, miał również fabrykę cygar w Hawanie. Niestety, prześladował go pech. Został okradziony przez swojego wspólnika, natomiast warsztat kowalski spłonął.
Kiedy otrzymał pracę latarnika, cieszył się, ponieważ myślał, że znalazł dla siebie odpowiednie miejsce.
Skawiński był uczciwy i dobry. Oddał całą chininę chorym. Mężny i odważny mężczyzna brał udział w wielu powstaniach i wojnach. Nigdy nie tracił nadziei. Dzięki cierpliwości i wytrwałości nie poddawał się w trudnych chwilach: "Lazł pod górkę tak pracowicie, jak mrówka." Był łatwowierny i spokojny.
Bohater zawsze stawał po stronie wolności i sprawiedliwości. Zapomniał o ojczyźnie, ponieważ nie widział jej przez około 40 lat. Kiedy dostał polską książkę, o wszystkim sobie przypomniał. Uważnie czytał słowa poety Adama Mickiewicza: "Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowia!"
Wzruszył się tak bardzo, że zapomniał zapalić światło w latarni, przez co stracił posadę latarnika. Emigrant kochał przyrodę i zwierzęta. Zawsze dokarmiał mewy. Lubił przebywać na łonie natury, ponieważ uspokajało go to.
Moim zdaniem Skawiński to postań pozytywna. Zaimponował mi swoją wytrwałością i tym, że potrafił postawić czoła różnym przeciwnościom,które go spotykały.