SŁOTA O ZACHOWANIU SIĘ PRZY STOLE
Aliż gdy za stołem siedzie,
Toż wszego myślenia zbędzie
A ma z pokojem sieść
A przy tem się ma najęść
A mnogi ijdzie za stoł
Siędzie zanim jako woł
Jkoby w ziemie wetknoł koł
A grabi się w misę przod
Iż mu miedźwno jako miod
Bogdaj mu zaległ usta wrzod
A je s mnogą twarzą cudną
A będzie mieć ręke brudną
Sięga w misę przez drugiego
Szukając kęsa lubego
Niedostojen nies dobrego
Panny na to się trzymajcie
Małe kęsy przed się krajcie
Ukrawaj często a mało
A jedz byleć się jedno chciało.
ADAM MICKIEWICZ PAN TADEUSZ
Tadeusz (...)
Ledwie kilka słów wyrzekł do Podkomorzanki
Nie zmienia jej talerzów, nie zmienia szklanki,
I panien nie zabawia przez rozmowy grzeczne,
Z których by wychowanie poznano stołeczne;
Dano trzecią potrawę. Wten pan Podkomorzy,
Wlawszy kropelkę wina w szklankę panny Róży,
A młodszej przysunąwszy z talerzem ogórki,
Rzekł: Muszę ja wam służyć, moje panny córki,
Choć stary i niezgrabny(..).
Sędzią z boku rzuciwszy wzrok na Tadeusza,
I poprawiwszy nieco wylotów kontusza
Nalał wegrzyna i rzekł: dziś nowym zwyczajem
My na nankę młodzież do stolicy dajem.
l nie przeczym, że nasi synowie i wnuki
Mają i od starych więcej książkowej nauki;
Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkól uczących żyć z ludźmi i światem
Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił komu
W uczciwości, w grzeczności; a ja powiem śmiało,
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tym kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna;
(...) Grzeczność nie jest rzeczą małą:
Kiedy się człowiek uczy ważyć, jak przystało,
Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje,
Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje:
Zaś godna jest Waszmościów uwagi osobnej
Grzeczność, którą powinna młódź dla płci nadobnej;
Zwłaszcza gdy zacność domu, fortuny szczodroty
Objaśniają wrodzone wdzięki i przymioty.
WISŁAWA SZYMBORSKA LEKTURY NADOBOWIĄZKOWE
(recenzja książki H. Michałowskicj „Salony artystyczno-literackie w Warszawie”)
1832-1860
(...) Dzisiaj przecież także lubimy spotykać się od czasu do czasu w gronie miłych znajomych, .ile wszystko wygląda inaczej. Zmieniła się rola gospodarzy, zwłaszcza pani domu. Bardzo to dziwne, że właśnie teraz, w epoce umysłowego - że tak powiem - awansu kobiety, panie domu występują wobec gości w roli kucharek, czego dawniej się strzegły. Bywają wśród nich kucharki wyśmienite, ale im wyśmienitsze są tym częściej krążą między pokojem a kuchnią, a to żeby przynieść, a to żeby wynieść, a to żeby zamieszać przed podaniem, a to żeby wyłożyć prędko na półmisek. Przycupnie nieboraczka na brzeżku krzesełka i za sekundę znów się zerwie, bo jeszcze grzybki nie podane, bo bułeczki trzeba dokrajać; znów przysiadzie, żeby zachęcić gości do rybki, do sałatki, po czym znowu wypadu zajrzeć do kuchni, czy nie przypala się kolejne arcydzieło. Pan domu także kręci się nieustannie, nalewa do kieliszków, zmienia talerze, znowu nalewa, rzuca się do lodówki po nową butelczynę, wraca, przypomina sobie o wodzie mineralnej, znów znika, znów się zjawia i nalewa. Goście w pewnej chwili nie wytrzymują nerwowo i włączają się w akcję: wynoszą sosjerki i salaterki, kłębią się nad zlewozmywakiem, myją i wycierają sztućce, które są ;potrzebne do drugiego dania. Jest dużo ruchu i gwaru, ale o żadnej rozmowie w tych warunkach marzyć nie można. Zacznij coś opowiadać - w najważniejszym momencie gospodyni przerwie ci wątek, proponując trzeci plasterek schabu. Spróbuj słuchać, o czym rozprawia sąsiad - gospodarz natychmiast spyta cię, co wolisz: żytnią czy żubrówkę... A jak to kiedyś wyglądało? Gospodarze nie bawili się w zakład zbiorowego żywienia. Ani przez chwilę nie opuszczali gości, czuwając nad przebiegiem spotkania, a gdy czasem rozmowa gasła, rzucali skwapliwie nowy temat jak drewko do kominka. Wymagało to taktu, dowcipu, bystrości, a także pewnych przygotowań - niejedną nowość należało zawczasu przeczytać, niejeden mazurek przegrać na fortepianie. I na gościach znać się trzeba było. żeby z największego nawet nudziarza coś jednak ciekawego wydusić. W pewnym momencie, nie za wcześnie, nie za późno, częstowano zgromadzenie filiżanką herbaty, kieliszkiem wina oraz - pożal się Boże - kanapkami z serem. Skromnie i bez zamętu, aby tylko towarzystwo nie opadło z sił. Ogarnia mnie wątpliwość, czy dobrze czynimy niwecząc sens naszych spotkań przy pomocy śledzików, sosów, bigosów, barszczyków i zapiekanek. Nie mamy przecież i mieć nie bezszelestnej słuzby, która by to wszystko podawała i wynosiła, umożliwiając gospodarz pełnienie właściwej im roli. Podobno przy kanapkach z serem prowadzono niegłupie rozmowy, słuchano z uwagą muzyki, improwizowano pomysłowe gry. Dzisiejszy gość wychodzi syty na ciele, za to dusza jego skręca się z głodu.
Sprecyzuj, jakiej sytuacji obyczajowej dotyczą trzy powyższe teksty
Trzy powyższe teksty dotyczą sytuacji zachowania się przy stole, czyli: sposobu i kultury jedzenia, służenia kobietom, przestrzegania kolejności potraw
Objaśnij pojęcie savoir-vivre
savoir vivre - formy towarzyskie, znajomość tych form.
Wymień w punktach nakazy właściwego zachowania się przy stole według Słoty
+ przy stole należy siadać w odpowiedniej kolejności
+ ze względu na płeć piękną, mężczyzna powinien opanować złe nawyki:
- wyprzedzanie w sięganiu po potrawy
- jedzenie brudnymi rękami
- wybieranie dla siebie najsmakowitszych kąsków
- niewiasta powinna przyjmować pokarm małymi kawałkami
Jakie poczucia obyczajowe niesie nam fragment Pana Tadeusza? Napisz je w formie haseł
- przy rozmowie z jedną osobą nie lekceważyć reszty współbiesiadników
- należy zmieniać talerze i szklanki, panny zabawiać
- mężczyzna powinien służyć pannom przy stole, choć stary i nie zgrabny
Jaką funkcję wobec zebranych biesiadników pełnią Sędzia i Podkomorzy?
Sędzia i Podkomorzy pełnią funkcję gospodarzy domu i osób pouczających o dobrym wychowaniu,
dbają o gości, służą kobietom i podtrzymują rozmowę, czyli dbają o duszę i ciało zgromadzonych
Jak rozumiesz myśl zawartą w słowach Sędziego (odpowiedz jednym zdaniem?
,”Kiedy się człowiek uczy warzyć, jak przystało
Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje,
Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje”
Doceniając innych poznajemy siebie. Jeśli umiesz uszanować drugich za to, kim są i co zrobili, nie, co mają, potrafisz w każdym dojrzeć „coś”, to będziesz umiał przez pryzmat innych spojrzeć na siebie
Określ tonację emocjonalną, w jakiej utrzymana jest wypowiedź W. Szymborskiej
Tonacja wypowiedzi W. Szymborskiej jest ironiczna i uszczypliwa, autorka jest zadziwiona i rozczarowana
Jakie środki językowe świadczą o niej? Wypisz przykłady użytych w tekście środków stylistycznych, nazwij je
Użyto tu zdrobnień:
Nieboraczka, brzeżek, krzesełko, rybka, bułeczka, barszczyk, drewko
Zdrobnień używa autorka ironicznie dla ośmieszenia sytuacji przy stole we współczesnym świecie
Co, zdaniem W. Szymborskiej, zmieniło się w polskiej obyczajowości? Podaj w postaci rozwiniętych punktów cztery zasadnicze różnice.
+ zmiana roli gospodarza domu – kobieta usługuje wszystkim
+ brak spokoju i jedności przy stole
+ brak bezszelestnej służby
+ dziś nie dba się o rozmowę, muzykę, rozrywki podczas spotkań, czyli o duchową stronę
Które z postulatów powtarzają powtarzają się w trzech tekstach? Wypisz je w punktach
- takt i zachowanie się przy stole
- rola kobiety w spotkaniach
Zgodnie z intencją tekstu W. Szymborskiej sformułuj dwa uszczypliwe hasła:
- Gdy jesteś gospodarzem domu i zachęcasz gości do jedzenia i picia.
- Jedzcie, kosztujcie i nie marnujcie wasz mości, bo jutro kończy się termin ważności
- piszesz artykuł, w którym wydajesz bitwę pijaństwu i obżarstwu
- Jedzcie tłusto, serce okrasą okładajcie
Podaj wszystkie znane ci synonimy słowa „jeść”. Zaznacz ich nacechowanie emocjonalne (+ ; -)
+ konsumować
+ smakować
+ kosztować
+ pałaszować
+ zajadać
- żreć
- wpieprzać
- wciągać
- obżerać się, objadać się
Napisz po jednym zaproszeniu na przyjęcie dla:
- średniowiecznego rycerza
Waleczny Roladzie
Obwieszczam uroczyście, że w dniu 20 lipca zajadę na zamek w Kórniku księżne i książęta
Tudzież rozegrany zostanie pojedynek.
Później po zachodzie słońca przyjęcie
dla świty króla w złotej komnacie.
Rości się o przybycie i uświetnienie uroczystości.
- zaprzyjaźnionej z Mości Sędzią rodziny szlacheckiej
Mości Sędzio !
Mam zaszczyt zaprosić asani pana na bal dobroczynny
Oczekujemy wasz mości w dniu 15 maja
o godzinie 20.00 w dworku szlacheckim w Antoninie.
- Wisławy Szymborskiej, która (o dziwo) na pewno je przyjmie
Szanowna Noblistko !
My dzieci z Domu Dziecka w Krotoszynie mamy zaszczyt zaprosić Panią na bal charytatywny.
Odbędzie się on w pałacu Radziwiłłów dnia 5 czerwca o godzinie 19.00
Prosimy o pełnienie funkcji gościa honorowego.
Napisz krótką (do dwóch stron A5) wypowiedź na wybrany temat:
- Jestem purystą obyczajowym (lub liberałem obyczajowym), bo...
- Znamieniem naszych czasów jest mcdonadyzacja (szybkie dania, samo obsługa, anonimowość).
Co wobec tego sądzisz o potrzebie celebrowania posiłków, na przykład o kolacjach przy świecach itd.
W dzisiejszym świecie wszyscy za czymś gonią, brakuje czasu na podstawowe potrzeby. Sądzę, że należy dbać o wspólne rodzinne spotkania przy stole. Rozpoczynając dzień od śniadania z rodziną na pewno dobrze wpłynie to na samopoczucie. Kiedy wraca się do domu z pracy, a żona czeka z ciepłym obiadem od razu człowiekowi robi się lepiej na duszy. Wspólny czas przy stole, obiad czy kolacja, to możliwość rozmowy o mijającym dniu, o wydarzeniach, problemach. Rodzice wysłuchują dzieci, tworzy się więź między nimi. Nikt nie czuje się obco, istnieje świadomość, że problemy zostaną wysłuchane i wspólnie rozwiązane. Codzienne życie pokazuje nam że nie zawsze tak jest. Każdy kto goni za pieniądzem, gdzieś po drodze traci kontakt z otaczającą nas rzeczywistością.
Żaden Mc Donald czy „gorący kubek” nie zastąpi atmosfery obiadu domowego. Pizza czy hamburger to nie to co kolacja we dwoje przy palących się świecach. Nie będzie już tego efektu czy więzi ludzi, którzy się kochają. Myślę, że spotkania rodzinne w większym gronie to czas refleksji i przemyśleń, czas wspomnień. Na pewno będzie to „uczta” nie tylko dla ciała, ale i duszy. Jestem przekonany, że mcdonaldyzacja nie zastąpi spotkań w gronie najbliższych. Na dłuższą metę nie da się żyć tylko w barach szybkiej obsługi oraz z gotowych dań.Wtedy w rodzinie zabraknie ciepła, wzajemnej więzi i szacunku. W rodzinie powstanie pustka nie do wypełnienia. Każdy będzie żył obok. A czy oto nam chodzi ?
Autor: Łukasz Zaradniak