Czesław Miłosz w "Piosence o końcu świata" przdstawia kontrastową wizję kresu wszechświata. W tym wierszu jest on zwyczajny w przeciwieństwie do biblijnego. Nie zapowiadają go żadne znaki lub kataklizmy. Przyroda jest spokojna wręcz radosna, wszystko wygląda tak, jak powinno wyglądać w zwykły słoneczny dzień. Ludzie zachowują sie normalnie, zajmują się swoimi codziennymi zajęciami i pracą, nie przewidując zbliżającego sie końca. Świat toczy się swoim rytmem. Ludność spodziewa się katastofocznego końca, zapowiedzianego biblijnymi znakami. Nie mogą uwoierzyć, że może on przyjść niepostrzeżenie.
Człowiek chce wyraźnych znaków, które wyraziłyby w tragiczny sposób kres wszechświata. Jedynie staruszek podwiązujący pomidory w swym ogródku rozumie, że "innego końca świata nie będzie". Mądry staruszek nie jest prorokiem, jest zwykłym człowiekiem.
Poeta uświadamia nam, że śmierć i koniec świata mogą przyjść w każdym momencie.