Biblia
„Makbet” Shakespeare
„Konrad Wallenrod” Mickiewicz
„Mały Książę” A. De Saint-Exupery
„Medaliony” Nałkowska”
Opowiadania” Tadeusz Borowski
„Lord Jim” Joseph Conrad
“Inny Świat” Gustaw Herling-Grudzińśki
„Moralność Pani Dulskiej” Zapolska
„Monachomachia” Ignacy Krasicki
Wartości moralne kształtują charaktery. Istnieją w społeczeństwie różne ich rodzaje – występuje tu moralność „własna”, czyli taka, która jest uznawana za właściwą tylko przez jej praktykanta oraz etyka, czyli nauka, wzorce zachowań dyktowane i tolerowane przez całe społeczeństwo. Często moralność własna i etyka nie współgrają ze sobą i w ten sposób powstaje „przestępstwo” lub jak kto woli „wypaczenie wartości”. Literatura może pomagać w kształtowaniu kodeksu moralnego człowieka. Prawie każde dzieło literackie posiada tę właściwość. Postaram się przytoczyć chociaż niektóre z lektur, zawierające najbardziej oczywiste wzory moralności.
Bardzo wielkim zbiorem wartości moralnych jest Biblia. Zawiera ona dekalog przykazań, a także wiele wzorów ludzkich losów i postaw. Wystarczy wspomnieć Hioba, Józefa czy – przede wszystkim Chrystusa. Biblia jest księgą wyznawców judaizmu (Stary Testament) i chrześcijaństwa (Stary i Nowy Testament), lecz może być skarbnicą prawd etycznych dla ludzi wszelkich wyznań. Naucza ona bowiem podstawowych norm takich jak miłość bliźniego, wierność prawu i ludziom.
Wiele jest dzieł literatury romantycznej wartych uwzględnienia przy ustalaniu kodeksu moralnego. Przytoczyć można „Konrada Wallenroda” A. Mickiewicza. Dzieło to zwraca uwagę na dwuznaczność pewnych czynów, na trudność dokonywania wyborów, na to jak czasami dobro i zło potrafią być do siebie podobne. Można by usprawiedliwić Konrada, który przecież dopuścił się zdrady, ale kodeks rycerski nie znalazłby tu usprawiedliwienia. Należy sobie zadać pytanie, czy cel może uświęcać środki, czy można budować dobro na podstawach zła i czy metodą podstępu i zdrady da się coś osiągnąć. Takie wątpliwości budzi wallenrodyzm.
Literatura XX wieku wielokrotnie porusza temat norm etycznych człowieka. Jest to przecież epoka dwóch wojen światowych – miejsca zachowań nieludzkich i postaw głęboko humanitarnych. Walka ze złem, lecz także odpowiedzialność jednostki za dzieje ludzkości, prawda o istocie ludzkiej – to tematy, które warto przywołać. „Inny świat” G. Herlinga-Grudzińskiego to powieść dotycząca sprawdzianu człowieczeństwa w warunkach straszliwych prób: choroby, samotności, cierpienia, obozu. W takich sytuacjach ostatecznych umieszcza swoich bohaterów Herling-Grudziński – trąd, choroby, głód, strach – po to, by pytać o miłość bliźniego, prawdziwe wartości, które są miarą człowieczeństwa. Podobne treści przekazuje nam dzieło Nałkowskiej „Medaliony” oraz „Opowiadania” Borowskiego.
„Mały Książę” Antoine de Sait-Exupery’ego to także dzieło świetnie nadające się do kształtowania ludzkiej moralności. Wędrówka Księcia pozwala odnaleźć prawdziwe wartości, takie jak przyjaźń, miłość. Przygody pilota zagubionego na pustyni, walczącego z niepogodą, dotykającego chmur i gwiazd bywają sprawdzianem człowieczeństwa, odwagi, przyjaźni, prawdziwych wartości.
Często przy określaniu moralności przy pomocy literatury przytacza się przykład dzieła Josepha Conrada „Lord Jim”.
Czas spojrzeć na moralność wykrzywioną przez pryzmat obłudy i kłamstwa. W „Moralności pani Dulskiej” Zapolskiej, tytułowa bohaterka dysponuje zgoła odmiennymi pojęciami etycznymi. To co dla społeczeństwa wydaje się być hańbą, dla pani Dulskiej jest rzeczą normalną. Na wszelkie zaczepki ze strony osób, z którymi obcuje Dulska, odpowiada ona pretensjami, że ktoś się jej „bezczelnie czepia”. Uważa on, że nikogo nie powinno obchodzić co dzieje się w jej domu. W mieszkaniu pani Dulskiej nie ma patriotyzmu, czystej miłości, prawdy - jest tylko obłuda i kołtuństwo. W dodatku osobą sprawująca rządy w domu jest despotyczna pani domu czyli właśnie Dulska. Nie pozwala ona nikomu na swobodę, a każde wykroczenie poza normy ustanowione przez nią uważa za hańbę dla całej rodziny, a zwłaszcza dla niej samej.
Podobna moralność jak powyżej przedstawia „Monachomachia” Krasickiego. Tym razem widzimy ty wojnę mnichów, kłócących się o pierwszeństwo oraz słuszność Reguł. Do wyrażenia swoich racji używają wszystkich sposobów – od wyzwisk począwszy do rzucania czym popadnie skończywszy. Mnichów godzi dopiero puchar z gorzałką. Dzięki niej mogą dość do porozumienia. To śmieszne, ale w dzisiejszych czasach również zdarzają się takie przypadki.