Uczucie ,które połączyło bohaterów książki pt."Dzieje Tristana i Izoldy" było namiętne,gwałtowne i niemożliwe do opanowania.Było równierz wiarołomne,ponieważ Izolda była żoną króla Marka ,Tristan zaś był największym przyjacielem i oddanym sługą władcy.Niestety zamiast strzec Izoldy młody rycerz pokochał ją miłością bynajmniej nie platoniczną.
Lecz ani Tristan ,ani jego wybranka w gruncie rzeczy nie byli winni wybuchowi tego uczucia, wręcz przeciwnie -bronili się przed nim.Jednak los zdecydował za nich ,niestety na ich niekorzyść."Nic ważnego nie dzieje się trybem naturalnym"- tak i w tej sytuacji powodem nieoczekiwanego szaleństwa był napój miłosny przeznaczony dla nowożeńców ,wypity zaś przez Tristana i Izolde.Miłość ,która była jednocześnie radością,ekstazą, i największym ich szczęściem, stała się dla kochanków przekleństwem. Nie mogąc przezwyciężyć wzajemnego zainteresowania ,cieszyli się ze swej bliskości ,a równocześnie odczuwali wyrzuty sumienia wywołane tym,że wyrządzają krzywdę osobie ,której winni są cześć i miłość.Mimo wielu prób nie udało się im osłabić mocy uczucia ,lecz zawsze udało się im znaleźć jakiś sposób ,by być razem lub uniknąć kary za wiarołomstwo.
Napoj miłosny okazał się być swego rodzaju trucizną ,gdyż wypity przez niewłaściwe osoby spowodował nieludzkie cierpienia psychiczne ,które zakończyła przedwczesna śmierć dwojga kochanków.
Ranny Tristan wzywa Izoldę Złotowłosą, by uleczyła jego rany ,jednak nie doczekał się przybycia ukochanej.Izolda zaś umiera z żalu po stracie kochanka ,leżac obok niego na jego łożu śmierci.
Miłość w "Tristanie i Izoldzie" przedstawiona jest jako najwyższa wartość życia ,godna wszelakich wyrzeczeń ,nie załamana nawet oddaleniem czy śmiercią. Okazała się ona jednak być tragiczna w skutkach.
Moim zdaniem cięzko jest powiedzieć czy miłość w tym utworze jest siłą uwznieślającą czy niszczącą,skłaniał bym się ku tej pierwszej ale...