Służba Zwycięstwu Polski. Jeszcze w trakcie kampanii wrześniowej rozpoczęto organizowanie podziemnego wojska i władz politycznych. Inicjatywa wyszła od gen. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, który w chwili kapitulacji Warszawy miał gotową koncepcję organizacji podziemnej i zalążek jej sztabu. Po konsultacjach z przedstawicielami głównych partii politycznych, zwłaszcza opozycyjnymi, powstał projekt tajnej, wojskowo-politycznej organizacji pod nazwą Służba Zwycięstwu Polski. Kwestie polityczne SZP rozwiązywać miała Rada Główna Obrony Narodowej z Niedziałkowskim na czele. Pierwszą akcję - zamach na Hitlera - chciano przeprowadzić podczas defilady zwycięstwa w Warszawie. Do wykonania zamachu 5 X 1939 r. nie doszło, gdyż władze niemieckie opróżniły ulice z przechodniów. W połowie października gen. Tokarzewski wysłał meldunek o powstaniu SZP do naczelnego wodza. Sikorski negatywnie odniósł się do koncepcji SZP, łączącej działalność polityczną z wojskową. Obawiał się bowiem nadmiernego wpływu na jej działanie oficerów sanacyjnych.
Powstanie ZWZ. Gen. Sikorski rozwiązał SZP i na jej miejsce powołał nową organizację - Związek Walki Zbrojnej, podporządkowany ściśle rządowi emigracyjnemu. 8 XI 1939 r. powstał Komitet Ministrów do Spraw Kraju z gen. Sosnkowskim na czele. 4 XII 1939 r. gen. Sosnkowski wydał instrukcję o utworzeniu ZWZ. W przeciwieństwie do założeń SZP, która miała organizować jak najszybciej akcje bojowe i sabotażowe, instrukcja dla ZWZ, przywieziona do kraju w styczniu 1940 r., zakładała długi okres przygotowawczy. Związek miał być organizacją ogólnonarodową, ponadpartyjną i ściśle wojskową, oddzieloną od politycznych komitetów porozumiewawczych. Na czele ZWZ stanął gen. Sosnkowski. Komendantowi przebywającemu we Francji podlegać mieli gen. Stefan Grot-Rowecki jako dowódca obszaru okupacji niemieckiej i gen. Michał Toka-rzewski-Karaszewicz - radzieckiej.
Działalność podziemia. Cały powstający aparat wojskowy i polityczny rozwijał od początku różnorodne formy działania. Delegatura z ZWZ na czele nie podejmowały w zasadzie akcji zbrojnych na szerszą skalę, kierując się trzeźwą oceną szans i skupiając się na organizowaniu sieci konspiracyjnej, gromadzeniu broni, szkoleniu i wywiadzie. Wyjątkiem był rozkaz Sikorskiego, by podjąć działania sabotażowo-dywersyjne w okresie kampanii francuskiej w 1940 r. oraz rozkaz z lutego 1941 r., gdy istniała obawa, że Niemcy podejmą główny atak na Anglię. Niszczono wtedy zapasy paliwa, amunicji i żywności gromadzone przez Niemców, a operacjami kierował powołany w kwietniu 1940 r. Związek Odwetu. W ramach szkolenia wojskowego zorganizowano regularne szkoły podchorążych rezerwy i podoficerów. Sformułowano zasady postępowania Polaków pod okupacją i przygotowywano wymiar sprawiedliwości wobec kolaborantów. Akcję ośmieszającą okupanta hitlerowskiego prowadziła Organizacja Małego Sabotażu „Wawer" utworzona w Szarych Szeregach pod dowództwem Aleksandra Kamińskiego w rocznicę mordu wawerskiego.
W ośrodkach koncentracji armii polskiej. Formowanie armii polskiej w ZSRR napotykało stale ogromne trudności. Miejsce koncentracji wojska przeniesiono na początku 1942 r. w rejon Jangi-Jul koło Samarkandy w Uzbekistanie. Przeprowadzka odbywała się przy 50-stopniowych mrozach, wśród śnieżyc i wichur. W nowym rejonie zmaltretowani żołnierze i cywile trafili na półtropikalny klimat i epidemię tyfusu, w wyniku której zmarło 10 tyś. osób, w tym wiele dzieci. Formujące się dywizje rozrzucono po ogromnych obszarach. Wokół koczowała ludność cywilna, praktycznie pozbawiona środków do życia; żywności nie można było kupić, a jeśli ktoś nie otrzymywał racji ani nie mógł wymienić na żywność reszty dobytku, skazany był na pomoc społeczną, jałmużnę lub śmierć głodową. Mimo to sytuacja Polaków w ZSRR stała się w tym okresie wyjątkowa: mogli się oni legalnie poruszać po całym terytorium radzieckim, byli formalnie wolni od wszechwładzy partii, NKWD i administracji, zezwalano im na praktyki religijne. Stanowiło to jeszcze jedno źródło konfliktów między dowództwem polskim i władzami radzieckimi. W obozach wojskowych NKWD zakładało podsłuch, a władze radzieckie nie zezwalały na przyjmowanie do wojska polskiego osób narodowości niepolskich.
Początek ewakuacji armii polskiej z ZSRR. W lutym 1942 r. armia polska w ZSRR liczyła 75 tyś. osób. Była to nadal kropla w morzu możliwości ludzkich i potrzeb ratowania Polaków z ZSRR. W marcu 1942 r. szef zaopatrzenia Armii Czerwonej zawiadomił Andersa, iż zmniejsza liczbę racji żywnościowych dla wojska polskiego z 70 tyś. do 26 tyś. Oznaczało to głód dla żołnierzy, a śmierć głodową dla ludności cywilnej. Po dłuższych interwencjach Andersowi udało się uzyskać podniesienie liczby racji dla armii polskiej do 44 tyś. Stalin zgodził się też na ewakuację reszty, czyli około 30 tyś. wojska, do Iranu. Wydawało się, iż osiągnięto kompromis. Anders uzyskał dodatkowo zgodę na wywiezienie 12 tyś. starców, kobiet i dzieci, dla których wyjazd był ocaleniem przed śmiercią głodową.
Zakończenie ewakuacji armii Andersa. 26 V 1942 r. w Londynie zawarto radziecko-brytyjski układ o współpracy w wojnie z Niemcami oraz na okres 20 lat po wojnie. Podczas rozmów z Mołotowem Churchill zaproponował przeniesienie oddziałów polskich z ZSRR na Bliski Wschód w celu wsparcia sił brytyjskich w Egipcie. Rząd radziecki wyraził zgodę. Sikorski obstawał za pozostawieniem wojska w ZSRR ze względu na dobro stosunków polsko-radzieckich, lecz musiał się liczyć z presją angielską oraz z groźbą utraty armii polskiej. Ostatecznie zgodził się na ewakuację reszty wojska z ZSRR. Ewakuacją w sierpniu 1942 r. objęto 40 tyś. żołnierzy i oficerów, 4,5 rys. junaków i kobiet ze służb pomocniczych oraz 25,5 tyś. ludności cywilnej, ogółem 70 tyś. osób przewieziono przez bazy w Aschabadzie i Krasnowodzku do Iranu. Władze ZSRR utrudniały ewakuację osób narodowości niepolskiej, szczególnie Żydów, tłumacząc im jednocześnie, że Polacy nie zgadzają się na ich wyjazd. Odmówiła wyjazdu do Iranu grupa oficerów z ppłk. Berlingiem na czele, którą Stalin przygotowywał na wypadek wznowienia rekrutacji Polaków, ale już pod ścisłą kontrolą Kremla
Powstanie AK. Zdaniem Naczelnego Dowództwa w Londynie, jednoczenie organizacji zbrojnych zakładanych żywiołowo przez różne środowiska było zbyt powolne. 14 II 1942 r. Związek Walki Zbrojnej przemianowano na Armię Krajową, która miała podjąć akcję scalania podziemia wojskowego. Na czele AK stanął komendant główny gen. Grot-Rowecki. Kraj podzielono początkowo na trzy obszary AK: białostocki, lwowski i zachodni, obszary na okręgi odpowiadające województwom, okręgi zaś na obwody pokrywające się z powiatami i placówki odpowiadające gminom. Pod koniec 1942 r. Armia Krajowa liczyła około 200 tyś. żołnierzy. Naczelnym celem jej działalności była samoobrona oraz przygotowanie powszechnego powstania w momencie załamania się Niemiec. Na razie nie planowano podejmowania otwartej walki z okupantem, gdyż, jak słusznie oceniano, nie miała ona szans powodzenia przed decydującymi rozstrzygnięciami w wojnie światowej, a spowodować mogła nieobliczalne straty.
W pierwszej kolejności wcielono do AK Socjalistyczną Organizację Bojową, Obóz Polski Walczącej, Tajną Armię Polską, Związek Czynu Zbrojnego, Polską Organizację Zbrojną i Tajną Organizację Wojskową. Autonomię utrzymywała Chłopska Straż SL, przekształcona w 1942 r. w Bataliony Chłopskie. Największe trudności wynikły w trakcie przyłączania Narodowej Organizacji Wojskowej Stronnictwa Narodowego na jesieni 1942 r. Wobec oporu NOW, tylko około połowa jej członków przystąpiła do AK, reszta natomiast połączyła się z narodowo-radykalną Grupą Szańca i Związkiem Jaszczurczym w Narodowe Siły Zbrojne.
Działalność podziemnego wojska. Wśród różnorodnych działań podejmowanych przez Armię Krajową duże znaczenie miało utrzymanie łączności między krajem i władzami na emigracji przy pomocy tajnych radiostacji i kurierów. W ramach szkolenia zorganizowano szkoły podchorążych rezerwy piechoty z 5-miesięcznym programem nauki i szkoły podoficerskie z programem 4-miesięcznym oraz specjalne kursy dywersyjne, czołgowe i artyleryjskie. W 1943 r. w szkołach tych kształciło się około 3 tyś. osób. Gromadzone przez AK uzbrojenie pochodziło z zapasów zakopanych przez oddziały polskie po wrześniu 1939 r., zakupów i zdobyczy, produkcji własnej i zrzutów. Broń produkowano potajemnie w zakładach prywatnych niedostatecznie nadzorowanych przez okupanta lub we własnych warsztatach podziemnych, które dostarczały AK pistoletów maszynowych typu „Błyskawica" i „Steń", miotaczy ognia, min, bomb, granatów i materiałów wybuchowych. Ograniczone działania sabotażowo-dywersyjne prowadził Związek Odwetu. Jednym z największych sukcesów wywiadu AK stało się wykrycie i zlokalizowanie produkcji pocisków rakietowych VI - w marcu 1943 r. nalot bombowców alianckich zniszczył bazę w Peenemuende.
Równolegle do działań Delegatury, również w Komendzie Głównej AK zorganizowano Biuro Informacji i Propagandy z płk. Janem Rzepeckim na czele. Informowało ono o sytuacji w kraju i na frontach europejskich oraz o stanowisku rządu RP, władz podziemnych, publikowało opinie kształtujące postawy obywatelskie i patriotyczne, zwalczało propagandę hitlerowską i komunistyczną oraz prowadziło antypropagandę wśród okupantów.
Podziemie niescalonę. Poza AK i Delegaturą Rządu działały ugrupowania, które nie uznały ich zwierzchnictwa. W konspiracji sanacyjnej istniał Konwent Organizacji Niepodległościowych, Obóz Polski Walczącej, organizacja powołana do życia przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza, który po powrocie do kraju w październiku 1941 r. próbował stworzyć konspirację w duchu ideologii OZN, lecz wkrótce zmarł. Samodzielną działalność rozwijały też środowiska narodowo-radykalne. W marcu 1943 r. delegat rządu Piekałkiewicz napiętnował „warcholstwo" NSZ, co wywołało falę ataków na Delegaturę i AK w prasie tego ugrupowania. Partyzantkę na ziemiach wschodnich organizowała Konfederacja Narodu zrzeszająca byłych falangistów Piaseckiego.
Aktywizacja podziemia niepodległościowego. Władze podziemne z niepokojem obserwowały działania PPR. Komenda Główna AK powołała nawet w 1942 r. komórkę „K" do prowadzenia kontrakcji i gromadzenia informacji o celach i metodach działania PPR. Z tego okresu pochodził też napis umieszczany na murach miast: „PPR - Płatne Pachołki Rosji". Niemniej jednak władze Polski Podziemnej liczyły się z atrakcyjnością haseł PPR o podejmowaniu natychmiastowej walki, gdyż w społeczeństwie narastało napięcie i potrzeba czynu. W lipcu 1942 r. komendant główny AK gen. Rowecki zdecydował o przejściu od biernego oporu do ograniczonej wałki. Na decyzję tę wpłynęło jednak głównie zahamowanie postępu Niemiec na frontach, udoskonalenie struktury organizacyjnej AK oraz rosnąca liczba osób „spalonych", dla których partyzantka była jedynym ratunkiem.
W październiku 1942 r. jednostki sabotażowo-dywersyjne AK-Związek Odwetu i „Wachlarz" - połączono w Kierownictwo Dywersji (Kedyw), którego szefem został płk.
Emil Nil-Fieldorf. Wraz z BIP oraz kontrwywiadem i specjalną komórką „N" do
celów dywersji propagandowej wśród Niemców Kedyw wszedł w skład Kierownictwa Walki Konspiracyjnej z komendantem głównym AK na czele. Do oddziałów Kedywu
zaczęły coraz częściej trafiać grupy harcerzy z Szarych Szeregów, które organizowały
własne jednostki dywersyjne. Szczególną sławę zdobyła brawurowa akcja pod Arsenałem
w Warszawie w marcu 1943 r., gdy oddział Tadeusza Zośki-Zawadzkiego pod dowó-
dztwem Stanisława Orszy-Broniewskiego, komendanta Chorągwi Warszawskiej, odbił
25 więźniów, w tym Jana Rudego-Bytnara z grup szturmowych Szarych Szeregów. System wychowawczy Szarych Szeregów okazał się na tyle wartościowy, że dowództwo Armii Krajowej zezwoliło na zorganizowanie harcerskiej podchorążówki „Agrykola" innych kursów.
Kedyw rozbudowywał też oddziały partyzanckie w terenie. Akcję tę przyśpieszył wysiedlanie ludności polskiej z Zamojszczyzny, któremu przeciwstawiono się siłą. Strat niemieckie spowodowały wstrzymanie wysiedleń z Zamojszczyzny. W połowie 1943 r. na całym obszarze przedwojennej Polski działało już 50 oddziałów partyzanckich podporządkowanych Komendzie Głównej AK. Równolegle poważne siły partyzanckie przerzucały też na Kresy Wschodnie władze radzieckie, by przygotować tam grunt pod przyszłe panowanie.
PSZ na Zachodzie. W połowie 1942 r. nastąpiła reorganizacja PSZ walczących z Niemcami. Nadal trwała rozbudowa I Korpusu oraz lotnictwa polskiego w Wielkiej Brytanii. W sierpniu 1941 r. Samodzielna Brygada Karpacka wzięła udział w walkach o Tobruk. Następnie Brygadę przerzucono do Palestyny, gdzie przekształciła się w Dywizję Strzelców Karpackich. W kwietniu 1942 r. wzmocnił ją pierwszy rzut żołnierzy ewakuowanych z ZSRR. We wrześniu 1942 r. gen. Anders rozpoczął w Iraku formowanie Armii Polskiej na Wschodzie, przemianowanej wkrótce na II Korpus Polski
Powstanie dywizji kościuszkowskiej. W maju 1943 r. rząd ZSRR zaakceptował plan stworzenia l Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, na której czele stanął płk Berling. Dywizję zaczęto tworzyć w Siedlcach nad Oką. Napływały tu z różnych stron ZSRR masy ochotników polskich, którzy w dywizji kościuszkowskiej widzieli jedyną szansę ocalenia. W ośrodku w Siedlcach dopuszczono pewien sztafaż polski: byli tu księża i modlitwy po polsku. Rekrutom oferowano program demokratyczny i patriotyczny, unikające wzmianek o republice radzieckiej i kolektywizacji. Ostatecznym argumentem na rzecz posłuszeństwa stawał się los rodzin pozostawionych w Kazachstanie lub na Syberii.
Niektórzy żołnierze pochodzili ze zsowietyzowanej Polonii radzieckiej, rozproszonej po
terenie ZSRR w latach dwudziestych i trzydziestych. W dywizji znalazło się też wielu Żydów, Ukraińców i Białorusinów, których teraz, w przeciwieństwie do armii Andersa, dopuszczono do poboru.
Ponieważ polska kadra oficerska została wymordowana w 1940 r. lub wyszła z armią Andersa, większość stanowisk dowódczych objęli oficerowie radzieccy, nie zawsze nawet polskiego pochodzenia. W lipcu 1943 r. około 61% oficerów dywizji pochodziło z Armii Czerwonej; 70% nie miało wyższego, a 14% nawet średniego wykształcenia. Radzieckie były też niektóre zwyczaje: salutowanie, musztra czy skróty nazw pododdziałów. W sierpniu 1943 r. Związek Patriotów Polskich uzyskał zgodę na formowanie kolejnych jednostek I Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Dowódcą Korpusu został Zygmunt Berling, mianowany przez Josifa Stalina generałem, a jego zastępcami generałowie Aleksander Zawadzki i Karol Swierczewski, wychowany w ZSRR dowódca Brygad Międzynarodowych w Hiszpanii i działacz Kominternu.
Rozwój AK. Poważnym wstrząsem dla AK było aresztowanie 30 VI 1943 r. komendanta głównego, gen. Grota-Roweckiego. Został on przewieziony do centrali Gestapo w Berlinie, a następnie do Sachsenhausen, gdzie został zamordowany w sierpniu 1944 r. Komendantem głównym AK został awansowany na generała Tadeusz Bór-Komorowski. W lecie 1944 r. AK liczyła około 300 tyś., w tym 11 tyś. oficerów, 7,5 tyś. podchorążych i 88 tyś. podoficerów. Wzrost ten był możliwy dzięki stałemu dopływowi młodzieży, a także scalaniu podziemnych organizacji zbrojnych. Zacieśniała się współpraca między Batalionami Chłopskimi i Armię Krajową. 7 III 1944 r. nastąpiło podpisanie umowy o włączeniu NSZ do AK, ale tylko około 10-15 tyś. ich członków podporządkowało się tej decyzji. Reszta narodowej konspiracji zbrojnej pozostała w niescalonym NSZ.
Powstanie KWP. 5 VII 1943 r. delegat rządu i komendant główny AK połączyli Kierownictwo Walki Cywilnej z Kierownictwem Walki Konspiracyjnej, obejmującym Kedyw, BIP, kontrwywiad i komórkę „N" do dywersji propagandowej wśród Niemców, w Kierownictwo Walki Podziemnej. Odtąd wszystkie akowskie akcje przeciw okupantowi były koordynowane przez KWP. Działania te nasilały się stopniowo. Od początku 1943 do połowy 1944 r. zlikwidowano np. ponad 2 tyś. agentów Gestapo, odbito kilkuset więźniów w Warszawie i innych miastach. W odwecie za prześladowania i okrucieństwa l II 1944 r. zastrzelono m.in. w Warszawie szefa policji dystryktu warszawskiego gen. S S Franza Kutscherę. Wykolejono ponad 700 transportów z dostawami sprzętu wojennego, zniszczono liczne magazyny paliw i surowców, a także wykonano wadliwie ogromne partie produkcji zbrojeniowej. Lata 1943-1944 przyniosły poważny rozwój partyzantki AK. Od wiosny 1944 r. oddziały partyzanckie panowały nad dużymi obszarami wsi lubelskiej, kieleckiej, warszawskiej, wileńskiej, łódzkiej czy krakowskiej. Na ziemiach wschodnich dochodziło do starć z partyzantką radziecką
Akcja ,Burza". W lutym 1944 r. doszło na Wołyniu do pierwszego zetknięcia oddziałów AK z Armią Czerwoną. Oddziały AK odtworzyły tu 27 Dywizję Piechoty w sile około 6 tyś. żołnierzy, którzy mieli za sobą liczne walki z Niemcami. Po pewnym okresie współpracy z lokalnymi oddziałami radzieckimi doszło do spotkania dowództwa 27 DP z władzami NKWD, które zażądały włączenia dywizji do armii Berlinga. Część 27 DP przebiła się na zachodni brzeg Bugu, z pozostałej części żołnierzy wcielono do armii Berlinga, oficerów zaś wywieziono w głąb Rosji.
Na Wileńszczyźnie oddziały AK stoczyły w ramach akcji „Burza" około 30 bitew z Niemcami. 13 VII siły AK pod dowództwem komendanta obszaru północno-wschod-niego AK płk. Aleksandra Wilka-Krzyżanowskiego, współdziałające z oddziałami radzieckimi, zajęły Wilno. Władze podziemne objęły administrację, a na budynkach pojawiły się polskie flagi. Tymczasem władze radzieckie nakazały oddziałom AK opuścić Wilno i zgromadzić się na skraju Puszczy Rudnickiej. Dowódców AK zaproszono na spotkanie z dowództwem radzieckim, z którego żaden nie wrócił. Aresztowano też delegata rządu w Wilnie oraz urzędników Delegatury. Nowi dowódcy okręgu wileńskiego i nowogródzkiego rozpoczęli przebijanie się drobnymi grupami na Grodno i Białystok. W wyniku obławy w obozie w Miednikach Rosjanie zgromadzili około 5 tyś. pojmanych Polaków. Ponieważ odmówili oni wstąpienia do armii Berlinga, skierowano ich do obozów w głębi Rosji. Obszar lwowski AK rozpoczął akcję „Burza" w marcu 1944 r. odtworzywszy 5 DP oraz 14 pułk ułanów w sile 3tyś. żołnierzy pod dowództwem płk. Władysława Janki-Filipkowskiego. Gdy ruszyła ofensywa radziecka, 27 VII 1944 r. 5 DP i 14 pułk zajęły Lwów we współpracy z oddziałami Armii Czerwonej. Płk Filipkowski i delegat rządu ujawnili się wobec dowództwa radzieckiego, które zażądało jednak rozwiązania udziałów AK i złożenia broni. Żołnierzom zezwolono na wstąpienie do armii Berlinga lub Armii Czerwonej. Płk Filipkowski próbował interweniować u gen. Roli-Żymierskiego, ale zanim do niego dotarł, NKWD aresztowało całą delagację, oficerów AK i delegata rządu.
Najsilniejszy w kraju okręg lubelski AK, którym dowodził płk. Kazimierz Edward Tumidajski, opanował w lipcu 1944 r. Bełżec, Lubartów i Kock, a wespół z oddziałami radzieckimi: Białą Podlaskę, Chełm, Łuków, Radzyń, Puławy, Dęblin, Zamość i Lublin. W oswobodzonych miastach ujawniały się i obejmowały rządy władze podziemne. W Zamościu rządy Polskie trwały cały tydzień. Rosjanie zażądali albo włączenia oddziałów AK do armii Berlinga, albo ich rozwiązania. Gdy płk Tumidajski wybrał tę drugą możliwość został aresztowany wraz z delegatem lubelskim i urzędnikami delegatury pod zarzutem współpracy z Niemcami. Żołnierzy i oficerów AK osadzano w obozie w Krzesimowie, Nowinach, Poniatowej i Skrobowie, a potem wywożono w głąb Rosji.
W okręgu białostockim dowódca nie ujawnił się wobec Armii Czerwonej, gdyż niektórzy komendanci obwodów, którzy to uczynili, zostali aresztowani. W związku z tym duże siły AK przeszły z powrotem do konspiracji. Na terenie obszaru warszawskiego oddziały 8 DP uderzyły na tyły armii niemieckiej zajmując 27 VII Siedlce, a 9 VIII -Węgrów. Następnego dnia do Węgrowa wkroczyła Armia Czerwona aresztując oficerów AK i powiatowego delegata. Podobnie postąpiono z dowódcą 8 DP AK, który po zdobyciu Mińska Mazowieckiego nawiązał współpracę z wojskami radzieckimi. Gdy zwołał odprawę swych oficerów, by ich przedstawić dowództwu radzieckiemu, wszystkich aresztowano, a siły AK otoczono i rozbrojono.
W okręgu radomskim AK odtworzyła dwie dywizje w sile około 30 tyś. żołnierzy, którzy podjęli walkę z Niemcami. Gdy NKWD zaczął rozbrajać żołnierzy AK, zaprzestano kontaktów z władzami radzieckimi. Dzięki temu AK w okręgu radomskim uniknęła większych strat. Podobnie było w okręgu łódzkim, który do akcji „Burza" przystąpił we wrześniu 1944 r. W okręgu krakowskim „Burza" przybrała znaczne rozmiary, gdyż AK odtworzyła tu w rejonie Krakowa 6 i 21 DP, koło Rzeszowa 24 DP, a w rejonie Przemyśl-Jarosław 22 DP i krakowską Brygadę Kawalerii. Oddziały AK stoczyły z Niemcami kilkadziesiąt bitew. Do nawiązania kontaktu z Armią Czerwoną doszło w Rzeszowie, który został zdobyty wspólnie 2 VIII. Ujawnił się tu podziemny prezydent miasta i oddział AK służący jako policja państwowa, a także dowódca 24 DP. Władze radzieckie zażądały od AK złożenia broni i aresztowały ujawniających się oficerów oraz cywilne organy władzy.
Efekty akcji „Burza". Cele wojskowe „Burzy" zostały osiągnięte. Inaczej wyglądały jej efekty polityczne. Z początku radzieckie dowództwo podejmowało współdziałanie przeciw Niemcom, a nawet podkreślało męstwo i sukcesy AK, nie wysuwając przy tym żądań politycznych. Potem jednak regułą wynikającą z ogólnej dyrektywy Kremla było wkraczanie do akcji NKWD i stawianie alternatywy: albo włączenie do armii Berlinga, albo aresztowanie. Zgodnie z instrukcją naczelnego wodza, większość żołnierzy i oficerów odmawiała wstępowania do l Armii, toteż do maja 1945 r. w radzieckich więzieniach i obozach znalazło się ponad 50 tyś. żołnierzy AK, aresztowanych w trakcie akcji „Burza" lub wyłapanych później w terenie przez władze radzieckie.
Przewidując wrogi stosunek Kremla do AK i niezależnych władz cywilnych, dowództwo podziemia przygotowywało kadry wojskowo-politycznej organizacji „Nie" o charakterze kadrowym, a nie masowym. Na jej szkielecie zamierzano w odpowiedniej chwili odtworzyć armię z konspiracyjnego zaciągu. Organizację „Nie" tworzono równolegle z istniejącą jeszcze AK na całym obszarze Polski, również na wschód od linii frontu. Na czele „Nie" stanął początkowo gen. Nil-Fieldorf.
Terror. Jednym z pierwszych zadań PKWN było zorganizowanie sił bezpieczeństwa i milicji, które uzupełniałyby działający już na terenie Polski lubelskiej radziecki aparat NKWD. Akcją tworzenia wojewódzkich i powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego kierował szef resortu bezpieczeństwa PKWN Radkiewicz przy pomocy funkcjonariuszy NKWD. Wielkorządcą Polski stał się gen. NKWD Sierow, występujący jako gen. Malinow lub Iwanów. Był on w latach trzydziestych osobistym sekretarzem Stalina, a w latach 1940-1941 kierował deportacjami z państw bałtyckich. Na mocy dekretu PKWN z 7 X 1944 r. również i Milicja Obywatelska podlegała resortowi bezpieczeństwa. Komendantem głównym MO został gen. Jóźwiak. Wkraczaniu Armii Czerwonej na ziemie polskie towarzyszyły rabunki i gwałty. W połowie sierpnia NKWD i UB przystąpiły do dalszych aresztowań członków AK i działaczy podziemia na podstawie dekretu PKWN o „zbrodniarzach hitlerowskich i ich pomocnikach". Akcję wspomagała MO pod hasłami „walki z reakcją". Obok zastraszania ludności celem tej akcji były rekwizycje. Aresztowanych wywożono do osławionego za czasów okupacji niemieckiej więzienia na Zamku Lubelskim, do obozów w Majdanku, Krzesinowie, Nowinach i Poniatowej, a następnie najczęściej w głąb Rosji. Do końca września 1944 r. aresztowano kilkadziesiąt tysięcy osób. Od października 1944 r. towarzyszyła temu zajadła nagonka propagandowa. Pojawiły się plakaty „AK - zapluty karzeł reakcji", a w komunistycznej propagandzie dowodzono, iż AK współdziała z Hitlerem przeciw Polsce. Nie czekając na krajowe ani międzynarodowe uznanie nowej granicy Polski, PKWN podpisał 9 IX 1944 r. umowę o wymianie ludności z Białoruską i Ukraińską SRR, a 22 XI - z Litewską SSR.
15 VIII 1944 r. Komitet ogłosił mobilizację, a 24 VIII nakazał rozwiązanie wszystkich organizacji konspiracyjnych z zaleceniem, by ich członkowie wstępowali do WP. W lipcu 1944 r. „ludowe" Wojsko Polskie liczyło około 115 tyś. żołnierzy. Akcja mobilizacyjna postępowała z trudem, gdyż część ludzi ukrywała się w oddziałach leśnych. Zmobilizowano około 110 tyś. żołnierzy uzupełniając l Armię i tworząc 2 Armię. Nadal brakowało oficerów polskich, toteż na przyspieszonych kursach masowo przygotowywano oficerów bez wyższego wykształcenia.
Dekretem PKWN z 23 IX 1944 r. wprowadzony został kodeks karny WP, a 30 X 1944 r. Komitet wydał dekret o ochronie państwa przewidujący karę śmierci z wszystkich jedenastu artykułów, m.in. za próbę obalenia ustroju państwa, przeszkadzanie w czynnościach KRN i PKWN, a nawet za posiadanie radioodbiornika. Polskie ustawodawstwo nie znało dotąd równie drakońskiego prawa. Na podstawie tych dekretów, a także artykułu 58 kodeksu karnego Rosyjskiej FSRR, wydziały informacji obu armii WP dokonywały pod nadzorem NKWD sądowych mordów na żołnierzach i oficerach AK. Wyroki śmierci zatwierdzali generałowie Świerczewski i Rola-Żymierski.
Polityka gospodarcza PKWN. Nowa władza powstawała w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Obok poważnych zniszczeń w przemyśle, rolnictwie i transporcie pogarszał ją nastrój niepewności i nieufności do organów zależnych od Moskwy. Ponadto Polska lubelska musiała wyżywić olbrzymią masę wojska. Już 18 VIII 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego wydał dekret utrzymujący obowiązkowe dostawy żywności na potrzeby armii i miast. Komitet nie zrealizował zatem zapowiedzi zniesienia kontyngentów zawartej w swym manifeście.
Na terenie Polski lubelskiej w obiegu były „młynarki", ruble i marki niemieckie. Wobec braku normalnych dochodów skarbowych PKWN sięgnął do kieszeni szerokich mas dokonując drastycznej wymiany pieniędzy. W październiku i listopadzie wycofano z obiegu marki niemieckie. 611945 r. ukazał się dekret o wymianie złotych okupacyjnych na nowe, a wkrótce wycofano z obiegu ruble. Dopiero 15 I 1945 r. powołano do życia na miejsce funkcjonującego w Londynie Banku Polskiego nową instytucję emisyjną Narodowy Bank Polski, który jednak już wcześniej firmował emisję nowych złotych. Powstał chaos. Ponieważ dopuszczono wymianę jedynie 500 zł w „młynarkach" na osobę, ogromna część obiegu uległa po prostu konfiskacie. Wycieńczone okupacją społeczeństwo zostało pozbawione oszczędności i kapitałów przechowywanych w dotychczasowych walutach.
W listopadzie 1944 r. utworzono tzw. grupy operacyjne dla ochrony, przejmowania i uruchamiania obiektów przemysłowych. Mimo prawdziwego zapału i energii borykały się one z dużymi trudnościami wobec faktu, że wojskowe władze radzieckie demontowały i wywoziły z zajętych terenów wiele nie uszkodzonych dotąd maszyn i urządzeń.
Reforma rolna PKWN. Dla pozyskania chłopstwa PKWN zdecydował się na szybkie przeprowadzenie reformy rolnej. 6 IX 1944 r. Komitet wydał dekret o reformie rolnej przewidujący przymusową i nieodpłatną parcelację majątków powyżej 100 ha powierzchni ogólnej lub 50 ha użytków rolnych, a na terenie województw poznańskiego, pomorskiego i śląskiego powyżej 100 ha powierzchni ogólnej oraz wszystkich majątków Niemców, kolaborantów lub osób uchylających się od służby wojskowej. Wywłaszczeni właściciele mogli otrzymać nadział ziemi poza powiatem, gdzie znajdował się ich majątek, lub uposażenie średniej grupy urzędniczej. Chłopi mieli spłacić otrzymaną ziemię w wysokości jednorocznych zbiorów, przy czym należność tę rozkładano na 10-20 rat rocznych. Pewna część ziemi miała pozostać w ręku państwa.
Realizacja reformy przebiegała powoli, gdyż urzędy ziemskie dokonujące parcelacji nie były przekonane o słuszności sposobu przeprowadzania reformy. Chłopi nie wierzyli na ogół w trwałość własności otrzymanej niemal za darmo od komunistów. Choć radykalna reforma rolna znajdowała się w programie RJN, przeciw wywłaszczeniu ziemi folwarcznej bez decyzji ciał ustawodawczych niepodległej Polski opowiadały się władze Polski Podziemnej i Kościół. Przeciw trybowi wywłaszczenia opowiedział się kierownik resortu rolnictwa i wiceprzewodniczący PKWN Witos, w związku z czym usunięto go z Komitetu. PKWN wydał instrukcję o przyspieszonym, a w praktyce przymusowym wykonaniu reformy. Pełnomocnicy PKWN do spraw reformy rolnej, wspierani przez aktywistów PPR, MO i wojsko, dokonywali parcelacji siłą. Do końca grudnia 1944 r. przejęto na terenach Polski lubelskiej 320 tyś. ha i rozparcelowano 212 tyś. ha. Resztę gruntów upaństwowiono. Ziemię otrzymało ponad 100 tyś. rodzin chłopskich. Choć społecznie potrzebna, parcelacja nie uregulowana przez parlament i przeprowadzona w propagandowym interesie komunistów, podważała prawne podstawy wszelkiej własności. Oznaczała też zniszczenie warstwy ziemiańskiej. Towarzyszyła jej propaganda nienawiści do „obszarników", a wielu ziemian aresztowano.
Aresztowanie „Szesnastu". Dowództwo Armii Czerwonej i NKWD orientowało się, iż władze Polski Podziemnej musiały się ulokować pod Warszawą i intensywnie penetrowało ten teren. Pośrednikami między gen. Sierowem, który wystąpił jako gen. Iwanów, oraz działającym w jego imieniu osobnikiem podającym się za płk. gwardii Pimienowa, a Delegaturą, RJN i gen. Okulickim stali się oficerowie Polskiej Armii Ludowej, związanej z RPPS i spenetrowanej przez agentów NKWD. 7 III Pimienow wystosował w imieniu Sierowa listy do delegata Jankowskiego i gen. Okulickiego z propozycją rozmów. Stan dwuwładzy na ziemiach polskich nie mógł trwać wiecznie. Kierownictwo podziemne uznało, że warto podjąć próbę rozwiązania sytuacji, choć oczywiście nie wykluczano podstępu.
Wstępne rozmowy odbyły się w willi w Pruszkowie z udziałem delegata Jankowskiego, ministrów Bienia, Jasiukowicza i Pajdaka oraz przewodniczącego RJN Pużaka. Pimienow wypytywał o polskie partie podziemne. Zaproponował konferencję na 27 III w składzie rozszerzonym o przedstawicieli głównych stronnictw. Polityków polskich zawieziono do Włoch i tam kazano czekać. Następnego dnia delegatom oświadczono, że polecą do władz wyższych samolotem, po czym całą delegację przewieziono do Moskwy. W więzieniu NKWD na Łubiance znalazło się 16 przedstawicieli władz i głównych partii Polski Podziemnej.
W podziemiu. Aresztowanie „Szesnastu" spowodowało szok w kierownictwie podziemia. Rząd londyński upoważnił Korbońskiego z SL do czasowego zastępowania delegata. 24 IV Rada Jedności Narodowej wysłała do San Francisco depeszę do przewodniczącego konferencji założycielskiej ONZ z wyrazami wiary, że organizacja ta nie przejdzie do porządku dziennego nad tragedią kraju od sześciu lat walczącego o niepodległość. Apel pozostał jednak bez echa.
Po uwięzieniu gen. Okulickiego na czele podziemnego wojska stanął płk Rzepecki, który uważał, iż warunki wymagają stopniowego rozładowywania podziemia. Na jego wniosek 19 IV pełniący obowiązki wodza naczelnego gen. Anders rozwiązał organizację „Nie" powołując Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj pod komendą płk. Rzepeckiego. Decyzjom tym nie podporządkowały się niektóre oddziały lokalne, np. NZW, Konspiracyjne Wojsko Polskie, białostocka Armia Krajowa Obywatelska, Wielkopolska Samodzielna Grupa Ochotnicza „Warta" oraz grupa Kurasia na Podhalu. Struktura podziemnego wojska ulegała rozkładowi. Postawy różnicowały się - od powolnego przystosowania się do powstałych faktów aż po trwanie w nadziei, że jeszcze się coś stanie. Niektórzy wierzyli mimo wszystko, że dojdzie do wojny Zachodu z ZSRR.
Proces „Szesnastu". Jednocześnie z rozmowami w sprawie TRJN rozpoczął się w Moskwie proces przywódców Polski Podziemnej. Na ławie oskarżonych zasiedli m.in.: dowódca sił zbrojnych w kraju gen. Okulicki, przewodniczący RJN Pużak, delegat rządu Jankowski i trzej ministrowie rządu RP na kraj. Proces był pogwałceniem prawa międzynarodowego, które nie uznaje sądzenia władz państwowych jednego państwa przez organa sądowe innego państwa na mocy jego przepisów prawnych. W akcie oskarżenia otwarcie stwierdzono, iż Kreml nie będzie tolerować władz polskich niezależnych od Moskwy, zatem że Polska ma być krajem zależnym od ZSRR, a także odmalowano fikcyjne „zbrodnie" oskarżonych - spiski, akty terroru i dywersji antyradzieckiej. Podłe było oskarżenie o współpracę z Niemcami w stosunku do oskarżonych, którzy ucierpieli osobiście z powodu terroru hitlerowskiego. Na wszelkie zarzuty nie przedstawiono żadnych wiarygodnych dowodów.
Bilans polityki polskiej lat wojny i okupacji. Ocena polityki władz, którym nie udało się w czasie II wojny światowej odbudować niepodległości Polski, jest szalenie trudna. Przede wszystkim należy sobie zdawać sprawę z nieuchronności staczania się Polski w objęcia Kremla, w sytuacji, gdy przyzwalali na to alianci zachodni. Istnieje opinia, że kapitulacja w sprawie granic w odpowiednim momencie pozwoliłaby rządowi RP wrócić do kraju i obronić jego suwerenność. Teza ta budzi wątpliwości, zakłada bowiem trwałość współpracy aliantów i uczciwe respektowanie jej zasad przez Stalina. Tymczasem aspiracje ZSRR do kontroli nad Polską i Europą Wschodnią stale się rozszerzały. Rząd RP znajdował się na równi pochyłej. Rezygnacja z ziem wschodnich miała być zaledwie początkiem tej drogi. W dalszej kolejności musiała przyjść ingerencja w skład rządu, ustrój, żądania baz wojskowych, zarzuty o sabotowanie porozumień ograniczających niepodległość i kolejne kroki agresywne. Model taki zastosował Stalin w państwach bałtyckich oraz we wszystkich krajach środkowoeuropejskich po II wojnie światowej.
Ponieważ społeczeństwo polskie nie mogło wyemigrować w całości, kompromis był w końcu konieczny. Pytanie tylko, jaka miała być jego cena. Wobec szczególnie agresywnego nastawienia Stalina do Polski, faktu, iż była ona przed 1914 r. częścią Imperium Rosyjskiego oraz że stanowiła dla Kremla pomost na drodze do Niemiec, wydaje się, że cena kapitulacji mogła być w odniesieniu do Polski równie wysoka, jak skutki niepokornej polityki rządu RP. Pod radzieckim impasem były wszystkie karty polskie. Gdyby Stalin miał ręce rozwiązane przez przyzwolenie rządu RP, nie cofnąłby się prawdopodobnie przed zastosowaniem wobec Polski wzoru Litwy, Łotwy i Estonii lub polskich Kresów Wschodnich z lat 1939-1941. Świat byłby jeszcze bardziej obojętny - wszystko działoby się za zgodą legalnych władz kraju. Ofiara była nieunikniona. Stało się chyba lepiej, że nie poniesiono jej w Polsce bezwolnie i biernie, że wobec świata i własnej historii rząd RP i społeczeństwo polskie zamanifestowały wolę niepodległości.