biblia, antyk- trzy ważne osoby
Losy tych postaci wyrosły poza ich jednostkowa historię, po dziś dzień są dla naszego kręgu kulturowego mitem, symbolem świętością od nich należy zacząć rozważania o cierpieniu, choć przecież każdą z postaw, każda z tych biografii to inny scenariusz cierpienia.
Prometeusz
Z mitologii greckiej jest uosobieniem cierpienia poniesione dla ludzkości. Jeśli pamiętacie ten mit to właśnie Prometeusz stworzył człowieka z gliny i łez ,a potem by poprawić jego byt, wykradł bogom z Olimpu ogień i podarował ludziom. Za to został ukarany- Zeus kazał przykuć go do skał Kaukazu, gdzie orzeł wyjadał mu wciąż odrastająca wątrobę. Prometeusz cierpi wiec za ludzkość, prometeizm oznacza postawę poświecenia się dla narodu, społeczeństwa itd. Nie przypisujmy wymiaru religijnemu temu czynowi (tak jak ma to miejsce w przypadku Chrystusa), ale cierpienie prometejskie- to być może, ten wzór, który ułatwi rozważania na temat: czy cierpienie może mieć jakiś sens?
Chrystus
-sacrum dla naszego społeczeństwa, według religii chrześcijan: Syn boży i Odkupiciel ludzkości . Właśnie: Zbawiciel, Odkupiciel, Mesjasz. Cierpiał za grzechy wszystkich ludzi. Jak cierpiał, wiemy- ukrzyżowanie i zmartwychwstanie obchodzimy przecież co roku na Wielkanoc. Czy nie jest to znaczący fakt, ze właśnie cierpienie Chrystusa słało się tak ważnym motywem religii, sztuki i kultury? Zostało obdarzone głębokim sensem, najwyższą wartością- wybawieniem innych ludzi. A czy można mówić o Chrystusie, gdy rozprawiamy o zwykłym ludzkim cierpieniu? Tak- bo to syn boży, to także człowiek, który cierpiał po ludzku.
Hiob
I opowieść o jego losach jest prośba odpowiedzi na pytanie od lat gnębiące ludzkość. Ludzkość pyta dlaczego cierpimy niewinnie? Skąd na człowieka spadają nieszczęścia choroby, choć jest on prawy i bogobojny? Czy nie powinno być tak ze cierpienie jest udziałem grzechu, a wiernym boskim przykazaniom – winno być oszczędzone? A jeśli nie, to czy warto być niewinnym, prawym i bezgrzesznym tak jak Hiob? Przecież był dobrym człowiekiem, a Bóg zesłał nań trą, trzęsienie ziemi, utratę najbliższych i majątku -pełny obraz cierpienia jakie może człowieka spotkać. Wiemy ze była to próba, lecz nie wiedział tego Hiob. Mimo skrajnej rozpaczy nie wyparł się Boga, a ten zwrócił mu szczęście. Czy jednak opowieść ta przynosi ulgę cierpiącym lub obawiającym się cierpienia? Tak ma taki cel. Głosi, ze warto być niewinnym bezgrzesznym i nigdy nie wątpić w Boskie zmiany. W prawdzie nie chroni to przed próba cierpienia, lecz przynosi spokój w cierpieniu, który przysługuje niewinnemu. Prawy człowiek choć nie rozumie boskich wyroków, wie, że jest bez winy, może z czystym sumieniem oczekiwać rozwiązania zagadki.
A zatem cierpienie nie jest kara za grzechy, nie można uniknąć cierpienia, żyjąc w cnocie, można tylko uzyskać spokój w cierpieniu.
Średniowiecze
Cierpienie nieodłącznie kojarzy się z żywotem świętych – jest wręcz zasadą w życiu świętego. Ale jest to cierpienie z wyboru. Święty Aleksy cierpi z głodu i nędzy oraz upokorzenia- bo na to się zdecydował. Wszelka ascezę święci wybierali sami. Czy zmienia to wymiar samego cierpienia? Czy nadaje mu dodatkowy sens? Świeci stawiali sobie różne cele: poświęcali się pracy przy chorych lub oddawali swoje myśli tylko Bogu. Nie mniej zauważyć warto, ze właśnie tu na gruncie chrześcijaństwa rodzi się szacunek dla cierpienia, które ma być wartością uszlachetniająca i przynosząca w przyszłości zbawienie. Cierpienia i męki, które znosili w imię wiary, są opisane w hagiografii dość dokładnie. Przykładem może być „Pieśni o świętej Dorocie męczennicy”, pięknej i bogatej królewnie, która umiłowała Chrystusa rozdała swój majątek. Gdy król (lub morze rządca prowincji) Fabrycjusz błagał ja o rękę i odrzucenie chrześcijaństwa, odmówiła skazując się tym samym na straszne cierpienia : biczowano ja i torturowano, szarpano hakami, palono ogniem i głodzono- nic jednak nie zawahało jej nieugiętej wiary. Wreszcie skazano ja na śmierć.
Ale nie tylko w hagiografii rozwinięto watek cierpienia – średniowiecze eksploatowało jeszcze dwa tematy: opis męki Chrystusa (naturalistyczne eksponujące tortury cielesne) oraz współcierpienie Maryi.
Ból rodzicielski
Cierpienie matki boskiej na widok męki syna jest nie tylko święte, jest tez uniwersalnym obrazem matki rozpaczającej nad tragedia swojego dziecka. Szczególnie człowieczy ból, nie boski, lecz ziemski, wyraża lament świętokrzyski- jeden z zabytków naszej literatury. Tam Maryja zwraca się do ziemskich słuchaczy , opiewając swój matczyny ból. Natomiast łzy ojca opłakującego swoje dziecko- to nic innego jak wielkie renesansowe dzieło Jana Kochanowskiego, czyli „Treny” stworzone po śmierci Urszulki. Zwróćmy uwagę na fakt, ze w tranach istnieje moment w którym poeta-ojciec wątpi w sens swojego cierpienia, w swoja wiarę. Później powraca uspokojenie i wiara w przyszłe spotkanie z Urszulką, ale ludzkie niewyjaśnione cierpienie ojca pozostaje. Wiele, wiele lat później, bo aż w XX stuleciu, inny poeta- Władysław Broniewski poświęcił cykl poetycki swojej przedwcześnie zmarłej córce Ance.Cierienia jak widać jest ludzka przypadłością, niezmieniona przez wieki. Czy inne cierpienie przezywał Balzakowski Goriot na łóżku śmierci?
Dwudziestolecie i heroiczny humanizm
Jest to pojecie towarzyszące poezji Bolesława Leśmiana. W strofach leśmianowskiej poezji często pojawia się ułomność, kalectwo człowieka. W koncepcji Leśmiana to właśnie jest definicją człowieczeństwa- ułomność cierpienie, niewiedza o swym bycie – to element nieboski , ale przypisany tylko człowiekowi. Mimo swojej niedoskonałości niepewności człowiek podejmuje trud życia , trud aktywnego istnienia, jak bracia w balladzie „dziewczyna”- dwunastu młodzieńców, którzy tłuka w mór , choć okaże się że za nim nic nie będzie ... ten trud i odwagę nazywa Leśmian heroicznym humanizmem- i znajdujemy w takim ujęciu cierpienia pewien sens filozoficzny.
Pozytywizm i cierpienie
Pisarze pozytywizmu, choć racjonalni, składali hołd cierpieniu patriotów- motyw powstańczy pojawia się w Lalce Bolesława Prusa, w Nad Niemnem i Glorii victis Elizy Orzeszkowej. Od razu zaznaczmy, ze nurt ten będzie kontynuował w następnej epoce Stefan Żeromski (wierna rzeka, rozdziobią nas kruki, wrony...). Mit narodowego męczennika będzie kultywowany i odrodzi się już w formie czynu podczas II wojny światowej- w polskim wrześniu i powstaniu warszawskim. Ogólnie ten typ cierpienia, otoczony narodowym szacunkiem, nie bywa poddawany ocenom. Jeśli chodzi o sens wywołania powstania w 1944 roku w Warszawie, śmierć i cierpienie młodego pokolenia –owszem, pytanie: ”czy warto było” powraca w historii literaturze, publicystyce.
Inny pozytywistyczny obraz cierpienia ludzkiego to dzieje bohatera Krzyżaków- Juranda ze Spychowa. Krzywdy jakich doznał od zakonu, opisane wrecz naturalistycznie , porusza w czyteldrazę i wywołują protest przeciw okrucieństwu. Takie było prawdopodobnie zamierzenie Sienkiewicza. Cierpienie Juranda uosabia przecież cierpienie ojczyzny średniowiecznej, krzywdy doznawane od wroga- można zec, ze jest nieco alegoryczne. Symbolizuje krzywdy dziejowe, jakich doznała Polska. Zarazem jest to cierpienie czysto ludzkie, ból ojca, który stracił dziecko (co tez już znamy), ból upokozenia, a także ból czysto cielesny, wywołany okrucieństwem i nienawiąścia innych ludzi.
W lalce Prusa, osoba o k™orej godzi się wspominać przy tym temacie jest oczywiście Stanisław Wokólski, spadkobierca romantyków, jeśli chodzi o cierpienie duszy nieszczęśliwie zakochanego mężczyzny (dodajmy słowo o zranionej dumie). Jego ból eksploduje w scenie, gdy chce zginąć pod kołami pociągu. Dróżnik Wysocki ratuje mu życie, ale tym samym... przedłuża miłosną mękę.
Cierpienie romantyków
Romantykom obce jest spokojne czy racjonalne rozpatrywanie sytuacji- oni popadają w skrajne emocje, szalone cierpienie duszy, uczucie spalające i wyniszczające od wewnątrz, prowadzące nawet do obłędu. Cierpią bo spotkała ich nieziemska, ale nieszczęśliwa miłość np. Gustawa-Konrada z Dziadów. Cierpią bo świat ich nie rozumie i są samotni Konrad i reszta bohaterów romantycznych). Cierpią bo ich miłość napotyka bariery nie do pokonania, cierpią tak, ze odbierają sobie życie (Cierpienia młodego Wertera). Dale: cierpią, bo ojczyzna w niewoli, chcą wiec wziąć na swe barki ciężar wyzwolenia- ale nie dają mu rady, wiec cierpią tym bardziej- jak Konrad po pojedynku z Bogiem, jak Kordian po omdleniu w progu sypialni carskiej. Cierpi dlatego, ze są poetami, a poezja wyniszcza- jak Hrabiego Henryka z „Nie-Boskiej komedii”. Myślę, ze tego typu cierpienie, przypisane bohaterowi romantycznemu, możemy uznać za zgodne z duchem epoki, niemal ze programowe, spotęgowane dla ukazania wagi ludzkich doświadczeń, takich jak miłość niewola, poezja, siła i słabość ducha. W literaturze romantycznej o innego typu cierpieniu. Bardziej zwyczajnym, zarazem prawdziwszym , często cielesnym. Prometejskim i patriotycznym. To cierpienie uwięzionych, torturowanych Zsyłanych na sybir i zabijanych konspiratorów, spiskujących przeciwko caratowi. Zaznacza je Mickiewicz w Dziadach w scenie więziennej, w opowieści o niedoli Cichowskiego i dziejach Rollinsona. Zaznacza je słowacki w Kordianie, romantycy krajowi w swojej poezji.
Literatura współczesna
Prawdziwym studium cierpienia ludzkiego jest opowiadanie Gustawa Herlinga Grudzińskiego pt. Wieża. Akcja opowiadania ma trzy płaszczyzny.
Zaraz po II wojnie światowej bohater- narrator odpoczywa w górach Piemontu. Tam poznaje historię poprzedniego mieszkańca- nauczyciela Sycylii, poznają ja też czytelnicy, to historia wojenna- trudna i bolesna. Jeszcze starsza- to dzieje trędowatego Labbrosa i jego siostry, odizolowanych w Wieży w Aoście. To historia z wiek XVII. Na przykładzie kilku osób prezentuje autor zbiór cierpień znanych jeszcze Hiobowi. Jest tu trąd i trzęsienie ziemi, i strata najbliższych, i chwila próby. Są też różne postawy w cierpieniu. Labbros znosi chorobę, postępujący rozkład ciała, samotność i starach innych ludzi heroiczna cierpliwością, z niezachwiana wiarą, przyjmuje chrześcijańską postawę. Sycylijczyk w godzinie próby nie potrafi sprostać zadaniu, zwycięża w nim instynkt życia, nie poświęcenia.
W „Wieży” spotykamy tez symboliczne ujęcia ludzkiego cierpienia. To posąg kamiennego pielgrzyma z ziemi kieleckiej, tego który według legendy wciąż podąż ku szczytowi Świętego krzyż. Co rok przesuwa się o ziarenko maku. Jego mozolna wędrówka to obraz ludzkiego życia- drogo wypełnione trudem i cierpieniem, ale drogi do boga. On będzie wybawieniem, kresem cierpień.
Jednak według filozoficznych szkiców Jana Józefa Szczepańskiego „przed nieznanym trybunałem”- ów kres ma inny wymiar. literatura wojenna, zwłaszcza literatura faktu, która otwiera przed współczesnym czytelnikiem drzwi do koszmarnego świata obozów koncentracyjnych i sowieckich łagrów- jest magazynem utrwalonych na piśmie straszliwych cierpień ludzkości. To cierpienie masowe, niezawinione, bez tła ideo ligi religijnej, filozoficznej- to koszmar, który „ludzie ludziom zgotowali”
„jaka jest cierpienia granica, Za która się uśmiech pogodny zaczyna, i mija jak człowiek, i już zapomina, O co miał walczyć i po co.” Czesław Miłosz