Opisywanym przeze mnie dziełem jest "Dama z Łasiczką" zwana również w literaturze polskiej "Damą z gronostajem" - drugi z portretów autorstwa Leonarda da Vinci namalowanych podczas jego pierwszego pobytu w Mediolanie.
Leonardo da Vinci, właściwie Leonardo di ser Piero da Vinci (ur. 15 kwietnia 1452 r. w Anchiano niedaleko Vinci we Włoszech, zm. 2 maja 1519 r. w Clos Lucé we Francji) – włoski renesansowy malarz, architekt, filozof, muzyk, poeta, odkrywca, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca, geolog.
Malowidło powstało około roku 1485. Jest to obraz olejny, z użyciem tempery wykonany na desce orzechowej o wymiarach 54,8 na 40,3 cm.
Analizowana malatura przedstawia Cecylię Gallerani. Leonardo prezentuje ją nam jako kobietę młodą, okazale ubraną, o niezwykłej urodzie. Jest ona skupiona, uśmiecha się dyskretnie, ale jest to raczej wyraz jej skupienia duchowego, wyraz obcowania z przedmiotem myśli uczuć. Jedną z rąk Cecylia trzyma zwierzę – gronostaja (łasiczkę). Wizerunek znakomicie namalowanego zwierzęcia spełnia tu rolę symboliczną i współdziała z ogólnym wyrazem portretu.
Całość kompozycji została opracowana w brązowych kolorach (barwy ciepłe) i niebieskich (barwy zimne). Są one zestawione w obrazie na zasadzie kontrastu temperatury barw (ciepłe - zimne), jak i kontrastu walorowego (jasne - ciemne). Subtelność i bogactwo barw podkreśla równie delikatna, co zróżnicowana faktura. Ślady pędzla, którym rozprowadzono farbę, są ledwo dostrzegalne co w rezultacie dało fakturę gładką, równomierną, o delikatnym połysku tam, gdzie przedstawiono karnację ciała, zaś matową, puszystą lub lśniącą tam gdzie pokazano fryzurę portretowanej, futerko zwierzęcia i atłasowy płaszcz Cecylii.
Dama ma pozycję głowy niezgodną względem ciała, ponieważ malarz cały czas był w stroju błazna. Wyglądał komicznie i dlatego kobieta nie chcąc się roześmiać podczas jej malowania obróciła głowę, by nie patrzyć na Leonarda. Chciała być uwieczniona z twarzą wyrażającą powagę. Łasiczka patrzy w tym samym kierunku co jej właścicielka, ponieważ zobaczyła w tamtym miejscu muchę, całkiem przez przypadek dało to bardzo ciekawy efekt. Po namalowaniu tej kobiety, artysta już nigdy jej nie spotkał, mógł ją oglądać jedynie na obrazie.Moje odczucia związane z tym znakomitym dziełem doskonale ukazują słowa Roberta Joseph’a Flaherty’a: „Prawie wszystko można powiedzieć za pomocą obrazu i dźwięku, prawie nic za pomocą słów.” Moim zdaniem obraz ten jest niezwykły, ponieważ po głębszej jego interpretacji i przemyśleniu co autor mógł chcieć nam przekazać dostrzegamy nie tylko piękno owej kobiety, wygląd zwierzęcia czy panujący nastrój ale także jego przesłanie duchowe. Według mnie dzieło jest bardzo interesującym obiektem.