Drodzy mieszkańcy Teb !
Oskarżacie mnie o złamanie zakazu władcy... O nieposłuszeństwo i lekceważenie prawa... Ale powiedzcież mi, ludu Teb, jakie prawo zlekceważyłam? Jaki zakaz złamałam?! Zakaz tego bezdusznego i żądnego władzy człowieka? Zakaz władcy mającego za nic prawa, które dali nam sami bogowie?!
A więc... tak! Przyznaję, złamałam zakaz Kreona. Jestem winna! Winna pobożności i miłości do rodzonego brata! Winna spełnienia ostatniej posługi poległemu wojownikowi, winna dopełnienia tradycji, które towarzyszą Tebom od dziesiątek pokoleń! Czyż nie tak właśnie czynili nasi przodkowie? Czyliż nie sami bogowie nakazali nam tak czynić?!
Mieszkańcy Teb! Jakim prawem Kreon każe nam łamać odwieczne prawa bogów? Jakim prawem każe nam nienawidzić?! Czy tylko po to żyjemy? O nie... Nie ja! Ja kocham moją rodzinę! Kocham mojego brata i nie pozwolę, aby był tak nieludzko traktowany! W tym momencie nie jest już ważne to, co uczynił. Był moim bratem i tylko to się liczy! Może i jestem nierozważna, może jestem głupia! Ale kocham Polinika i jeżeli takie właśnie jest moje przeznaczenie, to zginę.