profil

Dlaczego o wybranych bohaterach literackich powiedziałbyś „ludzie wolni”

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-11
poleca 85% 132 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski Kamienie na szaniec

Wolność jest to pojęcie bardzo szeroko rozumiane. Słownik języka polskiego podaje znaczenie wolności jako niezależność, niepodległość, swoboda i samodzielność. „Wolność” oznacza również możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą, to także prawa obywatelskie takie jak: wolność osobista, wolność słowa, wyznania, sumienia, zgromadzeń. W najprostszej postaci wolność to sytuacja braku przymusu w naszej moralności. Inne rozumienie wolności mieli starożytni Grecy. Hasło to było wiązane z pojęciem obywatelstwa i prawem do pełnego uczestniczenia w życiu politycznym. Według świętego Augustyna i świętego Tomasza z Akwinu wolność było to działanie bez uwarunkowania naszego postępowania procesami zewnętrznymi (osoby postronne, własne poglądy itp.) W religii chrześcijańskiej słowo wolność to życie beż grzechu. Wolność była jednym z haseł rewolucji francuskiej (wolność, równość, braterstwo) w XVIII w., ale moim zdaniem w tym przypadku akurat było ono źle zrozumiane. Natomiast Romain Rolland powiedział kiedyś tak „Nie mam pojęcia, co to jest Wolność; wiem, kim są ludzie wolni.” Przychylam się do tych słów. Moim zdaniem wolność to wyznawanie przez jakiegoś człowieka własnych wartości i poglądów. Wielu bohaterów trzymało się swoich wartości, idee itp., dlatego można ich nazwać „ludźmi wolnymi”. Na potwierdzenie moich słów mogę przytoczyć następujące przykłady.

Na początek można wspomnieć o Antygonie, bohaterce utworu Syzyfa o tym samym tytule. Broniła ona swoich poglądów nawet pod groźbą śmierci. Sofokles w „Antygonie” ukazał problem wolności sumienia. Tytułowa bohaterka postąpiła zgodnie ze swoim sumieniem, łamiąc jednocześnie zakaz pochowania brata. Przez to zachowała aż do samego końca wolność swojego sumienia. Antygona miała trudny wybór, ale nawet groźby rodziciela nie przeszkodziły jej w tym, aby zostać przy swoim. Była ona w pełni świadoma tego, co robi. Wynika z tego wniosek, że aby być „wolnym” należy być najpierw także odważnym i chciałbym tu też przytoczyć słowa poety Zbigniewa Jerzyna, że „Wolność nie jest darem, ma krople potu na czole.”

Następnym argumentem na potwierdzenie mojej racji może być postępowanie Bernarda Zygiera z „Syzyfowych prac” Stefana Żeromskiego. Był on gorącym i wielkim patriotą. Mimo młodego wieku sprzeciwiał się rusyfikacji. Twierdził on, że zabór sowiecki jest zły i dlatego sprzeciwiał się władzy rosyjskiej. Był za to prześladowany, a nawet wyrzucony ze szkoły. Zygier nie chował się ze swoimi poglądami, jak to robili jego rówieśnicy, ale dzielnie stawał w obronie swojej polskości i pokazywał swoim rówieśnikom jak mają postępować, co potwierdził recytując „Redutę Ordona” Adama Mickiewicza. Według mojego rozumowania, był on niewątpliwie „wolnym człowiekiem”.

Innym bohaterem, który, według mnie, był „wolny” jest Fileas Foog z książki Juliusza Verne’a pt. „W 80 dni dookoła świata” Był on angielskim arystokratą, który pod przymusem zakładu wybrał się w niebezpieczną podróż dookoła świata. Foog niesłusznie oskarżany o okradzenie banku nie zrezygnował ze swej podróży i ze swojej racji, że to nie on okradł bank. Do końca bronił swego poglądu, że w 80 dni można objechać naszą planetę, mimo to, że z niego szydzono, a nawet posądzano o niezrównoważenie psychiczne.

Warto tu też wspomnieć o utworze Aleksandra Kamieńskiego pt. „Kamienie na szaniec”. Występowało tam wielu bohaterów, których można uznać za „ludzi wolnych”, ale najbardziej zapadł mi w pamięć Jan Bytnar- pseudonim „Rudy”. Został on aresztowany przez hitlerowców i mimo tortur, poniewierania, bicia i wyśmiewania nie zaparł się swej idei mówiącej o tym, że jest prawdziwym Polakiem i patriotą. Do samej śmierci bronił tej idei, walczył z okupacją niemiecką przed swoim aresztowaniem wraz z jego najlepszymi przyjaciółmi „Zośką” i „Alkiem”, których nie zdradził, pomimo tych wszystkich cierpień. Podobnie jak Antygona, chłopcy ci musieli odznaczyć się niespotykaną odwagą w walce z okupantem.

Chciałbym tu też wymienić nieco już zapomnianego Zawiszę Czarnego. Przyznam się, że dokładnie nie wiem, w jakiej książce występował (jeśli w ogóle taka była), ale z opowieści mojej matki mogę wywnioskować, że był on człowiekiem, który zawsze dotrzymywał swego słowa, czyli potrafił walczyć o swoje poglądy, co z kolei czyni go „wolnym człowiekiem”. Na tym bohaterze zawsze można było polegać, stąd przysłowie polegać jak na Zawiszy. Aby zawsze dotrzymywać słowa, mężczyzna ten musiał wykazać się dużą odwagą i silnym charakterem, co wiem z własnych doświadczeń. Zawisza wywiązywał się nawet z najtrudniejszych zadań, które wcześniej komuś obiecał i nic nie odrywało go od swego postanowienia.

Wolnym hobbitem (a nie człowiekiem) był Frodo z popularnej ostatnio sagi J.R.R. Tolkiena. Ten niezwykle sympatyczny hobbit był powiernikiem tajemniczego pierścienia. Pierścień ten dawał niesamowitą władzę, ale zarazem zniewalał swoją mocą posiadaczy. Frodo jako jedyny nie poddał się tej mocy dzięki temu, że był uparty, posiadał silną wolę i dobroć. Ostatecznie udało mu się wrzucić pierścień, w ogień Mordoru (sam środek państwa nieprzyjaciela), co jest potwierdzeniem jego nieugiętości, a zarazem „wolności”(od mocy pierścienia).

Myślę, że przytoczone powyżej przykłady ludzi (choć nie zawsze), mogą świadczyć o tym, że można ich uznać za „wolnych”. Moim zdaniem wolność i ograniczanie jej było, jest i będzie do czasu, kiedy ludzie będą próbować zdefiniować to słowo. Kiedy przestaniemy je rozumieć, wtedy będzie źle się działo na świecie. Królowie, czy też prezydenci będą traktowali ludzi jako swoją własność, bo nie będą brali pod uwagę wolności ludzi, którą dziś opisuje konstytucja. Przestępców nie można będzie aresztować, ponieważ nie będzie policji (organu, który wolność ogranicza). Można tu przytoczyć słowa Napoleona Bonaparte: „Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków”. Sądzę, że wolność w dzisiejszych czasach nie jest tak ważna, jak podczas II wojny światowej, gdzie była ona często zabierana. Trafne są tu słowa Henry’ego Francois Beque’ma, który powiedział: „Wolność i zdrowie są do siebie podobne; znamy dobrze ich cenę, kiedy nam ich brak.” U wszystkich ludzi wolność jest po części ograniczana. U mnie, jak i u moich rówieśników ma wolność, jest ograniczana przez rodziców, nauczycieli, osoby dorosłe, rodzinę i wreszcie przez konstytucję (która tą wolność także poszerza). Gdyby jednak ta „swoboda” nie była zmniejszona, na świecie panowałaby anarchia i kompletnie rozregulowana polityka państw. Równowaga między krajami zostałaby zachwiana, a to z kolei doprowadziłoby do wojny. Dziś niezwykle trudno jest być człowiekiem w 100% wolnym. Aby nim być należałoby zostać samotnikiem lub pustelnikiem. W XXI wieku nikt nie może się pochwalić, że jest zupełnie wolny, ani nie może tego udowodnić. Na zakończenie mogę dodać, że nie chciałbym być do końca wolny, ponieważ jak dla mnie wymaga to zbyt dużego poświęcenia, wytrwałości i odwagi. Dwóch pierwszych cech mi brakuje, dlatego nie pragnąłbym, a nawet nie umiałbym być „wolnym człowiekiem. Jako ostatnie zdanie przytoczę piękne słowa Juliusza Słowackiego, które uzupełniają moją wypowiedź, a brzmią one następująco: „(...) wolność jest jakoby posiadanie fletu. Jeśli go weźmie człowiek muzyki nie świadom, piersi straci i uszy sfałszuje sąsiadom”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Ciekawostki ze świata