Obie panie były na wyciągniecie ręki, obie „wolne” i kuszące, tak różne, a jednak na miejscu Tadeusza problem z wyborem miałby niejeden mężczyzna. Zosia była młodziutką kobietką, a właściwie dziewczyną wkraczającą w dorosłe życie. Telimena zaś dojrzałą i obytą damą, powszechnie szanowaną i lubianą.
Zosia miała typową słowiańska urodę, która dodawała jej wdzięku, a jej jasne jak zboże włosy w słoneczne dni wyglądały jak złocista aureola niczym u anioła. Jej oczy koloru sino-popuciastego (niebieskiego) wyrażały głębie i były uosobieniem delikatności i niewinności. Figurę miała wręcz idealną, więc jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to nic nie można było jej zarzucić.
Telimena ubiera się zgodnie z najnowszą obcą (zagraniczną) modą, w czym przodowała w bliższym i dalszym sąsiedztwie. Mimo swojego wieku –
którego oznaki potrafiła skrzętnie ukryć – uwielbiała romanse i czasem zachowywała się jak główna bohaterka jednego z nich.
Zosia płochliwa, wstydliwa, Telimena zaś odważna i pewna siebie. Charakterystyczną cechą Zosi była naturalność, nie miała w sobie nic
ze sztuczności, która była przypisana damom takim jak Telimena.
Szczerość i bezpośredniość Zosi sprawiała, że była ona lubiana przez stałych mieszkańców Soplicowa, zaś Telimena powszechnie była uważana za kokietkęi osobę lubiąca się przechwalać, a czasem nawet próżną.
Dobrą stroną Telimeny było oczytanie, znajomość świata i predyspozycje do prowadzenia bardzo interesujących dyskusji. Zosia z wiadomych względów – chodzi tu o młody wiek i małe doświadczenie - możliwości nie miała zbyt wiele i dlatego była traktowana jak dziecko i w sumie rzecz biorąc była nim, jednak w tamtych czasach nawet od osób w takim wieku wymagało się obycia i doświadczenia, Zosia po prostu go nie miała. Była to po części wina Telimeny, która zbyt późno (bo dopiero 2 lata po zamieszkaniu Zosi w Soplicowie) zaczęła „wyprowadzać ją na świat”.
Problem pojawia się w momencie, kiedy Tadeusz nie wiedział którą wybrać na damę swego życia. Czuł on zarówno „coś” do Telimeny jak i do Zosi. Nie potrafił jednak odróżnić, które to miłość, a które zauroczenie. Jednak po dłuższych namysłach stwierdził, że to co czuł do Zosi jest czymś więcej niż tylko zauroczeniem i postanowił ją wybrać na towarzyszkę swego dalszego życia.
Działo się to nie na rękę Telimeny, która czuła do Tadeusza tylko pociąg fizyczny, w przeciwieństwie do Zosi, która kochała go całym sercem i całą duszą. Telimena nie rozpaczała długo i szybko znajduje sobie nowego pocieszyciela, tym razem Rejenta, z którym zwiąże się później węzłem małżeńskim.
Pokazuje to kolejną różnicę miedzy bohaterkami – jedna kocha naprawdę i szczerze, druga, bo tak wypada.
Zależnie od gust i od wartości życiowych, każdy ma inne zdanie na temat tych obu kobietek, ale jednak większość, w tym i ja uważa, że dobrze się stało, że to Zosia została wybranka Tadeusza. Była ona osobą szczerszą i delikatniejszą od Telimeny, wiec prawdopodobnie i lepszą żoną dla Tadeusza.