profil

Czesław Miłosz pisze: "świadomość historyczna istnieje wtedy, kiedy przeszłość jakiejś kultury nie jest abstrakcją, lecz mnóstwem obrazów". Korzystając z własnych doświadczeń i wiedzy odnieś się do słów autora.

poleca 85% 258 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Unia Europejska

Od samego początku swojego istnienia Polska podkreślała swoją przynależność do Europy - wizjonerskiej wtedy wspólnoty państw narodowych. Jednak organizm zjednoczonych państw rozwijała się aż przez dziesięć wieków. W tym czasie idea Zjednoczonej Europy dojrzała i z utopii stała się rzeczywistością. U progu trzeciego tysiąclecia Unia Europejska jest najlepiej zorganizowanym, najbezpieczniejszym i najbogatszym w świecie ugrupowaniem rozwiniętych państw, zaś Polska znalazła się realnie blisko pełnego połączenia gospodarki z jej zintegrowanymi strukturami.

Jednak każdy z krajów tworzących Unie Europejska posiada swoje przywiązanie narodowe, ukształtowaną przez wieki, często ciężko wywalczoną, tożsamość, silne poczucie odrębności i przekonanie o wartości własnych kultur narodowych. Unia jako wspólnota państw, dążąca do ujednolicenia stanowi zagrożenie dla tych właściwie wartości.

Problem odrębności kulturalnej został poruszony między innymi przez Czesława Miłosza w eseju " O tożsamości". Esej ten przypomina nam, iż Europa w rzeczywistości nigdy nie sięgała do Uralu, zawsze dzieliła się na tą lepszą i gorsza, po środku, której znajdowała się właśnie Polska. Ta druga czerpała z tej pierwszej wzory kulturalne, style i mody, naśladując je, przerabiając i nadając im własne piętno. Ludzie zdawali sobie sprawę z odrębności jednego kontynentu, przeważnie Wschód zwykle wiedział dużo o Zachodzie, podczas gdy dla Zachodu byliśmy obszarem zacofanym nie godnym uwagi.

Polska od zawsze stała na granicy tych kultur, jedną nogą należymy do zachodniej cywilizacji rozwoju, ale drugą jesteśmy bliżsi cywilizacji prawosławnej, przede wszystkim rosyjskiej, która w ostatnich stu latach jest wyraźnie cywilizacją przetrwania, gdyż prym w Europie wiedzie Zachód. Tak, więc integracja wystawia naszą tożsamość na trudną próbę, trudniejszą niż wtedy, kiedy nasze kraje opierały się planowemu ujednoliceniu narzucanemu przez Moskwę. Wkraczamy w XXI wiek zadając sobie pytanie, co przetrwa z tożsamości narodowej.

Globalizacja rynku, łatwość komunikacji i procesy integracji upodabniają produkty i wytwory na całym świecie, ale na zmierzch kultur narodowych nic na razie nie wskazuje. Przeciwnie, w Polsce miliony ludzi ruszyły na "Ogniem i mieczem" i "Pana Tadeusza", naród francuski natomiast zachwala "Asterixa". Pomimo uniwersalnej mody narzucanej przez koncerny, konsumenci szybko dojrzewają i przytomnieją. Odkrywają atrakcyjność własnego kręgu kulturowego, swojej kuchni, rodzimej muzyki, swojego piwa, obuwia, tkanin. Zwłaszcza w krajach, gdzie tradycja ma wiele setek lat, a gusty, przyzwyczajenia i style regionalne kształtowały się wiekami.

Już teraz wielkie koncerny takie jak Coca-Cola, McDonald's, Levi's, odczuwają zjawisko odchodzenia konsumentów od zuniformizowanych produktów, które miały zdominować rynki. Po pierwszym zachłyśnięciu w sposób nieunikniony maleje chęć "bycia Johnem" wzrasta poczucie indywidualności i odrębności, co na rynku owocuje także powrotem do miejscowych produktów i marek.

Nikt nie wie, jak potoczą się procesy globalizacyjne, co wyniknie ostatecznie z Unii Europejskiej, jak ukształtuje się rola państwa i jaką treść obejmie w przyszłości. Widać jednak już teraz, że uniwersalne produkty, które miały zdominować świat, tracą rynek i atrakcyjność. Budzi się moda i zapotrzebowanie na lokalność, ludzie odkrywają miejscowy koloryt, klimaty, zapomniane specjalności.

Uczestnictwo w Unii Europejskiej, zgodnie z wielowiekową tradycją i charakterem Europy, nie oznacza zatem przymusu czy niebezpieczeństwa poświęcenia własnej narodowej tożsamości, tym bardziej dobrowolnej z niej rezygnacji, a raczej zaproszenie do wzbogacenia nią siły europejskości. Być może z czasem, w następnych pokoleniach, wyłoni się z niej jakaś nowa europejska tożsamość. Jeżeli tak, to własna, silna, wyrazista tożsamość nadal pozostanie niezrównanym atutem, walorem i źródłem siły konkurencyjnej, również wewnątrz zintegrowanych struktur europejskich.

Miłosz przedstawia nam zagrożenia dla naszej tożsamości i jednocześnie silnie podkreśla jej wartość, jaka skarb narodowy, przekazany nam przez naszych przodków. Wywodzący się z historii i kultury należącej tylko do nas, dlatego powinniśmy ją pielęgnować i silnie walczyć o poczucie naszej przynależność właśnie w okresie silnego ujednolicania się Europy, ponieważ tylko nasza indywidualność będzie w stanie świadczyć o naszym istnieniu i wartościach.

Polska jest na historycznym zakręcie nie tylko w sensie gospodarczym albo politycznym. Rzecz nie tylko w tym, czy zostaniemy przyjęci do zachodnioeuropejskich struktur i czy przyciągniemy kolejne inwestycje. Wyzwanie, przed którym stoimy, dotyczy najgłębszych korzeni naszej tożsamości - polskości. Czy polskość będzie oznaczała innowacyjność, kreatywność, zdolność do efektywnej współpracy, czy też przeciwnie: życie z dnia na dzień, oglądanie się na innych, destrukcyjne konflikty i import pomysłów. To zależy tylko od nas gdyż nasza tożsamość jest teraz źródłem naszego sukcesu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Ciekawostki ze świata