Aby odpowiedzieć na pytanie „czy Polacy są narodem tolerancyjnym”, należy najpierw wyjaśnić co oznacza tolerancja. Istnieje wiele definicji i tłumaczeń tego słowa, często bardzo różniących się od siebie. Wyraz „tolerancja” pochodzi z języka łacińskiego i znaczy dosłownie tyle, co „znosić”, „dopuszczać”, „pozwalać”. Jest to świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy. Tolerancja to wyrozumiałość, to dążenie do współistnienia często różnych lub nawet sprzecznych interesów. To uznanie, pogodzenie się, że istnieją poglądy, upodobania, wierzenia, „style życia” różniące się od moich własnych.. Tolerancja oznacza rezygnację ze stosowania przymusu wobec innych. Negatywne nastawienie i chęć zwalczania „inności” świadczy o braku tolerancji.
Dzisiaj większość z nas powie zapewne, że Polska jest państwem nawet bardzo tolerancyjnym. Ale spójrzmy na statystyki, 96% mieszkańców kraju to Polacy, ponad 95% ludności to katolicy, czy przy takim stosunku mniejszości narodowych i wyznaniowych trudno być tolerancyjnym? Polacy są tolerancyjni wobec ludzkich wierzeń. Każdy wyznaje taką wiarę, którą uważa za odpowiednią dla siebie. Nie jesteśmy zmuszeni do jednej i tej samej religii. W Polsce wyznawana jest m.in. religia rzymsko-katolicka, greko-katolicka, prawosławie, protestantyzm. Ludzie akceptują tych, którzy wyznają inne wiary. Jednak część społeczeństwa jest nastawiona bardzo sceptycznie, a nawet wrogo do wyznawców innych religii. Chyba największą niechęcią darzeni są wyznawcy judaizmu – Żydzi. Z antysemityzmem można spotkać się na każdym kroku (napisy na murach, skrajnie prawicowa prasa, niektórzy politycy). Antysemici dopatrują się w Żydach źródła wszelkiego zła i problemów, jakie spotykają polskie społeczeństwo. Po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone (11 września 2001 r.) nasiliły się także nastroje antyislamskie. Przykładem takiej postawy może być obrzucenie kamieniami gdańskiego meczetu. W sumie jednak postawy tolerancji i otwartości na wyznawców różnych religii są w naszym społeczeństwie znacznie częstsze niż postawy nacechowane ksenofobią, dystansem.
Większość Polaków jest także tolerancyjna wobec cudzoziemców. Traktują ich tak samo mimo, że mówią innym językiem lub mają inny kolor skóry. Dzieci obcokrajowców mogą uczęszczać do polskich szkół. Już od dawna ziemie polskie zamieszkiwali Litwini, Białorusini, Ukraińcy, czy Niemcy. Do Polski przyjeżdża dużo ludzi z państw arabskich i afrykańskich aby studiować na polskich uczelniach. Jednakże i tutaj zdarzają się przypadki niechęci i braku tolerancji wobec innych narodowości. Często niechęć ta wyrażana jest poprzez przemoc fizyczną. Co jakiś czas zdarzają się przypadki pobicia lub zastraszania ludzi o „innym” kolorze skóry.
Zupełnie inaczej ma się w Polsce z tolerancją do ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Według badań CBOS-u (Centrum Badania Opinii Społecznej) z kwietnia 2001 r. 41 % ankietowanych uznało homoseksualizm za rzecz nienormalną, którą nie można tolerować (47% stwierdziło, że co prawda homoseksualizm jest odstępstwem od normy, ale należy go tolerować). Porównując wyniki otrzymane w Polsce z danymi z krajów Europy Zachodniej można stwierdzić, że reakcje na homoseksualizm są u nas bardziej negatywne. Często można się także spotkać z negatywnym stosunkiem wobec osób chorych na AIDS.
Często z brakiem akceptacji można się spotkać w polskich szkołach, na osiedlach. Możemy zostać odrzuceni za to że słuchamy innej muzyki, ubieramy się w innym stylu, mamy inną hierarchię wartości itp. . Różne elementy mogą nas denerwować, a jeśli coś nam nie odpowiada staramy się to zniszczyć.
Człowiek tolerancyjny musi przede wszystkim rozumieć innych ludzi, musi starać się poznać motywy, którymi się kierują i warunki jakie doprowadziły ich do takich, a nie innych zachowań, bo tolerancja nie jest sprawą instynktu lecz świadomości.