Jagnię i wilcy to utwór pochodzący z czwartej księgi Bajek i przypowieści Ignacego Krasickiego. Mamy tu do czynienia z wprost mistrzowską realizacją bajki epigramatycznej. Wiersz składa się z czterech wersów, każdy po trzynaście głosek (7+6). Występują rymy parzyste, dokładne, żeńskie. Na tak niewielkiej przestrzeni poeta zmieścił wielość różnych form wypowiedzi: sentencję o charakterze ogólnej prawdy (wers 1.), opis sytuacji (wersy 2. i 3.), dialog (wersy 3. i 4.) oraz puentę (zakończenie wersu 4.):
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie.
Dwóch wilków jedno w lesie nadybali jagnię;
Już go mieli rozerwać; rzekł: „Jakim prawem?”
„Smacznyś, słaby i w lesie!” – Zjedli niezabawem.
Utwór rozpoczyna się od dość okrutnej prawdy życiowej, która jest jednocześnie tezą bajki – jeżeli ktoś coś pragnie zdobyć, zawsze znajdzie ku temu dobry powód (usprawiedliwienie). Następny wers, prezentujący już konkretną sytuację oraz bohaterów, przynosi jednak pewien warunek do wcześniejszego założenia. Przyczyna znajdzie się tylko wtedy, gdy posiada się przewagę nad potencjalną ofiarą. W bajce zostało to podkreślone bardzo wyraźnie: wilki mają przewagę nie tylko jakościową (silny i duży wilk oraz małe i słabe jagnię), ale również ilościową (dwa wilki i jedno jagnię) nad jagnięciem. Nie bez powodu tak mocno zostały tu wyeksponowane liczebniki. Ważne okazuje się również miejsce spotkania oprawców z ofiarą. To, że zdarzenia rozgrywają się w lesie, stanie się jednym z wilczych argumentów za zjedzeniem jagnięcia.
W momencie, kiedy ma się dopełnić los ofiary wilczego łaknienia, staje się coś zaskakującego, jagnię pyta, „jakim prawem?”. Naiwność tego pytania, czyni je niezwykle zabawnym. Równie zabawna – choć już nie ze względu na jej naiwność, ale raczej bezwzględność czy okrucieństwo - wydaje się odpowiedź wilków. Jagnię zostaje skonsumowane. Zauważmy, że ostrze krytyki w tej bajce skierowane jest nie w stronę okrutnych wilków, ale właśnie w stronę niewinnego jagnięcia. Czytelnik nie odczuwa żadnej litości dla pożartego. Zachowanie wilków nie ma znamion niezwykłości, zgadza się z ich naturą. Krasicki piętnuje tu słabych i bezbronnych za głupotę, pokazując, że jagnię jest samo sobie winne. Nikomu nie poczyta się za winę tego, że jest słaby bądź smaczny. Jednak, jeśli ktoś został obdarzony przez naturę takimi właściwościami, nie powinien sam zapuszczać się na pole największego wroga („w lesie”).