Sondaże polegają na badaniu opinii publicznej, czyli ogółu ocen i poglądów na dany temat występujących w społeczeństwie. Niemal każdego dnia jesteśmy zalewani najróżniejszymi wynikami takich badań. Często sami jesteśmy proszeni – telefonicznie, przez internet bądź osobiście – o odpowiedzenie na kilka pytań w celu opracowania sondażu. Dotyczą one polityki, gospodarki czy kwestii społecznych. Dlatego też badania opinii publicznej mają ogromny wpływ na społeczeństwo, a zwłaszcza na polityków i odgrywają one dla tych grup zarówno pozytywne jak i negatywne role.
Badania opinii publicznej mają bardzo duży wpływ na społeczeństwo, jako że ich wyniki publikowane są w mediach dostępnych dla każdego. Udział obywatela w badaniach opinii publicznej, a następnie możliwość zapoznania się z wynikami takich badań, pozwala jednostce poznać opinie innych dotyczące jakiejś kwestii. Współcześnie funkcjonujemy w ogromnych społeczeństwach, bezpośrednia rozmowa z każdym jej członkiem nie jest możliwa, ale poglądy innych, stanowiących z nami pewną jedność, są dla nas istotne. Możliwość zlecenia przeprowadzenia sondażu pomaga np. producentom, chcącym zbadać preferencje konsumentów. Kolejną pozytywną rolą, jaką odgrywają badania sondażowe dla społeczeństwa, jest owa możliwość ukazania jak dana kwestia jest w nim postrzegana, co może dotrzeć do osób znajdujących się u władzy i wpłynąć na ich decyzje. Biorąc pod uwagę tę rolę sondaży, możemy potraktować je nawet jako pewną formę pośredniej demokracji, nieco przypominający referenda. Choć sondaż odzwierciedla poglądy znacznie mniejszej części obywateli niż referendum, nie jest dla państwa wiążący, to jego przeprowadzenie jest nieporównywalnie tańsze i może być potraktowany jako „głos ludu”.
Z drugiej strony, trzeba być bardzo ostrożnym i krytycznym, zapoznając się z wynikami badań opinii publicznej. Anna Giza-Poleszczuk w rozmowie z Ewą Winnicką („Wyżarte kołnierzyki”, „Polityka”, nr 39, 30 września 2006 r.) podkreśla, że zadawane pytania są często niezrozumiane przez ankietowanych czy nie mają oni czasu do namysłu, a czasami zostaje przyjęta błędna metoda pytania wprost o sprawy abstrakcyjne. Sprawia to, że część sondażowych odpowiedzi tak naprawdę nie odzwierciedla rzeczywistych poglądów w społeczeństwie. Zbyt mało krytyczne przyjmowanie przez odbiorcę sondażowych wyników może przyczynić się nie tylko do przyjęcia przez niego fałszywego obrazu poglądów występujących w społeczeństwie, ale nawet poczucia, że wszyscy inni oprócz niego mają wyrobione konkretne opinie na każdy temat i rozumieją nawet zawiłe zagadnienia gospodarcze. Negatywny wpływ sondaży na społeczeństwo ma także fakt, że czasami może dojść do celowego zafałszowania jego wyników lub przebadania określonej grupy osób, aby uzyskać pożądany wynik – wówczas odbiorcy po zapoznaniu się z takimi wynikami sami mogą przyjąć dane poglądy. Krótko mówiąc, sondaż może być narzędziem manipulacji i służyć do radykalizacji poglądów w społeczeństwie.
Historia niejednokrotnie pokazała, że nie da się w państwie o demokratycznym ustroju i szerokich swobodach obywatelskich, realizować jakiejkolwiek polityki wbrew opinii społeczeństwa. Dlatego też badania opinii publicznej odgrywają szczególnie istotną rolę dla polityków. Po pierwsze, sondaże umożliwiają jednostronną komunikację między społeczeństwem a władzą. Zapoznanie się z ocenami obywateli pewnej spornej politycznej kwestii, może pomóc politykom podejmowanie decyzji satysfakcjonujących większość społeczeństwa. Ponadto pomagają one politykom kreować swój wizerunek, zdobywać popularność - mogą oni realizować politykę zgodnie z oczekiwaniami ankietowanych. Szczególną rolę odgrywają zwłaszcza sondaże przedwyborcze – pozwalają np. danej partii upewnić się, czy przekroczy prób wyborczy, jeśli nie, otrzymują sygnał, aby popracować nad swoim wizerunkiem. Sondaże przedwyborcze w okresie kampanii prezydenckiej mogą pomóc danemu kandydatowi w podjęciu decyzji o rezygnacji w celu uniknięcia kompromitacji, jeśli ankietowani deklarują znikome poparcie jego kandydatury.
Mimo wszystko badania opinii publicznej odgrywają także negatywne role wśród osób zajmujących się polityką, o czym pisze J. Głuszyński w artykule „Sondażowa polityka” („Rzeczpospolita”, nr 109, 11.05.2004 r.). Po pierwsze, politycy muszą liczyć się z ryzykiem związanym z opieraniem swoich decyzji na podstawie badań sondażowych. Wspominałam już, że ich wyniki nie odzwierciedlają w stu procentach dokładnie poglądów społeczeństwa, co więcej – o czym pisze autor – nie można odpowiedzialnie zakładać na podstawie badań sprzed kilku dni, a nawet tygodni, jak będą wyglądały reakcje społeczne w przyszłości. Politycy mogą wpaść w jeszcze jedną sondażową pułapkę. Mianowicie, może dojść do sytuacji, gdy będą oni starać się kierować polityką nie dla dobra interesu państwa, ale dla własnej popularności deklarowanej przez ankietowanych. Sondaże mogą ubezwłasnowolnić osoby znajdujące się u władzy, skutkując ich ciągłymi obawami o to, jak dana decyzja zostanie oceniona w kolejnych badaniach opinii publicznej.
Współcześnie wiele wyspecjalizowanych ośrodków zajmuje się badaniami opinii publicznej, w Polsce są to m.in. Centrum Badania Opinii Społecznej Ośrodek Badania Opinii Publicznej. Następnie są one publikowane w mediach i dostępne dla każdego, co skutkuje ich wpływem na szerokie masy ludzi. Dzięki sondażom jako jednostka jesteśmy w stanie poznać opinie ogółu, a jako społeczeństwo zapoznać z tymi opiniami osoby znajdujące się u władzy. Badania opinii publicznej pomagają również politykom podejmować pewne decyzje oraz informują ich o zdobytej popularności wśród obywateli. Z drugiej strony, powszechność badań sondażowych może negatywnie skutkować zarówno w kwestiach społecznych, jak i politycznych. Nieumiejętnie i zbyt mało krytycznie interpretowane mogą stanowić nawet zagrożenie dla demokracji.