Podstawowe informacje o bohaterze
Thorin Dębowa Tarcza to pierwszoplanowy bohater powieści J.R.R. Tolkien Hobbit. Potomek królewskiego rodu krasnoludów.
Charakterystyka zewnętrzna
Ogromny dostojny krasnolud z błękitnym kapturem. Musiał być dużego wzrostu i sporej masy ciała, skoro, przygotowując się do przeprawy łodzią w Mrocznej Puszczy, wyznaczył tylko siebie i dwóch innych krasnoludów do wejścia na łódź (rozdział 8.), zaś to tylko on miał najwięcej kłopotu ze zmieszczeniem się w beczce: „(…) kręcił się i wił, narzekając jak wielki pies zamknięty w za ciasnej budzie” (rozdział 9.).
Charakterystyka wewnętrzna
W pamięci ludzi z Miasta na Jeziorze zachowały się stare pieśni o legendarnym królu krasnoludów z rodu Durina, który kiedyś wróci i sprawi, że z Góry (w jej wnętrzu istniało ogromne i pełne bogactw królestwo krasnoludów) spłynie złoto i cały kraj na nowo rozbrzmi śmiechem i śpiewem. To miało się stać za sprawą Thorina. Czuł na sobie to brzemię i za wszelką cenę chciał tę misję wypełnić. Podszedł do tego z powagą i determinacją. Nic nie było w stanie mu w tym przeszkodzić. Był nieugięty w negocjacjach z Bardem w sprawie podziału łupów. W czasie wyprawy okazał się doskonałym przywódcą krasnoludów. Odważny i zdeterminowany, by odbić zagrabiony przez smoka skarb. Życzeniem jego ojca było, by odczytał mapę i użył klucza, przekazanego Gandalfowi. W jaskini trolli znalazł miecz zwany „Orkristem”, pogromcą goblinów. W czasie wyprawy dbał o drużynę, upewniał się, czy wszyscy są w komplecie: „Jeśli mu nie pomożemy, wilki go zjedzą (…). Dori (…) pośpiesz się i podaj rękę panu Bagginsowi” (rozdział 6.). Czuł się odpowiedzialny za drużynę, do niego należał ostatni głos i decyzja: „niech ktoś wlezie na drzewo i spróbuje dostać się tak wysoko, by rozejrzeć się po okolicy” (rozdział 8.) oraz „(…) zaczął się dręczyć myślą o swoich nieszczęsnych kompanach, nie wiedząc, co się z nimi stało” (rozdział 8.).
Ocena bohatera
Thorin, mimo powierzchownej oschłości i gruboskórności w kontaktach z innymi, w gruncie rzeczy był bardzo czułym i wrażliwym krasnoludem. W scenie pożegnania z Bagginsem (został śmiertelnie ranny podczas Bitwy Pięciu Armii) nie tylko wyraził mu swoją wdzięczność (a był wręcz wściekły, kiedy dowiedział się, że Bilbo oddał Arcyklejnot Bardowi, uznając to za zdradę) , ale i skonkludował: „świat byłby weselszy, gdyby więcej jego mieszkańców tak ja ty ceniło dobre jadło, zabawę i śmiech wyżej niż górę złota” (rozdział 18.).