Czas i miejsce akcji
Akcja właściwa utworu rozgrywa się w latach 1878-1879. Umiejscowiona jest przede wszystkim w Warszawie (również Paryż, Zasławek). Warto jednak zwrócić uwagę na wspomnienia starego subiekta, zebrane w jego pamiętniku, dzięki którym poznajemy wydarzenia tworzące tzw. przedakcję (miały wpływ na obecny przebieg zdarzeń i zachowanie bohaterów, ale dowiadujemy się o nich pośrednio, poprzez wspomnienia postaci). Obszerne partie dotyczące przeszłości poszerzają ramy czasu powieściowego (lata 30-te XIX stulecia, a nawet przełom XVIII i XIX wieku). Na podstawie zestawienia czasu akcji i czasu, kiedy powieść powstawała (1878-1879; 1887-1889) możemy wysnuć wniosek, że Prus napisał prawie współczesny tekst. Możemy także przypuszczać, że na poczytność utworu, szczególnie wśród warszawiaków, wpływ mógł mieć nie tylko czas akcji, ale także miejsce. Wszak pisarz-kronikarz, z ogromną dbałością o szczegóły, zaprezentował w Lalce ówczesną stolicę. Ulice, domy, kościoły, gazety, instytucje, wnętrza pomieszczeń – wszystko to nie jest tworem poetyckiej fantazji. Zatem fikcyjne postaci przechadzają się po rzeczywistych ulicach, po których chodził również ówczesny warszawski czytelnik. Autentyzm topografii stał się podstawą do licznych badań (m.in. Stefana Godlewskiego) i jest jednym z argumentów potwierdzających gatunek Lalki (por. pkt 4 niniejszej pracy).
Jak kocha Wokulski?
Stanisław zwrócił uwagę na Izabelę w czasie wizyty w teatrze. Kobieta wywarła na bohaterze ogromne wrażenie. Od tego momentu Wokulski bywał w różnych miejscach, by tylko zwiększyć prawdopodobieństwo spotkania z niewiastą. Świadomy jej pochodzenia, postanowił wzbogacić się. Uczucie, jakim obdarzył Izabelę, było bezpośrednią przyczyną jego wyjazdu. Warto zwrócić uwagę na fakt, że bohater właściwie nie znał obiektu swoich westchnień. To nagłe uczucie było zupełnie irracjonalne a jednocześnie na tyle silne, że popchnęło go do działań. Nieoczekiwana, gwałtowna, bezgraniczna oraz nie mająca szans na spełnienie miłość Wokulskiego wpisuje się w romantyczną konwencję. Bohater kocha jak typowy romantyk. Miłość spływa na niego nagle, bohater idealizuje wybrankę, która okazuje się niedostępna. Jest zaślepiony i oddany. Jego miłość jest platoniczna („podała mu rękę, którą Wokulski ze czcią ucałował” – nie z namiętnością!). Stanisław nie myśli racjonalnie, nawet jego postrzeganie rzeczywistości zmienia się, gdy tylko zobaczy ukochaną. Przyjrzyjmy się bliżej scenie, w której Wokulski jest na wyścigach. Rozglądał się i szukał Izabeli. Gdy jej nie było
Kobiety wydawały mu się brzydkimi, ich barwne stroje dzikimi, ich kokieteria wstrętną,
jednak po tym, jak dostrzegł pannę Łęcką i zamienił z nią kilka zdań,
Spojrzał po obecnych […] kobiety w barwnych strojach były piękne jak kwiaty i ożywione jak ptaki.
Mężczyzna pragnie spełnić każdą zachciankę swej ukochanej (por. np. kwestię ponownego zatrudnienia Mraczewskiego; tom I, rozdz. IX). Stara się zwrócić uwagę arystokratki swoją majętnością. Urzeczony wdziękiem panny Izabeli nie gardzi światem finansów (czym powinien charakteryzować się romantyczny kochanek), lecz go wykorzystuje, by zdobyć względy i uznanie. Snując refleksję na ten temat, zadaje sobie retoryczne pytanie:
Jeżeli nie pieniędzmi, czym zwrócę na siebie jej uwagę?
Zatem bohater kupuje powóz, klacz, pokazuje się w wielkim mieście, daje ogromne sumy na cele charytatywne. Wprawdzie ma świadomość, że dzięki tym pieniądzom mógłby pomóc wielu rodzinom (długodystansowo, dając nowe miejsca pracy, a nie doraźnie, przekazując datki na cele społeczne), ale ważniejsze okazuje się pragnienie osiągnięcia spełnienia w miłości. Jednak uczucie to nie może być źródłem szczęścia. Mężczyzna bowiem kocha jak romantyk (tu warto por. kwestię nieszczęśliwej miłości, która budzi myśli o śmierci – często towarzyszące Wokulskiemu, np. tom I, rozdz. IX; tom I, rozdz. XI), ale o swoją ukochaną walczy jak kupiec (za pomocą środków finansowych). Naiwnie wierzy, że może kupić uczucie Izabeli. Pytanie – jak kocha Wokulski? – rodzi kolejne: dlaczego kocha w ten właśnie sposób, co wpłynęło na jego postępowanie, ukształtowało takie postrzeganie miłości? Wokulski stara się kupić miłość, ponieważ… jest kupcem, a frazeologia handlowa, którą posługuje się w trakcie refleksji o uczuciach:
Za młodu lekceważyłeś serce, drwiłeś z miłości, sprzedałeś się na męża starej kobiecie, a teraz masz!… Przez długie lata oszczędzany kapitał uczuć zwraca ci się dziś z procentem
odzwierciedla łatwość, z jaką bohater łączy dwa odległe światy (tj. „poetyckiej” miłości i „prozaicznej” transakcji. Ponadto sam kiedyś, używając wspomnianego sformułowania,
sprzedał się na męża.
Zapewne dlatego, mając świadomość, jak ważne są pieniądze w arystokratycznych kręgach i w jakiej sytuacji finansowej jest rodzina Łęckich, chciał kupić miłość ukochanej. Oczywiście nie należy pomijać innych gestów Stanisława, które sklasyfikować możemy jako typowo romantyczne (np. wyzwanie na pojedynek barona). Wszak wspominaliśmy, że bohater kocha Izabelę jak typowy romantyk. Warto zastanowić się nad źródłem tak wielkiego zaangażowania uczuciowego Wokulskiego i jego wyraźnej tendencji do idealizowania obiektu westchnień. Wydaje się, że wskazanie jedynie na oddziaływanie romantycznej literatury na bohatera stanowi uproszczenie zagadnienia (trudno uwierzyć, ażeby tylko lektura miała wpływ na wyobrażenie o miłości). Wszak Prusowi zależało na autentyzmie powieści. Dążył do indywidualizacji i psychologizacji postaci, dlatego warto, śladami rozważań podejmowanych przez Henryka Markiewicza, zwrócić uwagę na tzw. psychologiczne przyczyny wyjaśniające postępowanie bohatera. Literaturoznawca stwierdza, na podstawie przywoływanego już wcześniej cytatu, dotyczącego miłosnej przeszłości Wokulskiego, że tłamszone przez lata uczucia mogły wybuchnąć z ogromną siłą, co wyjaśniałoby zaangażowanie bohatera. Następnie Markiewicz wskazuje na frustrację głównego bohatera, który, nim poznał pannę Łęcką, czuł rozgoryczenie (działalność polityczna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, naukowe predyspozycje nie zostały wykorzystane). Na takim gruncie łatwo o
przerzucenie całej energii psychicznej na działania irracjonalne i agresywne lub zmierzające do jakiegoś celu zastępczego, w którym skupia się cały sens życia jednostki. Takim celem jest dla Wokulskiego piękna i niedostępna panna, wokół której wyobraźnia jego tworzy całą mitologię. (cyt. za H. Markiewicz, „Lalka”)
Zatem nie tylko utrwalony w literaturze obraz miłości, ale także doświadczenia i predyspozycje psychiczne postaci wyjaśniają, dlaczego ten racjonalnie myślący mężczyzna kreuje, wbrew własnym spostrzeżeniom (!), nierzeczywisty obraz ukochanej.
Miłość w oczach różnych bohaterów
Lalka jest uznawana za wielką powieść o miłości. Nie powinny nas zatem dziwić liczne wypowiedzi bohaterów na temat tego uczucia. Warto przywołać niektóre z nich:
Rzecki:
Przez kilka lat kochałem się jak półgłówek, a tymczasem moja Heloiza romansowała z innymi […] Wiele w życiu widziałem i doszedłem do wniosku, że my wkładamy zbyt dużo serca w zabawę nazywaną miłością.
Szuman:
Miłość jest rzeczą zwyczajną wobec natury, a nawet, jeżeli chcesz, wobec Boga. Ale wasza głupia cywilizacja, oparta na […] kastowości i tym podobnych badaniach, z naturalnego uczucia zrobiła […] nerwową chorobę!… Wasza niby to miłość rycersko-kościelno-romantyczna jest naprawdę obrzydliwym handlem opartym na oszustwie.
Ochocki:
Kobiety, ważna rzecz. Kochałem się już […] siedem razy… Zabiera to dużo czasu i napędza desperackie myśli… Głupia rzecz, miłość… Poznajesz, kochasz, cierpisz.
Powyższe cytaty mogą stanowić punkt odniesienia dla rozważań na temat obrazu miłości zawartego w powieści. Dla Szumana (który nieszczęśliwie kochał się w chrześcijance), to wzniosłe uczucie było, u swych podstaw, czymś naturalnym, jednak ludzie, stwarzając sztuczne podziały społeczne, wynaturzyli je. Doktor wskazuje na współczesną cywilizację jako przyczynę nieszczęść. Wokulski natomiast oskarża literaturę romantyzmu, która utrwaliła piękny, acz nierzeczywisty obraz miłości i kobiety – istoty idealnej. Podczas lektury utworu Mickiewicza, rozmyśla:
Zmarnowaliście życie moje… Zatruliście dwa pokolenia! […] Oto skutki waszych sentymentalnych poglądów na miłość.
Mężczyzna jest nieszczęśliwie zakochany, sam również został obdarzony wzniosłym uczuciem przez kobietę (panią Stawską), której miłości nie odwzajemnia. Bohaterka natomiast nie jest obojętną staremu kawalerowi Rzeckiemu, który jednak jest gotów zrezygnować z tego uczucia dla Wokulskiego. Z gąszczu nieodwzajemnionych nadziei na szczęście wyłania się obraz miłości, która jest źródłem cierpienia i poczucia odrzucenia. Stary subiekt wspomina również swoją młodzieńczą znajomość, która, mimo szlachetności uczuć bohatera, zakończyła się jego upokorzeniem. Warto jeszcze podjąć kwestię małżeństw, wszak zaślubieni winni odwzajemniać swoje uczucia. Niestety i tu Prus nie pozostawia nam złudzeń. Główny bohater ożenił się z rozsądku. Dla Eweliny małżeństwo z baronem Dalskim ma być gwarancją dostatniego życia. Izabela, snując rozważania na ten temat, wskazuje na mezalianse jako główne powody nieszczęść w związkach. Jest przekonana, że
Wszystko znaczy trafny dobór nazwisk i majątków.
Zatem miłość jest elementem handlu. Bazuje na pozorach i kłamstwie. Jest siłą mobilizującą (por. zdobycie majątku przez Wokulskiego) i niszczącą zarazem.
Kim jest kobieta?
Prus tworzył w epoce, w której głośno dyskutowano na temat emancypacji kobiet. Autor w Kronikach oraz pismach publicystycznych opowiadał się za prawem kobiet do wykształcenia i możliwości podjęcia pracy zarobkowej. Możemy dokonać pewnego uproszczenia (mimo że pisarz dążył do indywidualizacji postaci), wskazując na dwa, zgoła odmienne, portrety kobiet zaprezentowane w powieści. Pierwszy tworzą bohaterki zdolne do miłości, zaradne życiowo. Taką kobietą jest Helena Stawska. Postać ta jest wrażliwa i subtelna. Znajdując się w trudnej sytuacji życiowej (porzucona przez męża), nie szuka „opieki” innych mężczyzn, lecz podejmuje pracę zarobkową. Łączy cechy wrażliwej niewiasty z przymiotami charakteryzującymi wyemancypowaną, niezależną kobietę. Również prezesowa Zasławska jest typem kobiety nowoczesnej, patriotki realizującej pozytywistyczne postulaty. Arystokratka, która doświadczyła w młodości miłości (nieszczęśliwej, ze względu na różnice społeczne; ukochanym był stryj Wokulskiego), z wielkim zaangażowaniem troszczy się o los chłopów (zakłada szkółkę, ochronkę). Jest świadoma roli, jaką winna pełnić arystokracja w społeczeństwie. Nie rozumie zauroczenia inteligentnych mężczyzn kobietami, które są niczym „lalki”. Ocenia je słowami:
Głupiutkie są te panny […] Im się zdaje, że jak złapie która bogatego męża, a poza tym przystojnego kochanka, to już wypełni sobie życie […] Co mnie jednak dziwi najmocniej – prawiła – to okoliczność, że na podobnych lalkach nie znają się mężczyźni.
Bohaterka, formułując tę opinię, miała na uwadze postać Eweliny, która zaręcza się z baronem jedynie ze względów finansowych, a romansuje ze Starskim. Młodziutka dziewczyna okłamuje swego narzeczonego. Innym przykładem kobiety, dla której liczyły się dobra materialne jest Izabela. Świadoma swej urody, wychowana w przekonaniu o swej wyższości, stworzona, jak sama mniema o sobie, by ją podziwiać, manipuluje mężczyznami. Te niebezpieczne kokiety, nie liczące się z uczuciami innych osób, zostały, zdaniem Szumana, uformowane przez czynniki niezależne od nich. Doktor wyjaśnia, że to
Wychowanie, tradycja, a może nawet dziedziczność, pod pozorem zrobienia jej istotą wyższą, robią z niej istotę potworną.
Obraz społeczeństwa
Zgodnie z założeniem Prusa, który pragnął
przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu,
powieść jego autorstwa stanowi obszerną panoramę społeczeństwa polskiego lat 80-tych XIX wieku. Pomimo że w utworze Prus dążył do obiektywizmu i unikał uproszczeń, to możemy wskazać na typowe cechy przypisywane przedstawicielom wszystkich opisywanych warstw społecznych (chociaż w ich obrębie oczywiście występowały wyjątki). Przedstawicielami arystokracji są Łęccy, książę, Baron Krzeszowski, Starski, baron Dalski, hrabina Karolowa, prezesowa Zasławska, Julian Ochocki. Ta grupa społeczna została przez pisarza bardzo negatywnie oceniona. Arystokracja nie jest elitą, która mogłaby przewodniczyć społeczności, pełnić doniosłą rolę przywódczą. Jej przedstawiciele są zajęci zabawami, żyją ponad stan. Postać Łęckiego, który pożycza pieniądze od kamerdynera (a więc osoby, która sama zarabia na swoje utrzymanie), najlepiej obrazuje pasożytniczy tryb życia arystokracji. Izolujący się od społeczeństwa, przekonani o swej wyższości powinni dbać o rozwój gospodarki, a tymczasem trwonią pieniądze na zbytki. Dają tym samym zły przykład innym grupom społecznym. Zamiast realizować gospodarcze projekty, które zapewniłyby nowe miejsca pracy, stosują doraźne środki pomocy potrzebującym (przekazują datki pieniężne), dzięki którym mogą zaistnieć w towarzystwie (por. kwesta przy grobach). Zatem ich działalność filantropijna jest podszyta hipokryzją. Zakłamanie widoczne jest również w stosunkach damsko-męskich. Pogarszająca się sytuacja finansowa rodziny Łęckich była bezpośrednią przyczyną ograniczenia liczby adoratorów pięknej panny Belci. Pisarz zobrazował również brak przedsiębiorczości arystokracji, bowiem gdy Wokulski wycofuje się z prowadzenia spółki, nikt nie przejmuje jego stanowiska, co w konsekwencji wykorzystują zaradni Żydzi. Kolejnym rażącym przewinieniem tej grupy społecznej jest tendencja do oceniania ludzi na podstawie ich pochodzenia i tytułu, a nie rzeczywistej wartości moralnej. Następna warstwa – mieszczaństwo, jest bardzo zróżnicowana zarówno pod względem narodowościowym, jak i finansowym. Mieszczaństwo niemieckie, prezentowane przez rodzinę Minclów, charakteryzuje się pracowitością, rzetelnością, skrupulatnością, solidnością, a także niechęcią do podejmowania ryzyka (wszak pokolenia Minclów pracowały na to, co Wokulski pomnożył kilkakrotnie w ciągu zaledwie dwóch lat). Mieszczaństwo żydowskie (Szlangbaumowie, Klejn, Szuman) jest bardzo aktywne gospodarczo, co rodzi niechęć niezaradnego społeczeństwa polskiego, a w konsekwencji wzmaga antysemickie nastroje. W przeciwieństwie do mieszczaństwa pochodzenia niemieckiego, przedsiębiorczy Żydzi chętnie podejmują ryzyko. Są dynamiczni i nastawieni na osiągnięcie sukcesu. W obrębie polskiego mieszczaństwa występuje największe zróżnicowanie majątkowe (Wokulski, Węgrowicz, Szprot, pani Meliton, pani Stawska, Wirski, Mraczewski, Zięba, Lisiecki). Charakteryzuje je zawiść i brak solidarności (por. rozmowę mężczyzn w jadłodajni, która odzwierciedla stosunek polskiego mieszczaństwa do jednostek pragnących pomnażać swoje dobra, prowadzić inwestycje, kształcić się – tom I, rozdz. I). Symboliczną sytuacją, ukazującą charakterystyczne cechy tej warstwy społecznej jest zdarzenie, kiedy to Wokulski wydobywa się z piwnicy u Hopfera. Słyszy wówczas ironiczne słowa:
widzisz, jak trudno bez schodów wyjść z piwnicy? A tobie zachciewa się od razu skoczyć ze sklepu do uniwersytetu!… Wyjdźże, kiedyś taki mądry.
Stanisław ironicznie wspomina „wsparcie”, jakie otrzymał od otoczenia, gdy chciał realizować swoje marzenia
Ach, ci kochani bliźni i to społeczeństwo, które nigdy nie troszczyło się o mnie i stawiało mi wszelkie przeszkody.
Kolejną warstwą społeczną jest lud (Węgiełek, Wysocki, Maria), poznajemy również, dzięki wspomnieniom Izabeli, robotników oraz tzw. lumpenproletariat egzystujący na Powiślu. Gdy, w trakcie spaceru, Stanisław dociera do tego miejsca, snuje refleksję dotyczącą polskiej rzeczywistości, w której
wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy. Jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty.
Wyraża uzasadnioną obawę, że
Tu nie poradzi jednostka z inicjatywą, bo wszystko sprzysięgło się, ażeby ją spętać i zużyć w pustej walce – o nic.
Warto zwrócić uwagę, że w obrazie społeczeństwa zabrakło przedstawicieli rosyjskiego pochodzenia – naszych zaborców. Można ten fakt tłumaczyć działaniem cenzury, chociaż należy pamiętać, że, posługując się ezopowym językiem, pisarz mógłby dokonać prezentacji najeźdźców. Zatem możemy wysnuć wniosek, że Prus świadomie pominął te postaci, by tym wyraźniej zasygnalizować, że rozkład społeczeństwa, jaki dostrzega, nie jest efektem działań zewnętrznych sił, a winę za szerzące się zło ponosimy jedynie my sami.
Trzy pokolenia idealistów
Prus kreuje w swojej powieści wybitne postaci, wspomniane „jednostki z inicjatywą”, które kierują się wzniosłymi zasadami. Tacy idealiści wierzą w słuszność swoich przekonań, na podstawie których tworzą nierzeczywisty obraz świata. W Lalce zostały zaprezentowane trzy pokolenia idealistów. Zapewne to rozgraniczenie (pokolenia) nie jest jedynie konsekwencją różnicy wieku bohaterów, wszak Rzecki jest niewiele starszy od Wokulskiego, lecz ma na celu przede wszystkim wyeksponowanie pewnych, obowiązujących w danym czasie, idei. Historycznie najstarsza wiązała się z wiarą w Napoleona. Ta idea stała się wyznacznikiem życia Ignacego Rzeckiego. Miała wpływ na jego postrzeganie innych ludzi. Wszak dziwne zachowanie Wokulskiego bonapartysta tłumaczył sobie polityczną działalnością przyjaciela (a nie stanem zakochania). Mężczyzna wychowany w przeświadczeniu o wielkości Cesarza, wciąż liczył na odrodzenie wielkiego rodu. Nierozumiany przez innych idealista polityczny, najchętniej spędzał czas w swoim małym pokoiku lub tworzył ekspozycje na wystawę sklepową. Otoczenie uważało go za niegroźnego dziwaka. Szuman nazwał go nawet słowami:
półgłówek… stary romantyk… To rasa już ginąca! Kto chce żyć, musi trzeźwo patrzeć na świat.
Niewątpliwie jednak pisarz kreuje starego subiekta na poczciwego bohatera, który umiera zapatrzony w przeszłość, a jego ideały okazują się nikomu nie potrzebne. Wokulski jest przedstawicielem kolejnego pokolenia idealistów. Mężczyzna jest postacią, którą targają dwie ideologie. Pierwsza wiąże się z chęcią pomocy innym, przedsiębiorczością, zamiłowaniem do nauki (cechy pozytywisty), druga z osiągnięciem szczęścia osobistego. Stanisław, będąc pod urokiem panny Łęckiej, mitologizuje ukochaną (idealista miłości). Ta, świadoma swej roli społecznej, jednostka poddaje się niszczącemu uczuciu, a raczej swojemu wyobrażeniu o miłości i kobiecie, którą ubóstwia. Mężczyzna przestaje dostrzegać realia. Szuman uznał, że w Wokulskiego
chorej wyobraźni ciągle jeszcze pokutuje chimera idealnej miłości, kobiety z anielską duszą.
To zaślepienie, odrzucenie racjonalnych argumentów musiało zakończyć się klęską bohatera. Zarówno Rzecki, jak i Wokulski żyli ideami bazującymi na romantycznej koncepcji wiary wbrew realiom. Na takim tle idealizm Ochockiego jest niewątpliwie najlepiej wpisującym się w konwencję pozytywizmu. Wykształcony mężczyzna wierzy w ogromną rolę nauki (scjentyzm), która może zmienić świat (utylitaryzm). Jest ambitny i skromny (mimo że ulepszył mikroskop, ma poczucie, że nie dokonał jeszcze niczego znaczącego). Ten zwolennik postępu pragnie być użyteczny, chce stworzyć maszynę, która zapoczątkuje nową erę (samolot). Wartością najważniejszą w jego życiu jest nauka (por. jego stosunek do kobiet: pkt 3 niniejszej pracy, śródtytuł: miłość w oczach różnych bohaterów, cytat). Mężczyzna nie ma możliwości realizacji swoich marzeń w polskim społeczeństwie, dlatego zmuszony jest wyjechać (idealista, który wierzy w aktualne, pozytywistyczne hasło i pragnie zrobić coś dla ogółu, żyje poza społecznością). Mimo że Prus zaprezentował trzech różnych idealistów i każdy z nich ponosi klęskę, to budzą oni naszą sympatię, bowiem nie zgadzali się na wygodne, wegetatywne życie. Powyższe rozważania potwierdzają słuszność klasyfikowania Lalki jako powieści o straconych złudzeniach.