Podstawowe informacje o bohaterze.
Elżbietę Biecką poznaje czytelnik w momencie, kiedy w czasach gimnazjalnych podkochuje się w niej młody Ziembiewicz. Elżbieta jednak nie zwraca na niego uwagi, bo kocha rotmistrza Awaczewicza, męża i ojca, którego spotyka u panny Julii, swojej nauczycielki francuskiego. Miłość ta przynosi młodej bardzo Elżbiecie ogromne rozczarowanie, ponieważ Awaczewicz ma romans z panną Julią. Elżbietę wychowuje ciotka Kolichowska, właścicielka kamienicy, ponieważ matka dziewczyny w zasadzie porzuciła ją i nie zajmuje się córką, jeżdżąc po Europie w towarzystwie przystojnych mężczyzn. Elżbieta zostaje najpierw narzeczoną Zenona, potem jego żoną. Rodzi również syna, Waleriana.
Charakterystyka zewnętrzna.
Elżbieta była kobietą, która z całą pewnością mogła podobać się mężczyznom. Była wysoka, szczupła, miała krótkie, ciemne włosy i zielone oczy. Ubierała się dość skromnie.
Charakterystyka wewnętrzna.
Z całą pewnością na charakter Elżbiety wpływa dom, w którym się wychowała. Ta porzucona dziewczyna stara się za wszelką cenę stworzyć pełen miłości i ciepła dom, w którym będzie panował spokój i harmonia. Elżbieta postrzegana była jako dziewczyna, a później kobieta raczej chłodna, zdystansowana, rozważna i rozsądna. Zenon, za którego wychodzi za mąż, stanowi tzw. „dobrą partię”, ponieważ jest wykształcony, zaczyna robić karierę, poznaje ludzi. Kiedy jeszcze przed ślubem Elżbieta dowiaduje się, że Justyna jest w ciąży, porzuca Zenona, gdyż, jak tłumaczy, „to dziecko musi żyć”. Zresztą Zenon wielokrotnie ją okłamuje, utrzymując, że romans z Justyną jest przeszłością. Po aborcji Justyny Zenon spotyka się z Elżbietą w Warszawie i wkrótce narzeczeni pobierają się. Przy okazji Zenon prosi Elżbietę, aby załatwiała pracę Justynie i próbuje zrzucić na nią odpowiedzialność. Elżbieta utrzymuje w tajemnicy „drugie życie” męża, jest dyskretna i lojalna. Trudno w zasadzie powiedzieć, co nią kieruje. Być może Elżbieta rzeczywiście kocha Zenona, liczy, że jakoś się to wszystko ułoży, bo przecież życia rodzinnego w zasadzie nigdy nie miała. Potrzebuje opiekuna, kogoś, kto będzie dla niej wsparciem i na kogo będzie mogła liczyć. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że robi to z wyrachowania, ponieważ życie w pięknym domu, w dostatku, z mężem-prezydentem było marzeniem jej życia. Doskonale wie, że jakikolwiek przejaw buntu z jej strony wywoła skandal, a idylla szybko się skończy, bo Zenon straci stanowisko. Nie ma siły przerwać związku z mężczyzną, który tak naprawdę, zdradzając, nie szanuje jej. Elżbieta jest inteligentną, wykształconą kobietą i wie, że Zenon postępuje źle, niemoralnie. Chcąc nie chcąc, staje się więc, w pewien sposób, wspólniczką nieszczęścia Justyny. Można się jedynie domyślać, że w sytuacji z Justyną Elżbieta musiała czuć się co najmniej niekomfortowo, miała świadomość, że dziewczyna wciąż wchodzi w jej małżeństwo, chciała zakończyć romans męża. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że Elżbieta miała w sobie całe pokłady empatii. Już w czasach szkolnych stawała zawsze w czyjejś obronie, potem starała się stawać po stronie lokatorów Kolichowskiej, jako prezydentowa pomagała biednym. Z całą pewnością Elżbieta jest też dobrą matką, która kocha syna, opiekuje się nim. Robi to do śmierci Zenona, ponieważ potem, podobnie jak jej matka, wyjeżdża, zostawiając dziecko pod opieką teściowej. I tu okazuje się, że życiem bohaterki kierują schematy i wszystko to, co wyniosła z domu. Jej marzenia i plany legły w gruzach, więc postanawia zacząć życie od początku, ale bez dziecka, które będzie o dawnym życiu jej przypominało.