Twórczość Różewicza można podzielić na dwa etapy. Do lat sześćdziesiątych XX wieku pisał on wiersze o tematyce wojennej. Drugi etap to poezja moralizatorska, traktująca o sprawach współczesnych.
W wierszu "Ocalony" Różewicz ukazuje psychikę wypaloną wojną. Podmiot liryczny deklaruje, że jest dwudziestoczteroletnim człowiekiem, ocalonym z wojennej rzezi. Jednakże tytułowe ocalenie dotyczy jedynie jego fizyczności, zaś sfera wartości, etyki, została całkowicie zdruzgotana. Podmiot liryczny przestał odróżniać miłość od nienawiści, wrogów od przyjaciół, ciemność od światła. Nie istnieje dekalog, ludzkie życie nie ma wartości. Prawo, grzech, cnota i występek znaczą to samo. Wszystko uległo przewartościowaniu, świat pogrążył się w chaosie. Podmiot liryczny został niejako "uśmiercony" duchowo, dlatego wzywa "nauczyciela i mistrza", który odbuduje jego psychikę i pomoże przywrócić światu utraconą dualność, ponownie nazywając rzeczy i pojęcia, oddzielając światło od ciemności. Autor przestrzega: wojenna pożoga niszczy nie tylko ludzkie życie i mienie, ale przede wszystkim dusze. Mało kto może o sobie powiedzieć, że wyszedł z niej nietknięty.
Podmiot liryczny "Zostawcie nas" jest reprezentantem pokolenia Kolumbów. Apeluje do późniejszych pokoleń, by zostawiły ich w spokoju. Porozumienie jest niemożliwe ze względu na dzielącą przepaść. Podmiot liryczny marzył niegdyś by być szczurem. Ludzie czuli się gorsi od zwierząt - zazdrościli kamieniom, które nic nie czują. Podobny wydźwięk ma "Matka powieszonych". Opisywana kobieta symbolizuje ogół matek, które są w żałobie po straconym dziecku. Uczucie przerasta kobietę. Ponadto nie znajduje ona zrozumienia u innych. Między matką a światem istnieje przepaść obojętności, brak nawet drobnego mostu współczucia. "Powrót" opisuje dwa światy. W jednym z nich panuje cisza, spokój i porządek. Jest to świat rodziców, do którego przychodzi zawołany syn. Przybywa ze świata wojny, którego symbolem są zabłocone buty. Między dwoma pokoleniami nie ma kontaktu. Podmiot liryczny nie może opowiedzieć rodzicom o swoim świecie, gdyż nie jest to świat ludzki, lecz atawizmu i zwierzęcych instynktów. Z powyższych przykładów wynika, iż poezja Różewicza ukazuje przedstawiciela pokolenia Kolumbów, jako człowieka nie rozumianego przez otoczenie. Wojna tak zmieniła jego psychikę, że nie pasuje ani do ludzi żyjących wcześniej, ani do żyjących później.
Wojna dobiegła końca w roku 1945, ale czy zakończenie wojennego koszmaru oznaczało zarazem duchowe odrodzenie dotkniętego nim człowieka? Pisane już po wojnie wiersze Różewicza, takie jak "Ocalony" czy "Lament", poświadczają, że nie jest to takie proste. Podmioty liryczne tych utworów przedstawiają się jako osoby o całkowicie zdegradowanej psychice, wypalone wewnętrznie. Pojęcia dobra i zła nie mają żadnego znaczenia, gdyż oni sami żyją w etycznej pustce. Ich system wartości uległ całkowitej rozsypce: "Nie wierzę w przemianę wody w wino / nie wierzę w grzechów odpuszczenie / nie wierzę w ciała zmartwychwstanie". Ta sytuacja całkowitego wydziedziczenia z kultury, historii, religii ciągnęła się długo i dotyka jeszcze bohatera dramatu Różewicza "Kartoteka", opowiadającym o człowieku i jego miejscu w świecie współczesnym. Dziwny to Bohater - postać całkowicie niebohaterska, gdyż cały czas spoczywa w łóżku, ostentacyjnie odmawiając podjęcia jakiejkolwiek aktywności. Od odwiedzających go ludzi chce tylko jednego: aby dali mu wreszcie święty spokój. Trudno powiedzieć kim jest, jak się nazywa, ile ma lat. W ten sposób Różewicz czyni bohaterem statystycznego człowieka reprezentującego swoje czasy. Życie to rodzaj ekranu, na którym oglądamy losy całego wojennego pokolenia. Jedynym stałym punktem na scenie jest łóżko, w którym spoczywa Bohater. Otoczenie zaś ciągle się zmienia. Bohatera nawiedzają postacie z przeszłości i teraźniejszości, zadając niedorzeczne pytania. Są to przedstawiciele społeczeństwa - miałcy i płascy, bełkoczący coś o codziennych, nieistotnych sprawach. Bohater nie znajduje z nimi wspólnego języka i zastanawia się: "Czy nie można nic powiedzieć, wyjaśnić drugiemu człowiekowi.". Jakakolwiek komunikacja traci sens, choruje na amorfizm, bezkształtność. Bohater "Kartoteki" został dotknięty klęską bierności, której nie jest w stanie przełamać nawet chór, złożony z ponaglających go do czynu starców. To człowiek w stanie kompletnej rozsypki, rozbity, porażony metafizyczną niemożnością. Łóżko to właściwie grób, bowiem kona na nim człowiek, a raczej jego kołatające się jeszcze w Bohaterze resztki. Tej ogólnej dezintegracji towarzyszy także rozkład akcji, rozumianej jako logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Akcja się nie rozwija, niejako stoi w miejscu. Tej stagnacji sprzyja otwarta forma dramatu, składającego się z około 30 epizodów. Sztuka jest montażem, układanką elementów, niechronologiczną i pozbawioną jakiegokolwiek klucza, kalejdoskopem złożonym z fragmentów strzaskanej rzeczywistości. Chaos kompozycyjny i stylistyczny odzwierciedla rozpad świata i bohatera. Dramat Różewicza ma zdecydowania pesymistyczną wymowę, gdyż kończy się tak jak zaczyna: chaos i degradacja będą postępowały dalej, aż do ostatecznej - jak się można domyślać - katastrofy.
Kto jest poetą? Poetą jest każdy - tak twierdzi Różewicz ("Kto jest poetą"). "Żart patetyczny" ukazuje paradoks: Podmiot liryczny jest świadomy, że ludzie nie czytają, "nie potrzebują" poezji, natomiast poeta potrzebuje odbiorców by tworzyć. Poezja ma według poety miejsce, które musi wypełnić. Stawia sobie jednak cele, którym nie potrafi sprostać - "ma wiele zadań, którym nigdy nie podoła" ("Moja poezja"). Poezja jest bezradna i bezsilna. Współcześnie nie ma ona szans na spełnienie. Jednocześnie Różewicz twierdzi, że jej istnienie jest konieczne. Wiersz "Poetica" także odpowiada na pytanie czym jest poezja. Według podmiotu powinna ona dotykać sedna sprawy, służyć dobru. Poezja jest żywa, gdy jest zrodzona z miłości -"Rozpadają się słowa, którym odjęto miłość". Słowa są wyrazem miłości, wiary i nadziei - bez tych wartości słowa poety są martwe. Według Różewicza poezja powinna mówić o tym, czego ludzie oczekują i pragną. Jej zadaniem jest trafiać do odbiorców, dotykać ich potrzeb. Powinna ona także mówić tylko o prawdzie. Poecie nie wolno uciekać się do kłamstwa ("Pragnienie", "Poemat patetyczny").
"To wszystko jest składane, które się złożyć nie może" - to definicja ludzkiego życia według Różewicza ("To się złożyć nie może"). Składanie i umieranie tworzą naszą codzienność. Wszystko sprowadza się do dążenia do śmierci. Brak jakiejkolwiek nadziei - wszystko jest nieskładającym się składaniem. Nie ma wartości, do której można by się odwołać.
Różewicz jest twórcą zdecydowanie pesymistycznym. Jego twórczość opisuje wyniszczonych psychicznie Kolumbów, brak zainteresowania społeczeństwa zarówno poezją jak i ludzkim nieszczęściem, ludzi, którzy upadli tak nisko, że powstanie jest już prawie nie możliwe. Poemat "Spadanie, czyli o elementach wertykalnych i horyzontalnych" mówi o upadku moralnym. Współczesny człowiek spada we wszystkich kierunkach. Dawniej istniało dno, od którego można było się odbić i wydostać na powierzchnię. Dzisiaj człowiek spada bezustannie. Moralność przestaje istnieć.