Akcja całego dramatu zbudowana jest na podstawie dwóch głównych wątków. Pierwszym z nich jest spór pomiędzy właścicielami zamku: Cześnikiem i Rejentem. Pewne okoliczności doprowadziły bowiem do tego, że zamek został podzielony na dwie części i każda z nich przypadła innej osobie. Gospodarzami byli jednak zupełnie odmienni ludzie. Różnice w ich temperamentach nie pozwalały na sąsiedzką zgodę:
Ojciec Klary
Kupił ze wsią zamek stary…
[…]
Tu mieszkamy jakby sowy;
Lecz co gorsza, że połowy
Drugiej zamku - czart dziedzicem.
Czy inaczej: Rejent Milczek
Słodki, cichy, z kornym licem,
Ale z diabłem, z diabłem w duszy.
[...]
Jeśli nie ja mymi psoty
Nikt go stąd już nie wyruszy.
Nie ma dnia bez sprzeczki, zwady -
Lecz potrzebne i układy.
Spór między Rejentem i Cześnikiem zaostrzył się jeszcze, gdy ten pierwszy postanowił naprawić mur graniczny. W murze była dziura, którą należało zlikwidować, ale ponieważ był to pomysł Rejenta, Cześnik nie chciał się na to zgodzić. Kiedy Milczek zwołał murarzy, Raptusiewicz zareagował bardzo gwałtownie. Natychmiast kazał Papkinowi przepędzić robotników, a sam przymierzył się do strzału z dubeltówki do sąsiada:
Mur naprawia,
Mur graniczny, trzech mularzy!
On rozkazał! On się waży!...
Mur graniczny!... Trzech na murze!
Trzech wybiję, a mur zburzę,
Zburzę, zniszczę aż do ziemi!
[…]
Hej! Gerwazy! daj gwintówkę!
niechaj strącę tę makówkę!
Prędko!
Na tle sąsiedzkiego sporu toczy się drugi wątek dramatu. Jest nim miłość Wacława i Klary. Młodzi od dłuższego czasu byli w sobie zakochani, ale ich uczucie nie mogło wyjść na jaw. Skłócone rodziny nie pozwoliłyby na ich ślub. Wacław i Klara ukrywali się i przez cały czas próbowali znaleźć jakieś rozwiązanie. O pomoc postanowili poprosić Podstolinę. Młoda wdowa miała wkrótce wyjść za mąż za Cześnika. Klara wiedziała, że z jej zdaniem Maciej będzie się liczył:
I do stryja trafim może,
A to - wolą Podstoliny.
Bo wiedz, iż w tej właśnie chwili
Miłość sobie oświadczyli.
Ona skromna, raczka spiekła,
Ale rączkę mu przyrzekła.
Ująć ci ją łatwo będzie,
Pochlebiając w każdym względzie.
Chwal bez miary rozum, cnoty,
Piękność, kształtność jej osoby,
A czym zechcesz - w naszym domu
Tej zostaniesz jeszcze doby.
Plan młodych z pewnością powiódłby się, gdyby nie fakt, że Postolina była kiedyś związana z Wacławem. Przystojny kawaler uwiódł ją podając się za księcia. Kiedy jednak Postolina chciała zalegalizować ich związek - Wacław uciekł, a ponieważ podał fałszywy życiorys, zrozpaczona kobieta nie mogła go odnaleźć. Zatem, kiedy doszło do spotkania dawnych kochanków, Postolina przestała marzyć o związku z Cześnikiem, a zaczęła myśleć o Wacławie. Nieoczekiwanie z pomocą przyszedł jej Rejent. Chcąc zemścić się na Cześniku postanowił, że jego syn Wacław ożeni się z Podstoliną. Bojąc się, że jego plan może się nie udać, Milczek zabezpieczył się podpisując zobowiązanie, że strona zrywająca zaręczyny musi wypłacić drugiej odszkodowanie w wysokości 100 000 złotych. Gdy Cześnik dowiedział się o tym, postanowił również uciec się do podstępu. Zwabił Wacława do swojej części zamku i kazał mu wybierać: więzienie, albo ślub z Klarą. Uradowany Wacław bez chwili zastanowienia poprosił o rękę Klary.
Cześnik nie chcąc tracić czasu zaprowadził młodych do kaplicy, gdzie czekał już ksiądz. Rejent Milczek o całej sprawie dowidział się już zbyt późno. Młodzi wzięli ślub, a on został zmuszony do wypłacenia odszkodowania dla Postoliny. Okazało się, że wdowa nie miała żadnych pieniędzy (majątek, którym jakiś czas gospodarowała należał do Klary) i kategorycznie zaradzała wypłaty odszkodowania. Na szczęście Klara okazała swoją wspaniałomyślność i obiecała wypłacić opiekunce całą należną jej sumę. Kiedy wszystko się wyjaśniło, skłóceni sąsiedzi postanowili zawrzeć rozejm.