Chronologia:
Urodził się tuż prze wojną - w roku 1934 w Warszawie. Jego ojciec - Maciej - był prawnikiem - zmarł gdy artysta miał 5 lat (w 1939). Marek mieszkał z matką. W czasie okupacji rozpoczął nauczanie w szkole powszechnej. Po upadku Powstania Warszawskiego udali się z matką do Wrocławia. Tutaj Hłasko dokończył szkołę powszechną. Już wtedy wyjawiał pewne skłonności (częste zmiany otoczenia, zamieszkania, emocjonalny stosunek do otaczającej rzeczywistości oraz chęć jej poznania). Po szkole podst. kontynuował naukę w szkole handlowej. W dokończeniu tej szkoły przeszkodziła mu przeprowadzka do Warszawy (lata 48-49). Tutaj uczęszczał najpierw do szkoły średniej, a później do Liceum Techniczno-Teatralnego. Porzucił szkołę i powrócił w 50. roku do Wrocławia. Tu pracował jako robotnik, a później jako pomocnik kierowcy. W 51. znów przeprowadził się do stolicy z ojczymem i matką. Tam też pracował jako kierowca.
Od 1955 do 1957 Hłasko pracował w "Po prostu", jako redaktor działu prozy. Zamieszczał tu także swoje felietony bardzo ważne do zrozumienia jego twórczości artykuły publicystyczne, opowiadania i recenzje filmowe.
W roku 1956 został przyjęty do Związku Literatów Polskich.
W 1957 pisarz uczestniczył w organizowaniu pisma Europa i podjął współpracę z filmem (o tym w Póżniej - w twórczości)
Twórczość
Pierwszy utwór napisał w 1951 (ale wydany dopiero 32 lata później) - „Sonata Marymoncka”. Drukowana za życia na łamach prasy.
Oficjalny debiut to Baza Sokołowska (rok 1951). Część krytyków twierdziła, że "Baza Sokołowska" to część Sonaty Marymonckiej. Sam Hłasko jednak przeczył temu. Pisał o tym tak: "W tym czasie przepisałem książkę Rybakowa pod tytułem Kierowcy, podpiałem ją swoim nazwiskiem, nazwałem Baza Sokołowska i zaniosłem do Związku Literatów." - Hłasko tylko grał narzuconą przez siebie rolę plagiatora, a tak naprawdę krytycy mówią, że utwór był w pełni samodzielny.
Później pisał opowiadania, które weszły do tomu "Pierwszy krok w chmurach" (1956) - ukazywały się także na łamach prasy.
W 1956 (kiedy pracował w ZLP) ukazał się dobrze przyjęty "Pierwszy krok w chmurach". Hłasko dostał za nią pierwszą powojenną nagrodę literacką Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek.
Do popularności przyczyniły się także wydane wcześniej "Ósmy dzień tygodnia" (drukowany w "Twórczości" i "Głupcy wierzą w poranek" póżniejszy tytuł "Następny do raju". ten ostatni utwór nawet doczekał sie w 59 adaptacji filmowej, jednak autorzy filmu dopuścili się wyrażnego nadużycia interpretacyjnego. Tytuł filmu nosił "Baza ludzi umarłych" i łączył ze sobą dwa opowiadania Hłaski: "Bazę Sokołowską" i "Głupców wierzących w poranek" Później film - patrz biografia (1957) - zainteresowanie filmem...
Jako współautor dialogów w "Skarbie kapitana Martensa" i współautor scenariusza "Końca nocy"
Nasiliły się polemiki prasowe wokół twórczości Hłaski. Marek H. był później współautorem scenariuszy do fimów "Pętla" i "Ósmy dzień tygodnia" - dascynacja kinem przetrwała do samego końca jego życia.
W lutym 1958, tuż po odebraniu nagrody wydawców - Hłasko wyjechał do Paryża jako stypendysta. W tym samym roku zachodnie wydawnictwa przyznały pisarzowi swoje nagrody za Cmentarze. Hłasko juz został na zachodzie. Okoliczności jego zostania różnie są przedstawian. Sam autor wracał do tego tematu w "Pięknych dwudziestoletnich" i pisał tak:
"Nie mówiłem nigdy nikomu o motywach, które skłoniły mnie do pozostania na Zachodzie. Kiedy pytali mnie dziennikarze - odpowiadałem im najgłupiej jak tylko umiałem, wreszcie odczepili się ode mnie. Nie umiałem odpowiedzieć, dlaczego opuściłem mój kraj(....) Wysiadając na lotnisku w Warszawie. Dzisiaj wiem, że nie wrócę do Polski już nigdy, pisząc to jednak wiem także, że chciałbym się mylić"
Hłasko po przyjeździe do Paryża i rozdaniu szeregu wywiadów prasowych pordóżował do Szwajcarii, Włoch, Niemiec Zachodnich. Budził ogromne zainteresowanie jako jeden z pierwszych pisarzy, którzy przeniknęli na zachód zza Żelaznej Kurtyny
W 1958 podczas Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie Zachodnim zażądano od Hłaski natychmiastowego powrotu do kraju. On wahał się kilka tygodni, papiery jego utraciły moc prawną i droga do kraju została mu zamknięta. Później Hłasko wielokrotnie chciał zmienić ten stan rzeczy - możemy się tego dowiedzieć tego z listów, które pisał do matki. Napisał podanie do władz, ale nie otrzymał odpowiedzi. A wychodził z założenia, że nie będzie się poniżał, bo powinien spotkaż się ze zrozumieniem, lub chociaż prośbą zrozumienia. O momentu kiedy odmówił w 58 przyjazdu do kraju zaczęła się na łamach prasy dyskusja na temat twórczości Hłaski, która atakowała artysę i odmawiała jego twórczości rzetelnych walorów.
W 959 wyjechał do Izraela (zaproszenie). Mimo, że był już nagradzany, to musiał się imać tam róznych zawodów. Pracował jako robotnik budowlany, w hucie szkła, jako pomocnik geometry w firmie mierniczej, jako operator samolotu. W Izraelu napisał też kilka opowiadań: "W dzień śmierci jego", "Wszyscy byli odwróceni", "Brudne czyny", "Drugie zabicie psa"
W Izraelu Hłasko spotkał zachodnioniemiecką aktorkę Sonie Ziemann, która grała giedyś główną rolę Agniszki w filmie "Ósmy dzień tygodnia". Wziął z nią ślub, ale małżeństwo trwało tylko 4 lata. Hłasko podróżował po całej Europie - Francja, RFN, Włochy, Szwajcaria, Hiszpania. Po rozstaniu z żoną pracował Marek Hłasko w Paryżu, we francuskiej telewizji. W 66 wyjechal do Kaliforni, zgodnie z umową z Romanem Polańskim na scenariusz filmowy. W tym też roku wydani zostali "Piękni dwudziestoletni". Nie doszło do scenariusza. W USA tez nie miał łatwego bytu - z powodu braku pieniędzy pracował jako robotnik w Los Angeles. Ostatnią powieścią, wydaną za życia pisarza była "Sowa, córka piekarza". Pomiędzy majem 68 a czerwcem 1969 sytacja finansowa Hłaski zaczęła się wybitnie poprawiać. Dostawał on liczne oferty od amerykańskich producentów filmowych i telewizyjnych. Wydawało się, że pisarz osiągnął wreszcie wymarzoną stabilizację. Nagle umarł 14 czerwca 1969 r. w Wiesbaden. W 75 r po staraniach matki ciało przywieziono do Polski i pochowano na Powązkach.
Twórczość Marka Hłaski należy zatem podzielić na dwa okresy - krajowy (do roku 1958) i emigracyjny (1958-69). Legenda krążąca wśród pokolenia lat siedemdziesiątych i sześćdziesiątych zaliczała utwory: "Ósmy dzień tygodnia", "Następny do raju" i "Cmentarze" do okresu emigracyjnego. Musimy jednak pamiętać, że albo były one drukowane już wcześniej w Polsce albo zostały przewiezione na zachód w formie maszynopisu.
Marek Hłasko stał się symbolem buntu przeciwko władzy i nurtowi socrealistycznemu. Nie pamiętamy jednak, że jego Sonata Marymoncka i Baza Sokołowska to właśnie powieści socrealistyczne, o których dziś nikt nie chce pamiętać. Tak samo jest zresztą z tomem: "Pierwszy krok w chmurach". Po pierwsze autor można powiedzieć, że trafił z tytułem w czas oczekiwań. Czas oczekiwań odwilży roku 1956. Oczywiście tytułowe opowiadanie zdawało się w pełni odpowiadać oczekiwaniom czytelnika. Krótka historia o rzeczywiście zgwałconej niewinności na peryferiach wielkiego miasta, które w opowiadaniu miało być szederczym symbolem neidawnych socrealistycznych uwielbień, zdawała się bez reszty spełniać odwilżowy postulat pełni prawdy i szczerości. Wypowiedzi były przychylne str. 20, ale też były głosy krytyczne... str 24.