Kazanie Piotra Skargi do współczesnych.
Panie posłanki i panowie posłowie, panie Premierze, przedstawiciele rządu ? drodzy Rodacy! Chciałbym przez chwilę poprosić o skupienie i wysłuchanie tego, co mam do powiedzenia, albowiem zostałem poproszony o wygłoszenie kilku zdań przed obliczem Wysokiej Izby. Źle się dzieje ostatnio w Rzeczpospolitej Polskiej. Kraj nasz znów zaczął poważnie chorować. Najważniejszymi dolegliwościami, jakim musimy jak najszybciej stawić czoła są: egoizm, prywata, znieczulica, brak zainteresowania zwykłym obywatelem.
Panie posłanki i panowie posłowie! To Was wybrał naród na swoich przedstawicieli! Polacy Wam zaufali, wierząc, że spełnicie swoje obietnice wyborcze i postaracie się wyleczyć Rzeczpospolitą z jej chorób ? biedy, bezrobocia, korupcji. Wy mieliście nie dopuścić do tego, żeby dzieci chodziły głodne do szkoły, noworodki były porzucane na śmietnikach, a uczciwe pracujący ludzie, którzy nie otrzymują pensji, szukali jedynej drogi do odzyskania swoich praw w strajkach. To Wy obiecaliście zrobić wszystko, żeby żyło nam się łatwiej. Mówiliście, ze sytuacja się zmieni, gdy dołączymy do NATO, teraz naszym ?lepszym jutrem? ma być Unia Europejska. To Was wybrał Naród w nadziei, że jesteście uczciwi, sprawiedliwi, praworządni. Przypominam wszystkim te wyborcze obietnice ? niejeden z Was głosił wtedy, uśmiechając się dobrotliwie z plakatu: ?Wybierz lepszą Polskę?. Oddając na Was swój głos Polak marzył o kraju, w którym nie będzie się musiał martwić o swoją przyszłość i o los własnych dzieci. Tymczasem Wasze słowa okazały się czcze i pozbawione pokrycia w rzeczywistości. Zważcie jednak, że Biblia naucza: ?W wielomówności nie obejdzie się bez grzechu, lecz kto miarkuje swe wargi, bardzo roztropny jest? (Księga Przypowieści). Apeluje do Was, posłowie na sejm Rzeczypospolitej Polskiej ? niech każde Wasze słowo będzie po stokroć przemyślane i wyważone. Naród ma już dość pustych obietnic. Wykażcie, że słusznie Was wybrano i nie bez powodu pokładano w Was nadzieje. Dajcie dowód swojej prawdomówności i uczciwości, a ponad wszystko wykażcie, że zależy Wam na ojczyźnie! Tego oczekują od Was rodacy ? troski i zainteresowania, a także sprawiedliwości. Nie może być dłużej tak, że w całym kraju nie ma choćby jednej nie obciążonej długami placówki, świadczącej usługi medyczne - szpitale odmawiają przyjęcia chorych, bo mają ogromne zadłużenia i brak im środków na leczenie. Nie do przyjęcia jest taka sytuacja, gdy uczciwi ludzie nie mają za co żyć, bo pracodawca nie wypłaca im wynagrodzenia. Bliskim jest już dzień, w którym Polacy wyjdą na ulice, by domagać się swoich praw. Chcecie, by powtórzyły się historie sprzed kilkunastu lat? Miejcie na uwadze to, co jeszcze nie tak dawno zdarzyło się w Argentynie ? nikt z Was nie zna siły zwykłego Polaka, którego bieda determinuje do bezkompromisowego działania i walki o swoje. Chcecie temu zapobiec? Nie pozwólcie, by Polska stała się pośmiewiskiem Europy, by dzieci były molestowane, aby rezygnowały z nauki tylko dlatego, że ich rodzice nie mogą utrzymać rodziny, by chodziły głodne.
Panie posłanki i panowie posłowie, czy nie wstyd Wam, że kraj, nad którym z woli rodaków sprawujecie opiekę, popada w coraz to większą ruinę i nędzę? Czy przez chwilę pomyśleliście, co czuje zwykły obywatel, który ciężko pracuje, a musi przeżyć za 500 złotych miesięcznie, gdy widzi, ile zarabiają posłowie? Nie próbujcie protestować, mówiąc, że spoczywa na Was tak wielka odpowiedzialność. Owszem, tak jest, ale czy należycie wypełniacie swoje obowiązki? Czy zdarzyło Wam się choć raz pomóc konkretnemu Polakowi, który znalazł w sobie tyle determinacji, by szukać u Was pomocy? Czy możecie z czystym sumieniem powiedzieć, ze zrobiliście to bezinteresownie, nie biorąc ani złotówki? Miejcie na uwadze, że Pismo Święte mówi, iż ?Łaskawość gotuje życie, a szukanie złego śmierć? (Księga Przypowieści). Zwracam się więc do Was jeszcze raz, szanowni panowie posłowie i panie posłanki, przedstawiciele Narodu! Przemyślcie swoje postępowanie, zastanówcie się przed samym sobą i przed Bogiem czy szczere jest Wasze oddanie Rzeczpospolitej, czy rzeczywiście robicie dla niej wszystko, co w Waszej mocy. Pomyślcie, czy w istocie bezzasadnym jest stwierdzenie, iż jest Wam obojętny los Polaka, a dbacie jedynie o swoje interesy i własne wygody.
Pani posłanko, panie pośle pamiętaj, że ?Verba volant, scripta manet? ? ?Słowa ulatują, napisy pozostają?. Niedługo być może skończy się Twoja szansa na zapisanie się w historii tego kraju, jako osoby mądrej, dobrego polityka. To, co powiedziałeś z tego miejsca, z mównicy, przedstawicielu Rzeczpospolitej, szybko uleci ? to tylko słowa. Ale to, co o Tobie napiszą potomni, zostanie na wieki. Jeśli więc nie chcesz uczynić nic dobrego dla Polski, zrób to dla siebie ? zatroszcz się o zwykłego obywatela, by inni mogli mówić o Tobie, że dobrze sprawowałeś władzę, aby pozostały po Tobie jedynie dobre słowa.