Powieść Tadeusza Konwickiego została osadzona w czasie trzydziestej piątej rocznicy wprowadzenia w Polsce komunizmu.
Nie wiemy do końca, dlaczego autor nadał właśnie taki tytuł swojej książce. Możemy najwyżej przypuszczać, że jest to związane z powolną zagładą życia bohatera lub też życia Polski jako wolnego kraju. O ile druga część tytułu nie mówi nam nic poza tym, że powieść ta może opisywać zagładę czegoś o tyle słowo „mała” stara się nam to sprecyzować bardziej. W swojej wypowiedzi będę się skłaniał do tego, że autor miał na myśli zagładę życia wykreowanego przez siebie bohatera.
Zacznę jednak od podania faktów przemawiających za tym, że autor napisał tą książkę, aby ostrzec naród polski przed możliwością pochłonięcia go przez znacznie większą – i wydawałoby się stabilniejszą – Rosję. Tadeusz Konowicki wiele razy powtarza w swojej książce, że Rosja po chwilowym okresie kłopotów – jaki przeżywa w czasie współczesnym autorowi – podniesie się i stanie się państwem potężnym (nie tylko, jeśli chodzi o wielkość armii ale także jeśli chodzi o stabilność finansową). A wtedy pochłonie państewka słabsze (w tym Polskę). Właśnie dlatego mógł autor nazwać swoją książę „Małą apokalipsą”. W powieści da się odczuć wezwanie namawiające do tego, aby Polacy nie zatracali tego co polskie, aby trwali w patriotyzmie, ponieważ brak tego ostatniego może przemienić „Małą apokalipsę” w wielką.
Przyjrzyjmy się jednak także drugiej interpretacji tytułu. Bohater staje przed bardzo ważnym „życiowym” wyborem. Do końca jednak nie jest pewien(a może się boi) czy jego ofiara coś da, czy nie będzie ginął tylko dlatego, aby napisano o nim w jutrzejszej gazecie a pojutrze już tylko najbliżsi będą pamiętać o jego „bohaterskiej” śmierci. Może właśnie to szare życie autor chciał nazwać apokalipsą. Życie które prowadzi do wewnętrznej śmierci, śmierci patriotyzmu człowieka. Osoba taka staje się „szara” dla państwa. Interesuje rządzących tylko jako spis liczb, sondażów.
Według mnie właśnie przed taką śmiercią chciał nas ustrzec autor i właśnie taką apokalipsę: powolną, dobrowolną, powodującą, że człowiek traci swoją indywidualność chciał nam opisać.