Moim zdaniem największą donkiszoterią współczesnego świata jest wojna, w Iraku i Afganistanie, ponieważ walczymy nie wiadomo z kim cierpią niewinni ludzie. żołnierze ginący tam stają się bohaterami, a wracający do kraju największymi zbrodniarzami. Drugą walką z wiatrakami jest obiecywanie ludziom czegoś co teraz jest nieosiągalne, czyli, np. podwyżki płac służbie zdrowia, bo jak wiadomo " z pustego to i Salamon nie naleje".
Podsumowywując co druga decyzja w państwie, czyn, czy słowo jest donkiszoterią.