Czy pomagamy innym ? Na to pytanie,wydaję mi się każdy odpowiedziałby twierdząco,chociaż tak nie jest.Niestety nigdy się nie zastanawiamy nad tym,czy pomaganie innym,może stanowić nasze źródło szczęścia.A przecież tak niewiele brakuje nam do tego aby czuć się sczęśliwym,trzeba tylko chcieć.Pomaganie innym jest tak szczytne i tak szlechetne,że zdawac by się mogło jest symbolem wszelskiego dobra.Nie zawsze pomaganie iinym może być dobre i godne pochały ale takich przypadkow jest zdecydowanie mniej,niż tych którymi naprawde możemy pogać ludziom.
Postaram sie to podtwierdzić w poszczególnych argumentach.
W pierwszym moim argumentem chciałabym wspomnieć o Matce Teresie z Kalkuty,która poświęciła swoje życie pomagając innym. Wychodząc na ulice miasta,chciała wszystkim pomagać, wszystkim bez wyjątku, trendowatym, biednym oraz bezdomnym dzieciom. Pomagała wszystkim bezinteresownie przez co czuła się niezwykle szczęśliwym człowiekiem.
Drugim moim argumentem będzie opowieść Erica-Emmanuela Schmitta "Oskar i pani Róża".Jest to wielka opowieść o wielkiej przyjaźni chłopczyka Oskara i wolontariuszki ze szpitala Pani Róży,ktora opiekowała się i pomagała bezinteresownie choremu chłopczykowi."Okar i pani Róża"-jest doskonałym przykładem na to, iż warto kochać ludzi,warto im pomagać bo przez to czujemy się szczęśliwi i możemy dać szczęście też osobie której pomagamy, nawet na tak bardzo krótki okres czasu.
Kolejnym argumentem będzie "Opowieść Wigilijna". Jego główny bohater Ebenezer Scrooge,przez całe swoje długie życie był bardzo skąpym i neprzyjemnym człowiekiem, nie pomagał nigdy i nikomu, nie umiał dostrzec ludzi potzebujących i biednych.Ale jego życie zmieniło się po tym gdy w noc przed Bożym narodzeniem ujrzał Ducha swojego zmarłego kolegi i trzech innych duchów ,którzy uświadomili mu,że w życiu nie są ważne pieniądze lecz pomoc i szczęście innych.Po wizycie duchów zaczął pomagać innym,dzieki czemu poczuł się szcześliwy.
Chciłabym jeszcze przedstawić jeden kontrargument,kiedy pomaganie innemu jest niewłaściwe.Pomganie jakiekolwiek szlachetne i dobre, nie zawsze wychodzi na dobre,tak pomagającemu jak i temu komu się pomaga.Doskonałym tego przykładem może byc uczeń,kiedy postanawiamy mu pomóc, rozwiązujać za niego wszystkie prace domowe,ale wkońcu przychodzi dzień sprawdzianu czy nawet egzaminu i nagle okazuje sie że nasza tzw."szlachetna pomoc" doprowadziła do tego że uczeń nie przyswoił potrzebnej wiedzy do napisania sprawdzianu, i dostał jedynke a w konsekwencji nie zdał do nastepnej klasy.
Podsumówując powiem,iż pomoc oznacza wprowadzać pozytywne emocje oraz wielkie szczęście do naszego życia i do życia osoby której pomagamy. Nasza pomoc powinna być zawsze szczera i prawdziwa.Powyżej przedstawione przeze mnie argumenty pozwalaja mi stwierdzić, że pomaganie innym praktycznie zawsze może stanowić nasze źródło szczęścia,przez co nasze życie nabiera wiele kolorowych barw.