Przedstaw funkcjonowanie motywu śmierci w utworach literackich i dziełach plastycznych.
Czym jest śmierć? – na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli spytam lekarza odpowie mi, że jest to całkowite i ostateczne zatrzymanie życiowych funkcji organizmu. Teolog natomiast wygłosi opinię, że śmierć jest momentem, w którym nieśmiertelna dusza opuszcza swą cielesną powłokę. Osoba wyznająca hinduizm odpowie, że jest to przejście z jednego stanu bytu duchowego do drugiego. Niezależnie od wyznawanej Religii czy wykonywanego zawodu śmierć jest tematem obok którego nikt nie może przejść obojętnie, ponieważ dotyka najbardziej osobistych uczuć i lęków. Śmierć jako temat i motyw w literaturze i sztuce przejawiał się poprzez wszystkie epoki literackie. Jej obraz i znaczenie ewoluowały razem z rozwojem szeroko rozumianej kultury i sztuki. Aby oswoić śmierć ludzie od zawsze próbowali stworzyć jej wizerunek. Przedstawiana jest najczęściej jako szkielet z kosą. Zagadka śmierci intrygowała od zarania artystów. Wizerunek śmierci najczęściej pojawiał się w średniowieczu i baroku, nieobcy był również twórcom romantycznym i modernistycznym.
Już w starożytności śmierć była istotnym elementem kultury i sztuki. Dla starożytnych Greków wyobrażeniem śmierci był Tanatos – czarnoskrzydlaty syn nocy, brat snu. Według wierzeń pojawiał się on niedostrzeżony i odcinał konającemu pukiel włosów. W ten sposób poświęcał go ofierze bóstwom podziemnym i na zawsze odrywał go od ziemi. Śmierć również była obecna w teatrze antycznym – chociaż nie występowała raczej jako konkretna postać ale była obecna jako fatum. Jej celem było ukazanie głębszych zależności - np. śmierć Polinejkesa i konflikt na jej tle między tytułową Antygoną a Kreonem. To konflikt między osobą, która ponosi osobistą tragedię, przezywa śmierć bliskiej osoby, jest zobowiązana obyczajami i nakazami Religii do dokonania rytualnego pochówku, a Władcą, który wydał najwyższy wymiar kary – śmierć właśnie, która ma być przestrogą i narzędziem władzy zarazem.
Motyw śmierci fascynował twórców każdej epoki, ale okresem, w którym temat ten zyskał największą popularność było średniowiecze. Średniowieczne wyobrażenie śmierci ukazane zostało poprzez anonimowego autora w „Rozmowie Mistrza Polikarpa ze śmiercią”. W tym utworze śmierć ukazana została jako wszechmocna pani – władczyni wobec której wszyscy ludzie są równi, dosięgnie wszystkich zarówno króla jak i nędzarza, mędrca i głupca, nikt przed nią nie ucieknie. Zadaniem utworu było wpłynięcie na wyobraźnie nawet niewykształconego czytelnika, czy też słuchacza – personifikacja (rozkładający się, chudy trup, trzymający najistotniejszy swój symbol, aktualny do dziś – kosę) wzmaga grozę i sugestywnie działa na wyobraźnię. Ponadto elementy groteskowego humoru sprawiają, że utwór ten i straszy i śmieszy. Odzwierciedleniem tych odczuć w sztuce były obrazy z cyklu Danse macabre, (czyli „tańca śmierci”, które pojawiały się równie często w okresie baroku). Przedstawiające pląsającą śmierć w postaci kostuchy, która ciągnie w zaświaty przedstawicieli wszystkich stanów (pokazać reprodukcje 1 i 2). Popularnym motywem w literaturze średniowiecza był Ars moriendi (sztuka dobrego umierania). Przykładem takiego utworu jest „Legenda o świętym Aleksym”. Tytułowa postać umiera w osamotnieniu i skrajnej nędzy. Należy jednak zaznaczyć, iż taki los był przez Aleksego świadomie wybrany. Wychował się on w ogromnym bogactwie. W noc poślubną Aleksy postanowił jednak uciec z domu i udać się w tułaczkę by prowadzić życie pełne wyrzeczeń, ascezy i gorącej modlitwy. Po latach wrócił nierozpoznany na dwór ojca, gdzie doświadczył zaskakujących upokorzeń, odziewał się w łachmany i był zmuszony mieszkać pod schodami. Aleksy umiera świadomie, zgon jest dla niego wybawieniem, przejściem do życia wiecznego. Jego stosunek do śmierci to idealny przykład ars moriendi, przywołujący na myśl postać Chrystusa. Umieranie bohatera jest opisane w sposób prosty i spokojny, na wzór jego całego życia. Największy wpływ na średniowieczną wizję śmierci miała wiara chrześcijańska przekazana w Biblii. Symbolicznym obrazem śmierci w nowym testamencie był między innymi drugi jeździec Apokalipsy świętego Jana. Obecnie w średniowieczu zawołanie „memento mori” (pamięta, że musisz umrzeć) i traktaty „Ars moriendi” określały stosunek ludzi tej epoki do śmierci i życia zarazem – głęboko religijny, traktujący pobyt na ziemi jako okres przejściowy do życia po śmierci. Śmierć jest wszechobecna, niemal pospolita, ale potężna, nieuchronna i ma wymiar boski.
Kolejną epoką literacką, w której pragnę przedstawić motyw śmierci jest romantyzm – okres gdzie śmierć ukazuje patetyczny wymiar. Ogólne załamanie w społeczeństwie po klęsce powstania listopadowego spowodowało rozważania nad istotą śmierci, nad jej celowością wreszcie śmierć za ojczyznę stała się aktem najwyższej odwagi i poświęcenia. Śmierć oznaczała także koniec cierpień, uwolnienie od beznadziejności. Przykładem poruszającym ten motyw w nurcie literatury europejskiej jest powieść Goethego „Cierpienia młodego Wertera”. Główny bohater Werter jest typowym bohaterem romantycznym i samotnikiem, najważniejsza cecha jego charakteru to uczuciowość, jest niezwykle wrażliwy na piękno zarówno ludzkie jak i natury. Jego światopogląd przedstawia się niezwykle ponuro: człowiek jest skazany na samego siebie, jest własnym więzieniem, z którego nie można uciec. Każdy jest więc skazany na cierpienie i smutek, czyli „ból istnienia”. Dla Wertera zakochanego bez pamięci w pięknej Lotcie, mającego świadomość, iż Lotta zaręczona jest z Albertem. Śmierć samobójcza staje się jedyną drogą jest ona jednocześnie ucieczką od cierpienia miłosnego jak również jedynym lekarstwem na „ból istnienia”.
W literaturze polskiej romantyczną koncepcje śmierci porusza Adam Mickiewicz w „Konradzie Wallenrodzie”. Tytułowy bohater poświęca własne szczęście, honor rycerski i miano uczciwego człowieka dla ojczyzny. Jest człowiekiem, który zdradził sam siebie – umiera za niespełnioną miłość. Ponadto śmierć w tym utworze to uwolnienie od cierpień człowieka, który całe życie udawał kogoś innego dla Ojczyzny, ale ten ciężar, zbyt wielki nawet dla takiej postaci, w końcu Go przygniata.
Najbardziej poruszył mnie pod względem emocjonalnym motyw śmierci zawarty w niewielkiej objętościowo książce Zofii Nałkowskiej „Medaliony”. W utworze tym śmierć odarta jest z mistycyzmu służy ona po prostu jako narzędzie w machinie totalitaryzmu. Na treść ksiązki składa się 6 opowiadań. Każde z opowiadań zawiera w sobie opis osobistych spotkań ze śmiercią. „Profesor Spanner” zawiera relację młodego człowieka, który uczestniczył przy produkcji mydła ludzkich ciał. Wykorzystanie śmierci w przemyśle jako elementu procesu technologicznego, całkowite odarcie zmarłych z człowieczeństwa i wreszcie znieczulica chłopca, dla którego do końca życia zachowa wypaczone znaczenie śmierć to efekt zwycięstwa faszyzmu. „W Niemczech można powiedzieć ludzie umieją zrobić coś z niczego…”. Bohaterka „Dna” opowiada o doświadczeniach przeprowadzanych na ludziach, których przed śmiercią starano się wykorzystać do maksimum, pozbywając przy tym prawa do godnego umierania. Doświadczenia przeprowadzali ludzie wykształceni, elita kulturalna, a mimo to pozbawiona całkowicie prostych ludzkich uczuć. Kobiety doprowadzone do ostateczności także tracą wrażliwość – aby przeżyć, jedzą trupy. Godność umierania i należny szacunek dla umarłego zarezerwowane były dla ludzi z lepszej rasy. W opowiadaniu „Człowiek jest mocny” mężczyzna zmuszony do pogrzebania w zbiorowej mogile swojej pomordowanej rodziny odmawia i prosi o śmierć. Spotyka się z odmową, bo Niemcy uznają, że jest jeszcze mocny, może pracować. Dla tak silnej osoby, która potrafi znieść bardzo wiele, mimo upodlenia widok zbezczeszczonych zwłok najbliższych to za dużo. Śmierć w czasie wojny jest nagminna, pospolita, straszna i zadawana na tak wiele sposobów, na ile bogata potrafi być ludzka wyobraźnia. W zamykającym opowiadaniu „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” Nałkowska przedstawia hitlerowskie metody działania. Trzecia Rzesza w relacji pisarki była wielkim, perfekcyjnie działającym przedsiębiorstwem, w którym traktowano ludzi przedmiotowo, jak surowiec, gdzie w imię ideologii mordowano masowo, szybko i sprawnie miliony ludzi. Szkolono do tego ludzi, wpajając im jedyną słuszną ideologię. Nie marnowało się nic – ani dobytek, ani ciała. Śmierć dla ówczesnych Niemców to jeden z ekonomicznych wskaźników rozwoju ich Imperium – bezimienna, sprawna, niekosztowna. W czasie tej wojny wrażliwość ludzka wystawiona była na bardzo wielką próbę. Cierpienia i śmierć w męczarniach wpływała na psychikę ludzi, którzy byli do biernego uczestnictwa – tutaj w likwidacji getta warszawskiego („Kobieta cmentarna). „Przy torze kolejowym” traktuje o litościwej śmierci. Człowiek, której pomagał zbiegłej z transportu Żydówce, która złamała nogę, strzela do Niej, ratując przed gorszą jeszcze śmiercią. Tylko takie okoliczności, jak wojna, mogą popchnąć ludzi do takich wyborów.
Obraz i pojęcie śmierci ewoluowało nie tylko w literaturze, ale również w sztuce. W średniowiecznej ikonografii i barokowych obrazach śmierć była ukazana jako szkielet (J. V. Leal „w mgnieniu oka”), przeważał motyw Danse macabre. Takie ujęcie śmierci miało na celu ukazanie że jest ona wszechmocna i wszyscy przed jej obliczem są równi. Jednak rozkwit idei oswojenia się ze śmiercią jako procesu bardziej świadomego i zamierzonego nastąpił w okresie baroku. W sztuce obecny był motyw Vanitas pochodzący z księgi Koheleta, który przypominał o marności dóbr doczesnych i uciech ziemskiego życia. Wszystko, bowiem obróci się w proch – przeminie według odwiecznego cykle. Widać to na obrazie „W mgnieniu oka”, gdzie śmierć triumfuje nad stosem przedmiotów materialnie być może wartościowych, jednak w jej obliczu nic nie wartych. Tytuł obrazu zaś uświadamia nam, jak przelotne jest nasze życie. Interesującym sposobem ukazania śmierci w sztuce są obrazy z XVIII i XIX wieku, przedstawiające sceny umierania. Do najbardziej znanych należą „Śmierć Marata”- obraz uwiecznia scenę umierania bohatera rewolucji francuskiej, celem obrazu jest ukazanie wiary w rewolucje i w jej potęgę w obronie, której warto umierać oraz „Śmierć Barbary Radziwiłłówny” Józefa Simmlera. Odmienną wizję śmierci do obrazów średniowiecznych czy barokowych przedstawia obraz Jacka Malczewskiego Pt. „Śmierć” – nie jest ona przerażającym szkieletem, lecz młodą kobietą, która przynosi ukojenie u kresu ludzkiego życia.
Podsumowując, śmierć zawsze była i będzie obecna w kulturze i sztuce, ponieważ w życiu każdego człowieka pojawia się myśl o niej. Na przestrzeni wieków zmienia się jej rola i ujęcie, a także znaczenie. Sposób jej widzenia odzwierciedlały aktualne wydarzenia historyczne. W średniowieczu była panią z kosą, która zbierała swe żniwo podczas zarazy, w odrodzeniu była filozoficznym aspektem życia, końcem ciekawego życia, motywem przewodnim w sztukach teatralnych. W romantyzmie i 20-leciu międzywojennym sposobem na rozwiązanie osobistych problemów, zaś w czasie II wojny światowej i tuż po wojnie literackie odzwierciedlenie przedstawiło ludzkie bestialstwo i niespotykane jak dotąd na taką skalę masowe mordy. Lidzie zawsze bali się śmierci lub pragnęli jej. Pisali o niej, tworzyli sztuki teatralne, pieśni, malowali i rzeźbili – budowali jej wizerunek zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi i przyjętą filozofią życiową. Każdy artysta i każdy pisarz przeżywa ją na swój sposób- i na swój sposób ja opisuje, dlatego też nie sposób spotkać dwóch podobnych ujęć tego tematu, podobnych doświadczeń i wniosków. Każdy utwór i obraz oprócz wartości ogólnych, niesie ze sobą osobiste przesłanie autora. Stanowi ono jeden z wielu elementów budujących pewien ogólny literacki i artystyczny wizerunek śmierci.