„Homo natus de muliere, brevi vivens tempore etc.” Słowa pochodzące z księgi Hioba, są jednocześnie tytułem jednego z sonetów Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Ukazuje pozycję człowieka w baroku. Niestałość, niepokój, brak spoczynku we Wszechświecie, niepewność jutra oto myśli, którymi był targany w XVII w. Sztuka była stworzona po to aby niepokoić, wprowadzając chaos i dysharmonię. Musiała oddziaływać na wszystkie zmysły, aby olśnić odbiorcę i jednocześnie ukazać pełnie paradoksu życia. Szczególnie widoczne jest to w obrazach El Greca.
Hiszpański malarz, który specjalizował się w tworzeniu mrocznych obrazów. Postacie są nienaturalnie wydłużone. Na obrazach panuje ciemność, które rozświetla jedynie „mroczne światło” pochodzące z pochodni bądź stworzone przez złote szaty. Przez reformacje została zachwiana wiara w jednego Boga. To co w średniowieczu było pewne teraz staje się kolejną przyczyna zmartwień. Filozofowie byli bardzo poróżnieni w tej kwestii. Co do istnienia Boga nie było sprzeciwów. Kwestionowana była jego rola we Wszechświecie. Kartezjusz uważał że istota Boga potrzebna była tylko do wprawienia w ruch świata. Natomiast Pascal i Gotfried Leibniz byli przekonani, że on stworzył wspaniały świat, kieruje i opiekuje się nim. Tak barok wyglądał w Europie.
Na tereny polskie dotarł na początku XVII w. Początkowo napotkał na opór szczególnie z dworem królewskim, który utrzymywał bliskie kontakty z jezuitami. Jednak twórcom barokowym udało się zachęcić ludność do nowych nurtów i filozofii. Można zastosować podział dzieł polskich pisarzy na nurty pochodzenia europejskiego i całkowicie polskie nie mające odpowiedników nigdzie w Europie.
Europejskość polskiego baroku można zdefiniować jako korzystanie przez polskich poetów ze wzorców bądź myśli filozoficznych będących popularnymi w Europie. Motywów europejskich w baroku możemy doszukać się bardzo wiele.
Pierwszym problemem poruszanym na całym „starym kontynencie” jest motyw Vanitas czyli kondycja człowieka wobec śmierci i czasu, którego nikt i nic nie jest w sanie zatrzymać. Rozważania na ten temat zawiera M. Sęp Szarzyński w Sonetach I i II.
Pierwszy utwór ukazuje metafizycznie zagubionego, bezsilnego i przerażonego człowieka. Sęp jako neofita obawia się, że Bóg może nie chcieć przyjąć go do raju za grzechy które popełnił w młodości. Po czym na sam koniec stwierdza, że dobra materialne są nietrwałe i szczęśliwa jest osoba, która poznała tą prawdę. Podobnie czyni Pascal, który stwierdzając, że musi poświecić resztę życia Bogu za przewiniena młodości zamyka się w Port Royal- głównej siedzibie jansenistów. Tam wiodąc ubogie życie i umartwiając się odkupuje grzechy świata i swoje.
Sonet II nawiązuje do księgi Hioba ze Starego Testamentu. Ukazuje rozziew miedzy oceną ludzkiego umysłu, a rzeczywistością. Człowiek z sonetu „Na one słowa Jopowe” jest barokowym Hiobem. Budzi litość czytelnika. „Ze wstydem poczęty człowiek, urodzony z boleścią, krótko tu na świecie żywie, i to odmiennie, nędznie, bojaźliwie, ginie, od słońca jak cień opuszczony.” Jak wynika z cytatu jest przytłoczony piętnem grzechu pierworodnego. Sęp ukazuje przepaść antologiczną dzielącą istotę Boga i istotę człowieka. Mamy wyrzec się rozumu bo świat jest labiryntem i pojmować Boga sercem, kochać jak Serafin.
W kolejnym wierszu „Epitafium Rzymowi” opisany jest upadek wiecznego miasta Rzymu. Puentą tego wiersza staje się stwierdzenie, że rzeczy które stworzyła natura przetrwają to co zostało zbudowane prze człowieka. W tym wypadku jest to rzeka Tyber przepływająca przez Rzym i budowle tego miasta. Tyber pozostał, a budowle zostały zniszczone. Chodzi tutaj nie tylko o budynki ale także o nasze życie które zależne jest od natury.
Inny poetą ukazującym Vanitas jest Daniel Naborowski. „Krótkość żywota” jest to utwór dający wyraz filozoficznej refleksji nad przemijaniem, kruchością istnienia. W kilku zdaniach zamyka się przestrzeń całego życia lub nawet kilku pokoleń. Jest to szczególny wiersz zmuszający do zastanowienia się nad sensem ludzkiego bytu, przyprawiony szczyptą goryczy, ujawnia prawdę której nikt nie chce. Wszystko kiedyś przeminie „Kolebka grobem, wielom matką ich mogiła” tak brzmi ostatni wers tego utworu.
Można tutaj nawiązać do obrazu El Greca „Pogrzeb hrabiego Orgaza” Wśród zamieszania panującego na obrazie charakterystyczne są dwie postacie. Mały chłopczyk wskazujący na martwe ciało. Jest to syn hrabiego, który ukazuje toczący się krąg życia i bezradność wobec przemijającego czasu. Druga postacią jest dusza hrabiego unosząca się do nieba pod postacią anioła. Ukazuje ona dychotomię człowieka na wspaniałą i bezgrzeszną duszę oraz „ten nasz dom-ciało, dla zbiegłych lubości” jak pisał Szarzyński w sonecie IV.
„I nie miłować ciężko, i miłować nędzna pociecha...” tak brzmi pierwszy wers sonetu V Sępa. Ilustruje on kolejny problem jakiego podejmowali się polscy poeci barkowi, a który był tez podejmowany w europejskiej literaturze. Jest to miłość do świata i do Boga. Ukazane są dwa kompletnie inne wymiary tego uczucia. Odwołajmy się na początku to utworu rozpoczynającego ten akapit. Ja liryczne ukazuje miłość jako cos co z wierzchu jest piękne jak cukier, a pod spodem znajduje się zgnilizna. Stwierdza, że miłość jest sposobem istnienia w świecie. Dramat polega na tym , że uczucie jest oszukane przez rządzę, a powinno być duchowe i mistyczne.
Prawdziwa miłość do Boga ukazana jest w sonecie IV. Ja liryczne opisuje wojnę jaką wiedzie ze swoim ciałem i szatanem i tylko wiara i nadzieja, że Bóg mu pomoże daje mu siłę do tej walki. W ostatnim wersie mówi: „Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie będę wojował i wygram statecznie”. Jan Andrzej Morsztyn ma całkowicie inne podejście do miłości. W swoich erotykach opisuje miłość dworską i piękno kobiety. Uczucie jego wypadku ma wymiar jedynie erotyczny. Jako marynista używa jak najdziwniejszego konceptu aby zaskoczyć czytelnika.
Na przykład w sonecie „Do trupa” porównuje on osobę zakochaną do trupa. Ukazuje, że na pozór różne stany rzeczywiście można sprowadzić do jednego mianownika. „Niestatek” to krótki wiersz będący apostrofą do panny. Wykazuje jasno, że piękno jest pojęciem względnym zależnym od uczuć osoby. Zestawia dwa portretu literackie na zasadzie kontrastu. Spinoza stwierdza iż: ”Piękno to nie tyle jakość oglądanego przedmiotu, ale efekt, który powstaje u oglądającego je widza.”. Daniel Naborowski miłość opisuje w wierszu „Na oczy królewny angielskiej”. Opisane są oczy owej królewny ale w sposób zaskakujący bowiem zostaje on zbudowany w formie łańcuszka epitetów tychże oczu.
Ukazuje w nim uwielbienie dla owej niedostępnej damy zwracając szczególna uwagę na „zwierciadło” jej duszy. Niejednokrotnie najpiękniejszą częścią ciała dla poetów były oczy bo to w nich odbijała się cała osobowość danej osoby. Jest to motyw wykorzystywany przez Petrarkę już w renesansie w sonetach ”Do Laury”. Samuel Twardowski w utworze „Nadobna Paskwalina” ukazuje kobietę anioła o idealnej urodzie. Kobieta z wiersza bardzo podobna jest to niewiast przedstawianych na obrazach barokowych twórców jak na przykład Rubensa.
„Jest sporne czy się śni czy jest się na jawie” słowa Sofoklesa oddają niepokoje jakie wiązane były z barokiem. W wierszu Zbigniewa Morsztyna „Żywot-sen i cień” ja liryczne powątpiewa w prawdziwość istnienia istoty ludzkiej. Myśl ta pokrywa się z poglądami sceptyków mających duże znaczenie w barokowej Europie. Lub też nawiązując do dzieła Pedro Cardelon`a de la Barca „Życie snem”. Utwór ten opisuje historię Zygmunta księcia zamkniętego w wieży. Pewnego dnia podczas snu zostaje przeniesiony do komnat pałacowych. Zostaje wystawiony na próbę. Nie powodzi się ona.
Zostaje znowu odesłany do swojej samotni. Jest zdezorientowany i nie potrafi rozróżnić tego co się dzieje naprawdę od tego co mu się śni. Kartezjusz miał jedno bezsporne dla niego wyjaśnienie, otóż mówił, że: ”Prawdą jest to, że nie ma nic pewnego. Jedynie pewne jest to, że istnieje podmiot myślący.” Jako realista wszystko starał się pojmować rozumem. Zupełnie inaczej niż inni filozofowie barokowi. Biorący świat bardziej abstrakcyjnie.
Swojskość polskiego baroku to wykorzystywanie przez polskich poetów wzorców bądź motywów, których nie można spotkać w żadnej innej literaturze europejskiej.
„Błazeńskie zwierciadło” tak o literaturze sowizdrzalskiej wypowiadał się badacz Stanisław Grzeszczuk, który twierdził, że ma ona rodowód europejski, a odnajdujemy w niej kilka cech typowo polskich. Dlatego ten utwór można zaliczyć do obu grup, które zostały tu przedstawione. Uważam jednak, że ten nurt mimo iż miał podłoże europejskie to nie był on realizowany w sposób wystarczający aby móc mówić o jego europejskości. Trudno jest się doszukać odpowiedników obcokrajowych dla naszych dzieł.
Twórcami literatury zwanej czasami plebejską byli mieszczanie, żacy lub ubodzy nauczyciele wędrujący za zarobkiem. Dlatego dużą część tego stylu stanowią utwory anonimowe. Tym bardziej, że bunt i krytyka mogły ściągnąć na autora kary. Wśród znanych twórców znajdują się Jan z Kijan, Walenty Roździeński (twórca opisujący pracę górników i robotników w kuźniach śląskich), Jan Dzwonowski oraz Piotr Baryka (łączył cechy literatury dworskiej z sowizdrzalską. W utworze z chłopa król Wyśmiewa się z głupoty ludzi mieszkających na prowincji. Dochodzi tam do sytuacji w której mieszczanie upijają sołtysa i zanoszą go do zamku, ubierają w królewskie szaty, ten po przebudzeniu z pijańskiego snu myśli, że jest królem.).
Literatura plebejska tworzy specyficzny typ bohatera- Sowizdrzała. Kim on był? To postać, która powstała już w XV w.- błazen, wesołek, który pod maską szpetnego prostaka ukrywa wielką życiową mądrość. Jest to prześmiewca ma osobowość niepokorną pełną buntu i przekory wobec hierarchii i układów świata. Przekonanie i wartości swojego umysłu daje się zauważyć we fragmentach „Fraszek Sowizdrzała Nowego” Jana z Kijan. Sowizdrzał mówi: „Bym miał, co król Salomon, te majętności, miałbym też był taki rozum i te mądrości.”. Samo pochodzenie imienia Sowizdrzał jest dość ciekawe. W Staropolskim języku znaczy to tyle co „sowie zwierciadło”. Natomiast w języku niemieckim można przełożyć to jako „Czyścizadek” w znaczeniu łotrzyk, spryciarz; który płata figle tak zwykłym ludziom jak i możnowładcom i królom.
Kolejnym przejawem swojskości całkowicie nie powtarzalnym w żadnym z krajów europejskich było zjawisko sarmatyzmu. Badacze definiują je w następujący sposób: Formacja kulturowa szlachty polskiej i panujące wokół niej przekonania o starożytnym i wyjątkowości narodu. Postawa wpływała na strój, obyczaj, poglądy i politykę szlachty. Początkowo sarmatyzm i jego twórcy spełniali założenia na jakich powstał owy nurt, z czasem jednak, a może na nieszczęście zaczął się przekształcać w niebezpiecznym kierunku późno XVII wieczny Sarmata charakteryzował się pijaństwem, jedynym celem była zabawa, zabobonny, bardzo wątpliwa była jego religijność. Jednym z najbardziej znanych twórców sarmatyzmu tego właściwego spełniającego normy w jakich został stworzony był Wacław Potocki. Jego twórczość nazywana była obywatelskim sumieniem narodu.
W utworach dążył do oryginalności formy, przerabiał na poezję wojskowe relacje, romanse zagraniczne, teksty łacińskie itp. W swoich utworach zawierał postulaty patriotyczne np. „Nierządem polska stoi” jest wymierzony przeciw bałaganowi prawnemu i uciskowi biedniejszej szlachty i niesprawiedliwości. „Zbytki polskie” ubolewa w nich nad wadami kleru i szlachty polskiej myślącej tylko o bogactwach. Innym pisarzem pochodzącym zawierającym już w swoich utworach ideały Sarmaty wypaczonego był Jan Chryzstom Pasek. Był to typowy przedstawiciel tamtego społeczeństwa, który opowiedział nam swoją historię w „Pamiętnikach”. Zdradził też wiele cech pośredni z tego co pisze, możemy wywnioskować, że mamy do czynienia z awanturnikiem, człowiekiem pewnym siebie, pyszałkiem, może walecznym ale nietolerancyjnym i przekonanym o własnej wartości.
Pasek w swoich pamiętnikach opisuje w ciekawy sposób jak wygląda życie na wojnie. Nie skarży się. Wręcz przeciwnie jego historie są pełne hałasu tłumu dzięki czemu w sposób łatwy mogą przykuć uwagę czytelnika. Bardzo charakterystycznym dla Sarmatyzmu były portrety trumienne. Tworzone były zaraz po śmierci danej osoby. Były bardzo naturalne w niczym nie przesadzone. Nakładano je na wieko trumny. W żadnym z innych krajów europejskich nie można znaleźć takiego „wynalazku”.
Uważam, że barok był dla polski bardzo owocnym okresem. Nie zależnie od tego czy twórcy korzystali z wzorców używanych w Europie czy tez tworzyli własne poglądy na temat świata. Ważne jest to, że to była nasza własna literatura pisana w języku ojczystym. Te utwory były bardzo potrzebne w wieku XVII. Gdy przyszły rozbiory i niedola polskiego narodu i literatury. Nie dały one zapomnieć o polskości narodu. „Z czasem wszystko przemija(...) Szczyra miłość ku Tobie(...) Wszystkim czasom na despekt nigdy nie ustanie”.