Potęga państwa perskiego w VI w. p. n. e. była tak duża, że oczywistym faktem wydawała się ekspansja na zachód i podporządkowanie państw greckich Azji Mniejszej. Gdy na tronie perskim w 522 r. zasiadł Dariusz zdecydował się na politykę ekspansywną we wszystkich kierunkach. Początkowo zajęte tereny w Azji Mniejszej miały swobody gospodarcze i kulturalne, jednak zdobycie Egiptu przez Kambyzesa odczuł dotkliwie joński handel. Nieuniknionym stała się wizja powstań miast jońskich, które faktycznie wybuchały w 499 r. Przodował im Milet, gdzie mieszkańcy pozbyli się narzuconych przez Persów tyranów. Jednak niewielka pomoc ze strony Aten i Eretrii, dała wsparcie w niewielkim stopniu i w 494 r. p. n. e. powstanie zostało krwawo stłumione a Milet doszczętnie zniszczony.
Wyprawa perska w r. 490 była początkiem wojen grecko-perskich. Wojska dowodzone przez Datisa szybko zdobyły Eretrię na Eubei i ruszyły w kierunku Attyki. Flota perska i armia lądowa dotarły do Maratonu, gdzie miała się odbyć bitwa otwierająca Persom drogę ekspansji w głąb Grecji. Było to jedno z niewielu miejsc w Attyce, gdzie mogła zostać wykorzystana siła perskiej konnicy. Jednak dzięki doskonałej taktyce Miltiadesa wojska greckie odniosły wspaniałe zwycięstwo nad nieudolnie dowodzoną armią perską, której flota odpłynęła w kierunku Aten z nadzieją szybkiego wylądowania zanim ściągną tam wojska greckie. Jednak takie rozwiązanie również skończyło się niepowodzeniem, gdyż Ateny uratował szybki powrót hoplitów. Datis, kiedy zorientował się, że miasto jest bronione, odpłynął nie będąc przygotowanym do oblężenia. Zwycięstwo pod Maratonem, choć okryło sławą greków a wokół samej bitwy szybko zaczęła narastać legenda, to jednak z punktu widzenia militarnego, sukces był mniej oczywisty niż mogło się to wydawać. Siły Perskie zawróciły w stanie prawie nienaruszonym i kolejna wyprawa na Grecję była tylko kwestią czasu.
Już w 480 r., 6 lat od śmierci Dariusza jego syn Kserkses zdecydował się na kolejną inwazję. Wyprawa została znakomicie i wszechstronnie przygotowana. Flota liczyła ok. 1200 okrętów, siły lądowe ok. 100 tys. ludzi. Starannie przygotowywano drogę marszu, budowano mosty a nawet przekopano kanał na przylądku Athos. Państwa Greckie w obliczu zbliżającego się niebezpieczeństwa przystąpiły w Istmie Korynckim do wspólnej akcji przeciwko Persom. Powołane Sprzymierzenie Hellenów obejmowało prawie wszystkie greckie polis z wyjątkiem Tesalii i Beocji, które poparły Persów, jak również Argos i Delf, które pozostały neutralne. Dowództwo na lądzie i morzu zostało powierzone Sparcie. Dzięki programowi morskiemu Temistoklesa, grekom udało się w ciągu 2 lat poprzedzających atak Persów zbudować 150 trier (wg Herodota 200), co czyniło flotę Grecką jedną z najlepszych na świecie. Kampania Kserksesa rozpoczęła się na wiosnę przekroczeniem Hellespontu, następnie ogromna armia perska skierowała się wzdłuż północnych wybrzeży Morza Egejskiego, gdzie pod Termopilami oczekiwały na nią siły greckie. Wąwóz Termopilski został starannie przez greków dobrany na miejsce bitwy, gdyż w jego wąskiej gardzieli przeciwnik nie mógł wykorzystać przygniatającej przewagi liczebnej. Jednak Grekom nie udało się powstrzymać sił perskich. Wojskom Kserksesa, z pomocą zdrajcy, udało się obejść pozycje greckie i zaatakować tyły. Dowódca armii greckiej Leonidas mając świadomość zbliżającej się porażki odesłał większość wojsk w bezpieczne miejsce a sam wraz z liczbą 300 spartan próbował tak długo zatrzymać armię wroga, aż flota grecka nie wycofa się z walki. Przyszłe pokolenia opiewać będą tę heroiczną odwagę dwuwierszem Simonidesa: Przechodniu powiedz Sparcie, że wierni jej prawom tu spoczywamy. W tym samym czasie doszło do bitwy morskiej koło przylądka Artemizjon, jednak mimo dużej przewagi Persów bitwa pozostała nierozstrzygnięta. Jednak droga do Attyki stanęła przed królem Perskim otworem, jego wojska zajęły i splądrowały Ateny, w szczególności ucierpiał Akropol.
Temistoklesowi udało się zmusić Kserksesa do przyjęcia bitwy w niekorzystnych dla niego warunkach pod Salaminą, wąski przesmyk po raz kolejny uniemożliwiał Persom wykorzystanie w pełni zasobów militarnych. W wąskiej cieśninie ciężkie i mało zwrotne okręty Persów nie potrafiły nawiązać równorzędnej walki z szybkimi i zwrotnymi okrętami greckimi. Bitwa zakończyła się pełnym sukcesem Greków. Przerażony Kserkses zarządził odwrót głównych sił pozostawiając jedynie Mardoniusza w Tesalii. Do rozstrzygającej bitwy doszło pod Platejami w 479 r. p. n. e., która zakończyła się pełnym zwycięstwem greków. W tym samym roku Grecy odnieśli jeszcze jedno zwycięstwo pod Mykale w Azji Mniejszej. W roku 468 Ateńczyk Kimon, syn Miltiadesa, pokonał Persów w bitwie u ujścia rzeki Eurymedon, co ugruntowało pozycję Aten na Morzu Egejskim. Sukces Kimona miał również daleko idące konsekwencje polityczne, od tej chwili Persja musiała się pogodzić z niezależnością miast greckich w Azji Mniejszej. Jednak nawet to osiągnięcie nie zaspokoiło ambicji Ateńczyków, którzy podjęli ryzykowne wyprawy na należące do Persji Egipt i Cypr.
Sukcesy greków w walce o Cypr umożliwiły zawarcie w roku 448 p. n. e. pokoju Kalliasa, który położył kres działaniom wojennym. Z wojen perskich Grecja wyszła całkowicie przeobrażona. Konflikt z Persami zmienił podejście Greków do otaczającego ich świata a kultura grecka nabrała cech ksenofobicznych. Sukcesy militarne rozbudziły w Grekach, przede wszystkim w Ateńczykach, poczucie wyższości. Ateny, w poprzednim stuleciu państwo jakich wiele, teraz stało się dominujące zarówno militarnie, gospodarczo jak i kulturalnie nad innymi polis z basenu Morza Egejskiego.
dzięki za ściągę przydała się
N i e p r z y d a ł a s i ę .- . -
ale spoko . ; )) Na przyszłość - czytelniej rozplanowywuj.:) dzięki narqa . : )
Zgadzam się z izulką30101991. mogłoby być czytelniej rozplanowane, ale treść się przydała :P