Papkin przyprowadza do zamku Cześnika Uprowadzonego Wacława. Cześnik nie zgadza się, aby ten został w jego zamku. Wacław oferuje Papkinowi sakiewkę złota, aby mógł zostać w zamku.
Przyznaje się też Papkinowi, że kocha Klarę. Ta wszystko słysząc postanawia, aby Wacław został w zamku. Radzi mu także, aby zjednał sobię Podstoline czułymi słowami, ale nie wie że oni kiedyś byli kochankami. Przybrał on wtedy imie księcia litewskiego Radosława, aby łatwiej mu było szukać rozrywek w wykwintnym towarzystwie.
Teraz musi jej wytłumaczyć, że to były tylko żarty. Klara niby zezwala na dążenia Papkina, ale domaga się próby posłuszeństwa, wytrwałości. Nie są to łatwe zadania szczególnie dla Papkina; warunki: milczeć przez rok, żyć o chlebie i o wodzie rok i sześć dni, a na dobitkę schwytać krokodyla. Cześnik wysłał Papkina do Rejenta, aby wyzwać go na pojedynek. Papkin nie chciał iść, bo bał się hańby. Raptusiewicz zachęcił go propozycja "w kiesząkę dużo wleci"