Na początku 1980 r. istniały w Polsce wszelkie przesłanki zasadniczej zmiany: władze PZPR nie potrafiły zapobiec chronicznemu kryzysowi systemu, społeczeństwo zaś nie chciało żyć po staremu. Głównym dylematem pozostawała zewnętrzna kontrola ZSRR. Wystarczyła niewielka podwyżka cen na początku lipca 1980 r., by po Polsce rozlała się fala strajków. Osiągnęła ona kulminację w momencie, gdy w połowie sierpnia w Trójmieście powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS) z siedzibą w Stoczni Gdańskiej. Na czele MKS stanął elektryk Lech Wałęsa. MKS sformułował 21 postulatów, głównie ekonomicznych. Najważniejsze miały charakter polityczny. Pierwszy postulat dotyczył legalizacji niezależnych od władz związków zawodowych. Kreml ostrzegał kierownictwo partyjno-rządowe PRL przed „kontrrewolucją”. Przyjmowano możliwość interwencji radzieckiej. Władze PRL badały szanse stłumienia strajków siłą, ale ostatecznie, za zgodą Kremla, specjalna komisja rządowa pod przewodnictwem wicepremia Mieczysława Jagielskiego podpisała 31 VIII 1980 r. porozumienie kończące strajk za cenę zgody na niezależne, samorządne związki zawodowe (na filmie). 17 IX powstała nowa centrala związkowa o strukturze regionalnej — NSZZ „Solidarność”. Strajki z lata 1980 r. i powstanie „Solidarności” otworzyły nową epokę nie tylko w Polsce, ale w ogóle w dziejach komunizmu. Masowy protest robotniczy doprowadził do obalenia ekipy Gierka i zalegalizowania przez nowe władze PZPR pierwszego pod rządami komunistycznymi wolnego związku zawodowego. Był to największy ruch społeczny w historii Polski. Jak nic dotąd delegitymizował on władzę komunistyczną. Powstanie ponad dziewięciomilionowego związku zawodowego, który bronił pracowników przed ich rzekomą awangardą — partią komunistyczną, było nie do pogodzenia z ideologią i praktyką systemu.