profil

Motywy biblijne w malarstwie

Ostatnia aktualizacja: 2022-08-07
poleca 83% 2835 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wielu artystów, również malarzy brało swe natchnienie z Biblii, ale zanim o tym najpierw zastanówmy się dlaczego w swych dziełach odwoływali się właśnie do Niej.

Biblia jest to spisane słowo Boże a jej autorzy pisali swe księgi pod natchnieniem ducha świętego. Pierwsze zapiski Pisma Świętego pochodzą z ok. 1500 lat p.n.e. Ostanie zaś z I w. n.e. Spisywana przez tyle lat dziś stanowi jedną całość. Opowiada o stworzeniu świata, narodzie wybranym, proroctwach, które to ciągle się spełniają jak również o kaznodziejskiej służbie Jezusa Chrystusa. Dziś jest podstawą chrześcijaństwa a zarazem swoistym poradnikiem dla każdego czytelnika na całym świecie. O jej fenomenie a może dowodzie na to, iż jest natchniona przez prawdziwego Boga stanowią następujące statystyki: została przetłumaczona na ponad 2200 języków i dialektów oraz wydana w ponad 4 miliardach egzemplarzy(!!!). Już same wyżej wymienione informacje robią ogromne wrażenie lecz każdy zdaje sobie sprawę z Jej potęgi. Jej dostępność na świecie przekracza 94% dlatego każdy dostanie ją bez problemu. Ale czy zawsze tak było? Czy zawsze cieszyła się takim uznaniem i popularnością? Otóż nie! W przeszłości były czasy, gdy za wiarę lub za samo trzymanie Biblii w domu nawet zabijano. Jednak te rygorystyczne wymagania nie powstrzymały wielu artystów od opierania swoich prac właśnie na Słowie Bożym. Poznaliśmy już kilka niepodważalnych faktów dotyczących Biblii ale żeby zrozumieć obrazy o tematyce biblijnej niewątpliwie należy ją znać, choćby troszeczkę. Bez tego malowidła nie zrobią na nas wrażenia i odbierzemy je jak „zwykły obraz”.

Zacznijmy od obrazu Michała Anioła. ”Stworzenie Adama” jest najsławniejszym z fresków namalowanych przez tego artystę. Przedstawia chwilę, w której Bóg Ojciec daje życie pierwszemu człowiekowi. Z lewej strony widzimy Adama, leżącego na ziemi. Jego bezwładnie uniesiona ręka niemal styka się z pełną energii ręką Boga, niesionego przez aniołów z prawej strony. Dar życia w tym właśnie momencie "spływa" na Adama. Ciało Adama unosi się, jakby przyciągane przez Stwórcę. Z postaci Boga emanuje siła, Adam łagodnie poddaje się Jego woli. Zwróćmy uwagę na pewien biblijny werset z księgi Rodzaju 1,27: ”Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz". Jak widać na obrazie obie postacie są do siebie podobne. Dla podkreślenia tego Michał Anioł namalował obie sylwetki tak, że ułożone są niemal identycznie. Dzieło tego wybitnego artysty zyskało dziś wielka popularność. Nie dość ze stało się alegorią aktu stworzenia to podobne styknięcie się ręki ojca i syna widzimy na reklamach telefonów komórkowych NOKIA. Oczywiście ten obraz możemy podziwiać w kaplicy sykstyńskiej w Watykanie.

Drugim z najwybitniejszych artystów w historii jest Leonardo da Vinci, który także namalował dzieło znane nam dobrze do dziś. „Ostatnia wieczerza” bo o tym obrazie tu mowa to malowidło, które dziś oglądać możemy w refektarzu klasztoru Santa Maria delle Grazie (Mediolan). Na obrazie Leonarda oglądamy chwilę po słowach Chrystusa: "Zaprawdę powiadam wam, iż jeden z was mnie wyda" (Mt. 26, 21). Apostołowie są zaszokowani. Ich reakcje są różne, każdy zachowuje się inaczej. Artysta zadbał o to, by nie tylko twarze, ale także ręce wszystkich Apostołów były widoczne. Obserwujemy przerażenie, oburzenie, niedowierzanie a nawet gest samoobrony. W odróżnieniu od innych artystów, którzy wcześniej malowali ostatnią wieczerzę, Leonardo umieścił Judasza pomiędzy innymi Apostołami. Jego twarz jest tylko nieco pogrążona w mroku, a prawa ręka kurczowo ściska trzos z pieniędzmi. Nic dziwnego ponieważ, Jezus powiedział: "Który macza ze mną rękę w misie, ten mię wyda" (Mt. 26, 23). Można tu dodać iż już w pismach starotestamentowych jeden z proroków przepowiedział, że Mesjasz zostanie zdradzony za 30 srebrników. Wróćmy jednak to Chrystusa, został umieszczony w centrum kompozycji, oczy widzów skierowują się przede wszystkim na Niego, mimo że Jego sylwetka ani nie jest większa od pozostałych, ani nie została umieszczona bliżej widza. Poza tym Jezus jest spokojny, więc wydawałoby się, że dynamiczne, pełne emocji, gestykulujące postacie Jego uczniów, będą bardziej przyciągać uwagę. A jednak tak się nie dzieje. Leonardo osiągnął ten efekt kunsztowną kompozycją. Poza tym Leonardo wyróżnił sylwetkę Zbawiciela malując za nim okno. Naturalne światło rozświetla sylwetkę Jezusa.

Powyższe opisane obrazy należą chyba do najsłynniejszych wiążących się z Pismem Świętym. Jednak inni artyści także podjęli się próby namalowania scen biblijnych. Oczywiście Nowy Testament jest nam bliższy i lepiej przez nas rozumiany lecz nie zmienia to faktu, że historie starotestamentowe także zostały zinterpretowane w formie obrazu.

Godnymi uwagi są dwa obrazy przedstawiające te samą scenę. Zostały namalowane przez dwóch Włochów a każdy z nich zwrócił uwagę na inne szczegóły. Motywem przewodnim w obu dziełach niewątpliwie jest werset pochodzący z księgi rodzaju 22,2 : „I rzekł Bóg: Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę.” Zacznijmy od malowidła Andrea del Sarto, który zatytułował obraz: „ Ofiara Abrahama”. Bóg, chcąc wypróbować lojalność Abrahama, nakazuje mu złożyć ofiarę z jedynego jego syna. Zrozpaczony Abraham postanawia wypełnić nakaz Boga. Bierze zamach i gdy próbuje zadać śmiertelny cios na ratunek nadchodzi anioł z nieba, który pokazuje na baranka stojącego za Abrahamem. Zaskoczony obraca głowę w kierunku anioła. Z jego twarzy nie zniknął jeszcze ból. Decyzja Boga dopiero za chwilę do niego dotrze. Przerażony Izaak nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje. W tle po prawej stronie u dołu obrazu widzimy leżącą postać. Jest to prawdopodobnie rozpaczająca Sara, małżonka Abrahama i matka Izaaka. Spójrzmy teraz na jakie szczegóły zwrócił uwagę drugi malarz. Był nim Michelangel Merisi da Caravaggio a swój obraz zatytułował „Ofiarowanie Izaaka”. Jest tu również pokazana próba lojalności Abrahama wobec Boga. Abraham silnym i zdecydowanym ruchem przytrzymuje skrępowanego i przerażonego Izaaka. Wbrew wyobrażeniom świętego, ciepłego i miłościwego ojca Abraham jest przedstawiony jako groźny i brutalny człowiek. Abraham jest odziany w czerwone szaty, które eksponują jego potęgę oraz odcień czerwieni być może ma na celu ukazanie dramatyczności sytuacji. . Abraham tak mocno zaciska swoją rękę na nożu, że aniołek znajdujący się z boku, który usiłuje go powstrzymać wydaje się być bez szans. Gest wykonywany ręką bardziej przypomina prośbę niż zakaz wydany przez Boga. Nagie i skrępowane ciało Izaaka wyraża całkowitą bezbronność w stosunku do ojca. Umiejscowienie baranka tuż przy Izaaku ma zapewne na celu przyrównanie syna Abrahama do niewinnego i bezbronnego zwierzęcia, które staje się ofiarą. Podczas gdy na pierwszym planie rozgrywa się akcja pełna napięcia i dynamiki w tle widoczny jest sielankowy obraz. Porównując oba dzieła możemy zauważyć ze obu artystów w swoich pracach uwzględniło oprócz Abrahama i jego syna także baranka i anioła co nie jest bez znaczenia gdyż czytając dalsze wersety biblijne tej historii dowiadujemy się ze Bóg wynagradza swojemu słudze lojalność, oszczędza jego syna i jako ofiarę każe złożyć właśnie baranka.

Nie da się ukryć ze najwięcej obrazów związanych jest z Nowym Testamentem oraz Jezusem Chrystusem. Dzieje się tak nie bez powodu gdyż to właśnie od niego pochodzi nazwa chrześcijaństwo i jego życiu, nauce i obietnicach poświęcone są pisma nowotestamentowe. Zaliczamy tu wiele obrazów nawet tych które związane są z Jezusem tylko pośrednio jak np. „Zwiastowanie” namalowane przez Fra Angelico czy też „Zaślubiny Najświętszej Maryi Panny” Roberta Campina.

Wróćmy jednak do Jezusa, głównego bohatera Nowego Testamentu. Swój obraz poświęcił mu nasz rodak a dokładniej był to Henryk Siemiradzki. Namalował on Chrystusa podczas chrztu i mimo iż nie jest to obraz na miarę arcydzieła to jednak zasługuje na bliższe zapoznanie się z nim. Fresk pokazuje specyficzne podejście autora do faktu chrztu Jezusowego. Obraz jest bardzo skromny. Nie ma w nim szaleństwa barw, kolorystyka jest stonowana. Postać Jana Chrzciciela i Jezusa są przedstawione w bardzo naturalny sposób. Kompozycja jest podzielona na dwie części. Pierwsza część to świat „ciemny”, ludzki a druga część, to świat „jasny” odwzorowujący świat niebiański, na którym widnieją aniołowie i zstępujący Duch Święty. Postaci należą do obu światów równocześnie, wtedy gdy człowiek należy za życia tylko do jednego świata, a dopiero po śmierci żyjąc w Jezusie Chrystusie udaje się do drugiego. Przed chrztem Jan Chrzciciel wypowiedział znamienne słowa:
„Nazajutrz ujrzał Jan nadchodzącego Jezusa i rzekł: Oto Baranek Boży, oto, który gładzi grzechy świata. To ten, o którym mówiłem: po mnie przyjdzie mąż, który stał się przede mną, bo pierwej był niźli ja.”(J 1,29-30). Na obrazie widzimy Ducha Świętego schodzącego ku Jezusowi w trakcie chrztu.

Już w wieku 12 lat rodzice ofiarowali Jezusa do świątyni, a ten fakt biblijny znakomicie w swoim obrazie pokazał Philippe de Champaigne, który zatytułował „Ofiarowanie Jezusa w świątyni”. Wiemy też dobrze, że Mesjasz od najmłodszych lat zachwycał wiedzą nawet największych mędrców ówczesnego świata. Ta niewątpliwa zaleta natchnęła włoskiego malarza zwanego powszechnie Veronese do namalowania dzieła pt.: ”Dysputa z doktorami w świątyni”. Mimo, iż na pierwszym planie widzimy kilkanaście osób to oko widza od razu "wyławia" postać Jezusa. Artysta osiągnął ten efekt w bardzo prosty sposób. Zbawiciela umieścił na podwyższeniu (jest to znana z późniejszych synagog bima – mównica), tak, że znajduje się On znacznie wyżej niż rozmówcy. Doktorzy na obrazie wydają się być poważnie zaniepokojeni słowami Jezusa. Dyskutują między sobą, gorączkowo zaglądają do ksiąg. Tylko jeden z nich mężczyzna stojący po prawej stronie z siwą brodą. Jest on ubrany inaczej niż pozostali dlatego tez wielu uczonych podejrzewa iż jest to po prostu fundator dzieła.

Wspomniany wcześniej obraz nawiązuje nieco do kolejnego, godnego uwagi. W wieku 12 lat Jezus nauczał w świątyni a kilkanaście lat później pojawił się tam po to by wypędzić kupców którzy urządzili sobie targ. "Wypędzenie przekupniów ze świątyni" namalował Jacopo da Ponte, zwany Bassano. Może i nie jest to bardzo znany malarz lecz zwrócił on uwagę na istotne szczegóły w swoi dziele. Tematem obrazu jest scena wspomniana we wszystkich Ewangeliach. Jezus zastał w świątyni jerozolimskiej przekupniów. Przepędził ich napominając, by nie czynili z domu Boga targowiska. Artysta oparł się na Ewangelii św. Jana, która najdokładniej opisuje to wydarzenie. Warto podkreślić, iż malarz namalował kilka wersji tego samego obrazu. Zwróćmy jednak uwagę na szczegóły malowidła z Muzeum Prado w Madrycie. Zastanawiające jest ukrycie postaci Chrystusa. Jest on bardzo słabo widoczny, wprawdzie w centrum przedstawienia, ale na bardzo odległym planie. Malarz wyraźnie obawiał się, że postać Jezusa przyciągnie całą uwagę widza. Tymczasem artysta z wiejskiego Bassano znany był z częstego wplatania w sceny religijne motywów wiejskich i pasterskich. Znakomicie malował zwierzęta. Wykorzystał fakt, że Ewangelia św. Jana mówi o sprzedawcach wołów, owiec i gołębi. Na pierwszym planie widzimy więc pędzone zwierzęta.

Chrystus na całym świecie znany jest najbardziej ze swojej działalności kaznodziejskiej. Nie umknęło to także wielu znakomitym malarzą. Nie rzadko Mesjasz aby pokazać nie wierzącym iż jest on synem prawdziwego Boga dokonywał cudów, uzdrowień. Na jedną z tych historii zwrócił uwagę Dominikos Theotokopulos znany nam jednak jako El Greco.

W swoim malowidle „Chrystus uzdrawiający niewidomego”, niejako opisał cud którego historia znana jest nam dobrze do dziś. Grupa ludzi po lewej stronie obrazu wydaje się niezbyt zainteresowana cudami dokonywanymi przez Jezusa. Są to kupcy, właśnie wyrzucani ze Świątyni w Jerozolimie. Artysta umiejscowił tę scenę na świątynnym dziedzińcu. W centrum obrazu Chrystus uzdrawia chorych, po prawej uczniowie podziwiają dokonywane przez Zbawiciela cuda. Ich pełne afektacji gesty zdradzają charakterystyczny styl El Greca, nadający jego dziełom mistyczny charakter. Zdumienie budzić natomiast musi wygląd ludzi z lewej strony, półnagich, nie wyglądających na kupców. Wśród tych postaci artysta ukrył z kolei malarskie przedstawienia słynnych klasycznych rzeźb. Niemal nagi mężczyzna z czarną brodą wygląda niemal identycznie jak marmurowy rzymski posąg Heraklesa odkryty w 1540 roku, będący do XVIII wieku własnością rodziny kardynała Farnese (do dziś tę rzeźbę nazywa się Heraklesem Farnese). W tle, za Heraklesem, można też rozpoznać twarz kapłana ze słynnej rzeźbiarskiej Grupy Laokoona.

W ewangelii Mateusza czytamy o tym jak to Jezus wziął swych trzech uczniów, Piotra, Jakuba Starszego i Jana, na górę Tabor. Tam przemienił się w ich obecności. Wybitny malarz Rafael poświęcił swój obraz właśnie temu wydarzeniu. postanowił przedstawić dwie sceny. W czasie gdy na górze dokonuje się Przemienienie Jezusa, u jej podnóża uczniowie Zbawiciela nie potrafią wypędzić złego ducha z opętanego chłopca. Wkrótce Jezus zejdzie z góry i dokona egzorcyzmu. Na razie jednak wśród Jego uczniów panuje duże zamieszanie. Nieszczęsnego chłopca, do połowy obnażonego, widzimy z prawej strony obrazu. Podtrzymuje go ojciec ubrany w zieloną szatę. Otaczają go przerażeni uczniowie Jezusa. Żeby widz łatwiej zorientował się, o co chodzi, opętanego chłopca wskazuje umieszczona w centrum obrazu postać kobieca. Rozwiązanie sytuacji pokazują dwaj uczniowie ubrani w czerwone szaty. Ich palce wskazują znajdującego się na górze Zbawiciela. W ten sposób artysta dopowiada istotny sens tej sceny: ratunkiem jest Chrystus i wiara w Niego.

Nie bez powodu można rzec ze najbardziej popularnym motywem biblijnym jest śmierć Chrystusa i okoliczności z tym związane. Do najbardziej popularnych prac zaliczamy tu między innymi: „ Ukrzyżowanie” Grunewalda, Picasso oraz Pietera Bruegel’a, „ Białe ukrzyżowanie” Marca Chagall’a, „ Niewierność św. Tomasza” Caravaggio, „ Ostatnia wieczerza” Salvadora Dali oraz Leonarda da Vinci, którą to zajęliśmy się na początku i wiele wiele innych, których nie sposób wymienić. Warto też dodać, że samych „Ukrzyzowań” namalowanych zostało kilkaset z tego przynajmniej kilkadziesiąt do dziś jest bardzo cenionymi obrazami. Zwróćmy jednak uwagę na dwa obrazy które każdy powinien znać.

Pierwszy to „Zmartwychwstanie” El Greco. Artysta silnie skontrastował spokojną sylwetkę Mesjasza z dramatycznie wykręconymi ciałami strzegących grobu żołnierzy. Ich gesty, świadczące o przerażeniu i oszołomieniu. Chrystusowi towarzyszą dwie szaty, które okrywały go w grobie, a w drodze ku niebu zmieniły się w sztandary: biały symbolizuje zwycięstwo, a czerwony męczeństwo. Żołnierze, choć pozornie wydają się tworzyć bezładną grupę, swoimi ciałami zakreślają kształt owalu, będący jakby powtórzeniem umieszczonej wyżej mandorli stanowiącej tło dla Chrystusa. W niezwykle interesujący sposób artysta namalował sylwetkę Jezusa. Nogi Zbawiciela są wciąż ułożone w ten sposób, jakby były przybite do krzyża. Wyraźnie widać, iż ten obraz sąsiaduje z „ Ukrzyżowaniem” namalowanym wcześniej przez tego właśnie wybitnego malarza.

Drugi obraz poprzedza nieco wydarzenie z pierwszego gdyż prezentuje sytuacje po zdjęciu Jezusa z krzyża. „ Złożenie do grobu” Caravaggio” jest jedną z ciekawszych prac tego malarza. Główne cechy jego stylu to: ciemne tło, intensywny koloryt, kontrastowy światłocień, śmiałe skróty perspektywiczne i dynamiczna kompozycja potęgująca napięcie dramatyczne i siłę wyrazu. W typowy dla siebie sposób pogrążył tło w ciemnych barwach, aby żaden szczegół nie odciągał uwagi widza od przedstawionej sceny. Artysta zrezygnował z wszelkich atrybutów boskości, pełne bólu twarze i gesty rozpaczy wyrażają ludzkie uczucia. Ciało Chrystusa niosą św. Jan (z lewej) i św. Nikodem. Nad nimi widzimy od lewej trzy Marie: Matkę Bożą, św. Marię Kleofasową oraz św. Marię Magdalenę. Kontrast rozświetlonego ciała Chrystusa i ciemnego tła, przy pozostawieniu pozostałych postaci w półcieniu sprawia, że uwaga widza koncentruje się na postaci Zbawiciela.

Oczywiście trudno by się tu zająć wszystkimi czy nawet większością dzieł, które do dziś budzą podziw. Warto jednak podkreślić, że wiele dzieł pominiętych w tej pracy omawiane są w szkołach, na studiach i zyskały wielka sławę. Zaliczamy do nich między innymi: „ Sąd ostateczny” Hansa Memlinga przedstawiający Jezusa na złotym tle (symbolizującym boskość), zasiadającego na tęczy, ze stopami spoczywającymi na złotej sferze, „ Sąd ostateczny” Michała Anioła, obraz związany z tematyka pierwszych ludzi „Wypędzenie Adama i Ewy z raju” także Michała Anioła. Idąc dalej w tym samym kierunku nie możemy pominąć obrazów „Kain zabija Abla”. Jedno z tych dzieł jest malowidłem Guido Reni’ego, a drugi Marca Chagalla. Przerzucając dalej kartki Pisma Świętego napotkamy na postać jednego z najbardziej znanych osób biblijnych- Mojżesza. Nie trudno domyślić się, że był on natchnieniem wielu znanych twórców. I tak możemy tu wymienić „Mojżesza” Rembrandta oraz „Mojżesza przed krzakiem gorejącym” Rafaela. Na kartach Biblii są także inne nie mniej ważne postacie, które budziły natchnienie malarzy. Można tu po razy kolejny by opisać tak wiele obrazów jednak uściślijmy to do tych najbardziej interesujących, z których i tak nie wszystkie sposób jest wymienić. „Dawid z głową Goliata” Orazia Gentileschiego przedstawia tytułowego zwycięzcę nad Goliatem którego pokonał strzałem z procy. „Sąd Salomona” Nicolasa Poussina ukazuje zaś jak ówczesny król sądzi dwie kobiety, jedna z nich była udawaną, a druga prawdziwą matką dziecka. Kolejnym bohaterem jest jedna z najbardziej kontrowersyjnych biblijnych postaci. To Judasz Iskariota. Edward Okuń zatytułował swój obraz właśnie jego imieniem na którym to przedstawia profil dwunastego z Apostołów, cierpiącego, z twarzą ustawioną w stronę miasta kojarzącego się z Jerozolimą. El Greco zaś podjął się próby namalowania dwóch apostołów, którzy to niewątpliwe przejawiali wielka wiarę w słowo ich nauczyciela- Jezusa Chrystusa. „Św. Piotr i św. Paweł” jak sama nazwa wskazuje przedstawia tych właśnie uczniów. Autor namalował ich w ten sposób, by pokazać, że wzajemnie się uzupełniają.

Na koniec wróćmy do osoby która nie wątpliwie można nazwać : Największym ze wszystkich ludzi. Tak, to Jezus Chrystus. Wcześniej omówione zostało kilka obrazów związanych z Nim ale ten choć przez swego autora Adama Chmielowskiego nie został dokończony to budzi wielki zachwyt. „Ecce Homo” czyli „Oto człowiek” obrazuje Jezusa stojącego przed trybunałem rzymskim. Jest wyrazem głębokiej miłości Boga Ojca i Jego samego do człowieka. Umęczona, jednak spokojna twarz Jezusa jest pełna pokory i ufności do Ojca. Stoi sam, obok Niego nie ma żołnierzy, którzy mu lżyli. W ręku trzyma berło z trzciny. Upokorzony przez ludzi, których tak bardzo ukochał, Jego serce drżało z miłości dla tego człowieka, który pragnął Jego śmierci- Piłata. Z tego obrazu jasno wynika przesłanie, iż powinniśmy całym serce kochać Boga, ufać mu i darzyć miłością nawet największych wrogów.

Powyżej omówiliśmy najciekawsze i najbardziej znane motywy biblijne w malarstwie. Jak widać nie sposób omówić je wszystkie czy nawet większość, ponieważ każdy obraz na swój sposób jest ciekawy. Wydaję mi się jednak ze te powyższe obrazy są na pewno godne uwagi i przykuwają wzrok nawet osób które nie znają Pisma Świętego. Każdy autor uwzględnił to co uważał za najważniejsze. Cieszy również fakt iż polscy artyści zajmowali i zajmują się tą tematyką. Podsumowując, tylko dzięki znajomości Słowa Bożego odkryjemy prawdziwy sens biblijnych dzieł i może właśnie one pomogą nam pogłębić naszą wiarę oraz zachęcą na do przeczytania tej ponadczasowej skarbnicy wiedzy jaką jest BIBLIA.

Wersety biblijne zostały zacytowane z Biblii Tysiąclecia wyd. IV.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 18 minut

Ciekawostki ze świata
Teksty kultury