Mazurek Dąbrowskiego przeszedł długą drogę zanim stał się hymnem narodowym. Przez setki lat towarzyszył Polakom w radości i smutku, trudzie i rozpaczy, na polach bitwy i na biesiadach. Mobilizował do walki i dawał nadzieje.
Już od 1797 roku był na ustach wszystkich walczących o niepodległość Polski.
Gdy Wybicki tworzył największe dzieło swego życia, gdzieś w małej litewskiej wsi Soplicowo biegał, mały, beztroski chłopiec o imieniu - Tadeusz. A właściwie biegałby, gdyby nie fakt, że dopiero 37 lat później Adam Mickiewicz zmeczony emigracyjnym życiem wskrzeszył wartość narodowej historii opisując dzieje dojżałego już chłopca w dziele pod tytułem - "Pan Tadeusz". W 1833 roku powstało dwanaście ksiąg mówiący o miłości i nadziei, nienawiści i chęci zemsty, a przede wszystkim o mobilizacji i chęci walki o niepodległość.
Utwót ten po dziś dzień uznawany jest za epopeje narodową.
Wspomniany wyżej mazurek odgrywa niebanalną rolę w powieści. Już na początku dzieła, gdy młody Tadeusz powraca do rodzinnych stron z miasta gdzie przez ostatnich kilka lat się kształcił, zaznaczony jest element przypominający stałą mobilizację do walki ludu o wolnść. Młodzieniec wbiega do dworu i szukając kogoś z rodziny, przechadza się po izbach. Ogląda i wspomina dawne dni beztroskiego dzieciństwa -
"Oglada czule, jako swe znajome dawne.
Tez same widzi sprzety, tez same obicia,
Z któremi sie zabawiac lubil od powicia"
Na ścianach domostwa wiszą portrety wielkich dowódców, których zwycięstwa są pokrzepą dla serc zniewolonych rodaków -
"Dalej Jasinski, mlodzian piekny i posepny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstepny,
Stoja na szancach Pragi, na stosach Moskali,
Siekac wrogów, a Praga juz sie wkolo pali."
Lecz idąc dalej Tadeusz dostrzega coś ważniejszegi od mebli i rzeczy przypominających mu dzieciństwo.
"Nawet stary stojacy zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznal u wniscia alkowy
I z dziecinna radoscia pociagnal za sznurek,
By stary Dabrowskiego uslyszec mazurek."
Tu poraz pierwszy pojawia się w dziele Mickiewicza. Kompazycja ta, mimo iż została wymyślona zaledwie kilkanaście lat wczesniej, jest dobrze znana Tadeuszowi, świadczy to o wielkiej sławie utworu. Jednocześnie jest to informacja dla czytelnika - chce żebyśmy pamiętali, że mieszkańcy Soplicowa w każdej chwili będą gotowi do walki. Jego rola jest tu oczywista. Słowami
"Jeszcze Polska nie umarla,
Kiedy my zyjemy.
Co nam obca moc wydarla,
Szabla odbijemy."
zapowiada, że nikt nie pozostanie obojętny na krzywdy, które wyrządzili im zaborcy.
Kolejnym fragmentem, w którym pojawia się utwór Wybickiego jest scena w karczmie kiedy to ksiądz Robak snuje opowieści dotyczące swojej tabakiery. Mówi o osobach, które z niej korzystały - m.in. generale Dąbrowskim. Jego słowa wywołują wyraźne poruszenie na sali. Wszyscy w Soplicowei spodziewali się jak najszybszego przybycia wojsk Napoleona, więc opowieści o jego dowódcach tylko podsycały radosne nastroje wyzwoleńcze. Huczne zgromadzenie krzyknęło wreszcie, rządając melodii mazurka Dąbrowskiego i nie bacząc na stan czy pochodzenie wszyscy razem zaczeli się bawić. Jak widać mazurek jednoczył wszystkich Polaków i wzmagał w narodzie chęć i mobillizację do walki, zawsze gdy naród słyszał słowa:
"Marsz, marsz Dabrowski,
Z ziemi wloskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Zlaczym sie z narodem."
zaczynał znowu wierzyć w to, że juz nie długo stworzy suwerenne i wolne państwo.
W kolejnej zwrotce utworu mowa jest o Napoleonie, który dla Polaków (w tym mieszkańców Soplicowa) był symbolem wygranej - wierzyli w niego bezgranicznie oddając mu wszystko, łącznie ze swymi sercami i nadzieją - "dal nam przyklad Bonaparte, jak zwyciezac mamy."
Polacy, więc czekali na zbawcę, zagrzewając się do walki słowami hymnu, lecz ten nie przybywał. W późniejszych linijkach tekstu Mickiewicz wyraża zwątpienie w nadejście Francuzów. Słowa Skołuba - "Kiedyz to bedzie! Wszak to ile w kalendarzu
jest swiat, na kazde swieto Francuzów nam wróza! Wyglada czlek, wyglada, az sie oczy mruza, a Moskal jak nas trzymal, tak trzyma za szyje.", świadczą o tym, iż niedługo nadzieja zacznie wygasać bo Napoleon zbyt długo zwleka z wyprawą na Rosję.
W dwunastej księdze podczas uroczystości zaręczyn
Zosi i Tadeusza poraz ostatni autor mówi o mazurku Dąbrowskiego. Tym razem jego wersy padają podczas koncertu Jankiela.
Na ceremonii obecni byli generałowie polscy - Dąbrowski, Kniaziewicz i inni przebywający w Soplicowie z wojskami Napoleona w czasie ich przemarszu na Moskwę w 1812 roku.
Jankiel - polski Żyd - patriota, znany był we wsi jako najlepszy cymbalista, ale również oddany ojczyźnie konspirator. Przed rozpoczęciem uroczystości ślubnych siedział w gronie żołnierzy i grał smutne piosenki o wojnach, bitwach, śmierci. W pewnym momenmcie jednak płytki jego cymbałów wydały z siebie znajomą wszystkim, pogodnijszą i żywszą melodie, z ust natomiast popłynęły słowa mazurka. Wszyscy jak na rozkaz zaczeli hucznie śpiewać. Ludzie kochali tą melodie i wierzyli w nią. Z oczu Jankiela popłynęły łzy gdy ujżał generał Dąbrowskiego.
W ciagu przeszlo wiekowego okresu niewoli wiernie towarzyszyl walkom narodu polskiego o wolnosc ojczyzny. Rozbrzmiewal na licznych polach bitew , kojarzyl sie nierozerwalnie z pelnymi chwaly wspomnieniami dalszych i blizszych lat walki i trudu codziennego.
Byl on źródlem uczuc patriotycznych, pieśnią konspiracji i powstań w epoce zaborów. Pomagal utrzymać świadomość narodową, pomagał walczyć o odzyskanie własnej państwowości.
W "Panu Tadeuszu" mazurek odegrał znaczną rolę. Nie tylko bowiem mobilizował do walki i przywracał bohaterom nadzieje na odzyskanie niepodległości, ale również zacierał bariery społeczne. Kiedy ludzie śpiewali go czy to w karczmie czy na polu bitwy nie liczyło się kto był kim. Bo gdy nie mieliśmy własnego terytorium państwa, to dzięki ludziom i ich niegasnącej nadzieji, Polska nadal istniała. Stanowił ją caly naród: chłopi i panowie, katolicy i ewangelicy, prawosławni i Żydzi, mieszczanie, rzemieslnicy, plebs, żołnierze, poeci, ludzie dobrzy i źli, bohaterowie i tchórze, święci i złodzieje. Nie korona, berlo, nie ustrój, nie szyld (jak pisal Stanislaw Hadyna) - tylko my. Dzieło Adama Mickiewicza pokazało prawdziwe oblicze i znaczenie naszego obecnego hymnu, który towarzyszył jego bohaterom w każdej z chwil ich życia. Był z nimi gdy dorastali - pod okupacją - jako pieśń konspiracji, gdy się bawili z przyjaciółmi i wrogami w karczmie i wierzyli w odrodzenie państwa polskiego i na polu walki na ustach każdego żołnieża poległego w walce o niepodległość ojczyzny.