profil

To było przerażające wydarzenie

poleca 85% 146 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewnego dnia niespodziewanie znalazłam się na środku szerokiej ulicy. Dookoła spacerowali ludzie, jeździły samochody. Wszyscy byli wpatrzeni we mnie, nerwowi, z dziwnym wyrazem twarzy. Zatrzymywali się, wytykali palcami i głośno się śmiali. Byłam zdezorientowana, nie wiedziałam, co zrobić. Okolica była mi wcześniej nieznana, a co tu robiłam, mógł mi tylko odpowiedzieć sam Bóg.
Postanowiłam jak najszybciej stąd uciec. Próbowałam podnieść nogę – nie mogłam. Wydawało się, jakby trzymała ją niewidoczna siła. Wyszarpnęłam ją więc i zaczęłam biec przed siebie. Po chwili się przewróciłam. Coś nie chciało, abym opuszczała to miejsce. Nie zamierzałam się jednak poddawać, to nie w moim stylu. Wstałam i ruszyłam dalej.
Wokół słyszałam tylko krzyki ludzi, czułam się jak w próżni, a z każdą chwilą coraz ciężej mi się oddychało. Może to narastający stres dawał o sobie znać, ale wtedy o tym nie myślałam. W głowie miałam pustkę.
Wkrótce uderzyłam w coś. Wpadłam na jakąś niewidoczną powłokę, a wokół natychmiast nastała głucha cisza. Nie rozumiałam co się dzieje. Ściana połyskiwała, przypominała szkło, więc spróbowałam ją rozbić. Niestety na darmo. Próba w innym miejscu też nie dała rezultatu.
Zaczęłam tracić wszelkie nadzieje na wydostanie się stąd. Byłam uwięziona i nie mogłam nawet wezwać pomocy. Nie miałam jednak zamiaru spędzać tu reszty życia. Biłam w szybę z całej siły i zaczęłam krzyczeć.
W pewnej chwili bariera pękła, a wszystko wokół zniknęło. Leżałam we własnym łóżku, zlana potem. Przykryłam się kołdrą. Wreszcie coś zrozumiałam – to był tylko zły sen.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Ciekawostki ze świata