Granica ZOfi Nałkowskiej to nie tylko powieść społecznoobyczajowa, ale również doskonała powieść psychologiczna. Wśród wielu zagadnień, które zostały w niej poruszone, pojawia się dość wyraźnie zarysowana próba odpowiedzi na pytanie, co decyduje o losie i życiu człowieka, czym jest starość, samotność.
Przyjrzyjmy się więc dokładnie - Cecylii Kolichowskiej - której postwy,zachowanie,rozważania autorka tekstu opisała wyjątkowo wnikliwie.
narrator nie tylko przedstawia czytelnikowi myśli i zachowania wdowy po rejencie, ale też ukazuje, jak postrzegają tę samotną kobietę i co o niej sądzą inni (Elżbieta Biecka, syn Karol, ludzie spod podłogi).
Cecylia Kolichowska - właścicielka trzypiętrowej kamienicy - jest małostkowa i uparta. Niekiedy bywa wyjątkowo surowa, wręcz bezlitosna dla lokatorów mieszkających w jej domu. Pani Cecylia jest kobietą nieustępliwą, przykrą dla otoczenia, niewrażliwą na krzywdę innych ludzi.
Dotychczasowa ocena tej postaci jest jednak jednostronna i niepełna.Narrator, który stara się być obiektywny, dopuszcza więc do głosu usprawiedliwienie bohaterki. Stopniowo pogłębia jej portret psychologiczny. Analizuje jej stany wewnętrzne, przeżycia. I oto poznajemy inną panią Cecylię, która głęboko przeżywa dramat niekochanej, samotnej kobiety. Kobiety skrzywdzonej przez los, nie potrafącej pogodzić się z osamotnieniem i boleśnie odczuwaną starością.
Pani Cecylia, dwukrotnie owdowiała kobieta, uważała się za osobę sponiewieraną przez życie.
Drugie małżeństwo,ze starszym od niej, bogatym rejentem Kolichowskim, nie było udane i dawało dużo tematów do daremnych rozpamiętywań: i
zgorzkniałych opowieści.
Małżeństwo z Kolichowskim zniszczyło więzi, jakie łączyły panią Cecylię z synem Karolem. Przez wiele lat nie utrzymywali ze sobą kontaktów, co pogłębiało jej samotność. Dopiero kiedy nie wstawała już z łóżka, a jej stan zdrowia pogarszał się z dnia na dzień, Karol, , zaczął spędzać z nią wiele czasu. Rozmawiali o przeszłości, skrywanych dotąd uczuciach, wyjaśniali swoje zachowania. Dopiero wówczas, niedługo przed śmiercią, usłyszała od syna to, na co czekała całe życie. Dowiedziała się, że była przez niego podziwiana i kochana. To zaborcza miłość młodego chłopaka nie pozwoliła mu pogodzić się z jej drugim małżeństwem, na wiele lat skazując Cecylię na samotność i cierpienie.
Pani Cecylia boleśnie odczuwała swoją samotność i niezrozumienie. Do rzadkości jednak należały skargi,
Różnorodność postaci kobiecych wypływa także w ich stosunku do starości. Pani Kolichowska bardzo boleśnie przeżywa starość,Poczucie osamotnienia pogłębiało Kolichowską w myśli o starości, z którą nie mogła się pogodzić i która napawała ją lękiem. Jej gorycz wiąże się także z tym, że jej życie składało się z nadzieji, planów, że kiedyś w przyszłości los się poprawi. Starość jest definitywnym rozwianiem tych złudzeń z bólem mówiła, iż wszystkiego się spodziewała, ale starości, zniedołężnienia nigdy. Kiedy raz do roku, w dniu jej imienin, zbierały się w salonie znajome starsze panie, z przerażeniem uświadamiała sobie przynależność do owego kongresu czarownic, a także i to, że jej ciało staje się tak samo zwiotczałe i pomarszczone. Starość wiązała się z utratą złudzeń, nadziei na to, że kiedykolwiek spełnią się jej pragnienia:
Także widzimy wpływ starości na ludzi: Kolichowska boleśnie przeżywa starość uważają ją za stan chorobowy; to się wiąże także z nigdy nie zrealizowanymi zamierzeniami, zawsze odkładanymi na później, jednak starość ostatecznie rozwiewa złudzenia ich realizacji; ciężko przeżywa spotkania imieninowe, na których, jak sama to określa, zbiera się parada wiedźm; Ziembiewiczowa ma inny stosunek do starości, jest to naturalna kolej rzeczy, odnajduje własne miejsce u boku syna i jego rodziny, cieszy się ze szczęścia syna; jest zadowolona z życia; nie rozważa starości, tylko żyje dalej; Niewiasta żyje dalej życiem beztroskim, młodej pięknej kobiety, podziwianej przez mężczyzn; nie przyznaje się do własnej córki;
Cecylia Kolichowska jest niewątpliwie jedną z najciekawszych postaci kobiecych, wykreowanych w literaturze XX-lecia międzywojennego. Kreśląc jej portret, Nałkowska ukazała kobietę rozczarowaną życiem, rozgoryczoną, ale przede wszystkim wyjątkowo samotną.
Starość powoduje u kobiety skrajne postawy. Jedne nie przyjmują do siebie wiadomości, iż się starzeją, drugie natomiast wiedzą, że nie powstrzymają upływającego czasu. Podsumowując, "Granica" Zofii Nałkowskiej zawiera wiele postaci kobiecych, z których każda różni się od siebie.