Praca ta ma na celu ukazanie pewnych problemów, z którymi boryka się dzisiejsza rodzina.
Wraz z początkiem rozwoju cywilizacji ludzkiej, rodzina ukształtowała się jako podstawowa jednostka organizacji społeczeństw. Dając swoim członkom na przestrzeni dziejów najlepsze warunki do życia i rozmnażania oraz wychowania potomstwa, stała się najwyższą wartością niemal dla każdego człowieka. Obecnie, w okresie niezwykle intensywnych przemian gospodarczo – ekonomicznych i kulturowych wydaje się, że podstawowa jednostka strukturalna społeczeństwa przeżywa bardzo poważny kryzys.
Zagrożenia płynące dla rodziny dzisiaj to przede wszystkim: wszechstronna demoralizacja, pornografia, dechrystianizacja, bezrobocie, hedonizm, odrzucenie tradycji narodowych-moralnych-religijnych, alkoholizm, aborcja, eutanazja czy dowolne manipulowanie ludzkimi embrionami. Jan Paweł II mówił w encyklice Evangelium Vitae, że rodzina jest miejscem objawienia świętości życia, która szczególnie dzisiaj potrzebuje prawdziwej obrony w całkowitej odnowie poglądów i przekonań. Rodzina stoi na straży wartości moralnych i powinna czerpać z nauczania Kościoła. Aby powstała rodzina najpierw musi dojść do zawarcia małżeństwa. Księga Rodzaju naprowadza nas na tę prawdę, gdy mówiąc o konstytuowaniu się rodziny poprzez małżeństwo, stwierdza: „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” . Chrystus w Ewangelii, w rozmowie z faryzeuszami przytacza te same słowa, dodając: „A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” Zagrożeniem dla tego ładu jest także obecność między innymi organizacji feministycznych i wszelkich postępowców, którzy proponują szczególnie kobietom realizację zawodową, poznawanie świata, egoizm niemalże na każdym polu życiowej działalności.Rodzina, moralność i religia są fundamentalnymi tkankami życia społecznego. Tworzą całość wzajemnie ze sobą powiązanych uwarunkowań, które wpływają na kształt społeczeństwa, kierunek jego rozwoju i decydują o jego losach.
Rodzina — jak się to często określa — jest grupą podstawową, co oznacza, że stanowi środowisko socjalizacji, wychowania i kulturalizacji, tworząc grupę. W niej człowiek dojrzewa fizycznie i psychicznie, a więc także emocjonalnie i intelektualnie. Uczy się siebie, czyli kształtuje własną autokoncepcję, uczy się także otaczającego go świata; nazywa go, klasyfikuje i ocenia. Używając metafory, możemy powiedzieć, że osoba uczy się „oczyma rodziny” patrzeć na siebie i otaczający ją świat, uznawać go za własny lub obcy, przyjazny lub wrogi, sakralny lub świecki. Osobowość rodziców, ich ideały, postawy życiowe — wszystko, co kochają, ich zaangażowanie się w określony rodzaj życia — są dla dziecka filtrem, przez który przechodzą jego myśli, ideały, zachowania i działania. Reprezentowane przez rodziców systemy wartości stanowią dla dziecka swoisty kodeks norm określających co dobre, a co złe, co wolno, a czego nie wolno czynić. Są to procesy złożone i wielorako uwarunkowane; nie tylko zresztą zmiennymi społecznymi. Wśród zmiennych społecznych natomiast warto podkreślić rolę ogólnych przeobrażeń cywilizacyjnych i kulturowych, zwłaszcza w kontekście roli i znaczenia pierwiastków sacrum i profanum w dziejach tych przemian, a także uwarunkowania o węższym zasięgu społecznym, na przykład takie jak specyfika kulturowa tradycji narodowych, regionalnych czy poszczególnych typów rodzin. W rodzinie jak w soczewce kumulują się wszystkie problemy makrospołeczeństwa: jego kondycja moralna i religijna. Ówcześnie rodzina zaczyna tracić swoje uprzywilejowane miejsce w strukturach społecznego świata. Sam sens jej istnienia jako podstawowej instytucji społeczeństwa i dojrzewania osobowości człowieka poddawany jest w wątpliwość. Upowszechniane jest przekonanie, że instytucja rodziny, jako niezastąpionej postaci życia społecznego, w nowoczesnym społeczeństwie znajduje formy alternatywne. Zwykle określane są mianem „bycia razem, ale osobno” (od angielskiego określenia LAT: Living Apart Together). Wskazują one na nowe zjawisko kulturowe, które można opisać terminem „kryzys rodziny”. Kryzys rodziny i sytuacje kryzysowe w rodzinie, których symptomy stają się coraz bardziej wyraźne, mają bezpośrednie przełożenie na wzory moralności oraz rozległą sferę postaw religijnych. W swych najgłębszych konsekwencjach oznaczają one bowiem odrzucenie, a przynajmniej zakwestionowanie ważnego fragmentu doktryny religijnej i społecznej Kościoła Katolickiego odnoszącej się do rodziny, a także wynikających z niej zasad moralności rodzinnej. Na podstawie różnych badań socjologicznych można wyprowadzić wniosek, że jedna trzecia części Polaków pozostaje mniej lub bardziej konsekwentnie na stanowisku zbliżonym do tego, jakie reprezentuje Kościół w sprawach moralności małżeńsko-rodzinnej. Około jedna trzecia część wyraża wątpliwości, przynajmniej co do niektórych wartości i norm tego wzorca, i wreszcie mniej niż jedna trzecia część odbiega wyraźnie od moralności chrześcijańskiej, traktując religijny porządek moralny jako utrudnianie człowiekowi życia codziennego i ograniczanie możliwości dokonywania wyborów będących synonimem nowoczesności. Ci ostatni na ogół odmawiają Kościołowi prawa do „ukierunkowania” ludzi w sprawach małżeństwa i rodziny.
Najczęściej za główną przyczynę zła i przemocy, widocznych w wielu współczesnych rodzinach, uważa się alkoholizm i uleganie innym patologiom przez ojców, matki bądź ich dzieci. Bez wątpienia tak jest w tysiącach przypadków. To właśnie alkoholizm, narkomania i inne nałogi są przyczyną niezliczonych ludzkich tragedii. Jednak należy mieć świadomość, że stanowią one tylko ich bezpośrednie przyczyny. Prawdziwych źródeł różnych postaci zła, trapiących współczesne społeczeństwa - a więc źródeł zbrodni, kradzieży, rabunków, moralnego zdziczenia, kompletnego cynizmu i degradacji moralnej tysięcy ludzi - należy szukać głębiej, a mianowicie w negatywnych zmianach świadomości, spowodowanych zatruwaniem ludzkich dusz przez fałszywe, zbrodnicze, bezbożne, wrogie człowiekowi, bo nie liczące się z jego naturą, teorie i ideologie. To one w głównej mierze odpowiedzialne są za niszczenie i osłabianie najważniejszej ze wszystkich, ponieważ naturalnej i stworzonej przez Boga wspólnoty, jaką jest rodzina. Wspólnoty, która jest fundamentem życia społecznego, najważniejszym przekaźnikiem niezbędnych dla przetrwania narodu wartości - kulturowych, patriotycznych, religijnych i moralnych; ostoją miłości i solidarności, a także głównym twórcą kapitału ludzkiego, który decyduje o dobrobycie i bezpieczeństwie całego społeczeństwa, a na który składają się takie wartości, jak: wykształcenie ludzi, ich zdrowie, uczciwość, ofiarność, pracowitość, inicjatywa, odkrywczość, zdolność do współpracy i szacunek do prawa. Rozróżnienie dobra od zła - znajdują swoje ideowe uzasadnienie, takie na przykład zagrożenia dla współczesnej rodziny jak: prawo do aborcji, podważające ochronę każdego życia i usprawiedliwiające każdą wojnę i każdą zbrodnię, skoro rodzonej matce zezwala zabić bez przeszkód własne, niewinne i bezbronne dziecko. Pornografia i przemoc, rozpowszechniane przez pozbawionych sumienia, żerujących na najniższych instynktach i kierujących się tylko chciwością, osobników, którzy używają do tego celu - telewizji, radia, kina, gazet, obscenicznych tekstów piosenek, satanistycznej muzyki i wideoklipów, cynicznych kabaretów oraz Internetu. Niszczą one bardzo skutecznie psychikę i charakter młodych zwłaszcza ludzi. Dechrystianizacja, neopogaństwo oraz sekularyzacja życia publicznego i prywatnego, które sprawiają, że religia, wraz z jej nie dającymi się niczym zastąpić wartościami, przestaje się liczyć; i to nie tylko w życiu narodów, lecz także rodzin i jednostek. Wskutek tego bardzo wiele rodzin, pozbawionych związków z religią i osłabionych przez to moralnie, szybko się rozpada, co niesłychanie negatywnie wpływa na wychowanie dzieci, powodując zachwianie rozwoju ich osobowości, zaburzenia emocjonalne, narastanie agresji, poczucie opuszczenia, braku bezpieczeństwa itd. Konsumpcjonizm i hedonizm, nakręcane i potęgowane przez mającą na celu jedynie zysk reklamę, zamykające wiele współczesnych rodzin wyłącznie w sferze pieniądza i nie dającego się niczym zaspokoić głodu rzeczy. Odrzucanie tradycji - moralnych, religijnych i narodowych - które prowadzi do duchowego samobójstwa rodzin i narodów, niszczy przy tym oparty na tych wartościach ład społeczny, ponieważ niepodobna ustanowić takiego prawa i takiej władzy, które bez wsparcia owych tradycji byłyby w stanie utrzymać na wodzy ludzkie instynkty i wytworzyć w społeczeństwie konieczne dla jego istnienia wartości, takie chociażby, jak życzliwość, solidarność, patriotyzm oraz odpowiedzialność za siebie i innych. Podstępne, bywa że i zbrodnicze, międzynarodowe sekty, które żerując na ufności młodych szczególnie ludzi - zagubionych i poszukujących oparcia duchowego - niszczą ich osobowość i odrywają od rodzin, czyniąc z nich bezwolne narzędzia, realizujące niewolniczo ściśle określone, bynajmniej nie duchowe i nie moralne, cele przywódców owych rzekomo religijnych grup.
Bezrobocie i antyrodzinne prawodawstwo w wielu współczesnych krajach, destabilizujące rodzinę, ułatwiające jej rozkład i osłabiające ją ekonomicznie, co przejawia się zwłaszcza w coraz większej niedostępności mieszkań; w coraz większym obciążaniu pracujących rodziców podatkami, ustanawianymi przez polityków, pozostających pod presją swoich grup nacisku; oraz w pozbawianiu rodziny prawa wychowywania dzieci na fundamentalnych dla niej - moralnych i religijnych wartościach. Tak rozmyślając i roztrząsając kolejne punkty zamieszczone w celu pracy można by wątpić czy są jeszcze jakieś nadzieje dla rodziny.
Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą szczególną, jedyną i niepowtarzalną, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek. Rodzina jest tą drogą, od której nie może on się odłączyć. Wszak normalnie każdy z nas w rodzinie przychodzi na świat, można więc powiedzieć, że rodzinie zawdzięcza sam fakt bycia człowiekiem. A jeśli w tym przyjściu na świat oraz we wchodzeniu w świat człowiekowi brakuje rodziny, to jest to zawsze wyłom i brak nad wyraz niepokojący i bolesny, który potem ciąży na całym życiu. Tak więc Kościół ogarnia swą macierzyńską troską wszystkich, którzy znajdują się w takich sytuacjach, ponieważ dobrze wie, że rodzina spełnia funkcję podstawową. Wie on ponadto, iż człowiek wychodzi z rodziny, aby z kolei w nowej rodzinie urzeczywistnić swe życiowe powołanie. Ale nawet kiedy wybiera życie w samotności — to i tutaj rodzina pozostaje wciąż jak gdyby jego egzystencjalnym horyzontem jako ta podstawowa wspólnota, na której opiera się całe życie społeczne człowieka w różnych wymiarach aż do najrozleglejszych. Czyż nie mówimy również o „rodzinie ludzkiej”, mając na myśli wszystkich na świecie żyjących ludzi?
BIBLIOGRAFIA
1. Gasidło W., Rodzina dar i zadania, nadzieja ludzkości, Kraków 1998 (Czuwajmy), ss.128.
2. Jan Paweł II., List do rodzin GRATISSIMAM SANE, z okazji roku rodzin 1994, www.katolik.pl, ostatnio odwiedzano 06.11.2006.
3. Pismo Święte, Księga Rodzaju 2, 24.
4. Pismo Święte, Ewangelia według św. Mateusza 19, 6.
5. Ruth Maxwell., Dzieci, alkohol, narkotyki, Gdańsk 2000, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
6. Świątkiewicz W., Polska w nowej Europie, 10 pytań i odpowiedzi, Gliwice 2003 (Wokół nas), ss. 43.
Welgus S., RODZINA - ZAGROŻENIA I NADZIEJE, List Rektora KUL do Przyjaciół - Boże Narodzenie 1997 r., www.opoka.pl, ostatnio odwiedzano 06.11.2006.