Patrząc na powyższy temat możemy sobie zadać pytanie, czy mityczny sposób pojmowania świata ma jakikolwiek wpływ na naszą współczesność. Odpowiedź na to pytanie nie jest wbrew pozorom taka łatwa. Mity tworzyli bardzo dawno temu ludzie, którzy potrzebowali wiary do tłumaczenia niewyjaśnionych wtedy zjawisk. Ale zastanówmy się czy mają one jakieś odniesienia w dzisiejszych czasach. Co w nas samych zostało ze starożytnych wzorców zachowań. Temat wydaje się dość oczywisty, ale po zastanowieniu się odkrywamy coraz to nowe pokłady odniesień, kontekstów i nawiązań współczesności do starożytności. Wiele mitycznych symboli i sposobów pojmowania świata możemy zaobserwować w domu. Przy jego budowie, ale również wśród zwyczajów jego mieszkańców. W mitologii Indyjskiej, przed wybudowaniem budynku, astrolog musiał dokładnie wyznaczyć miejsce, gdzie według wskazówek gwiazd znajdował się wąż podtrzymujący świat. W to miejsce główny budowniczy wbijał kołek, a później wmurowywał kamień węgielny, żeby unieruchomić głowę węża, symbolizującego chaos. Do dziś pod nowymi budynkami często wmurowuje się kamień węgielny, który ma zapewnić stabilność i trwałość budynku poprzez unieruchomienie złych duchów, a także spokój i szczęście użytkowników budynku. Wystarczy spojrzeć na sakralizacje otwierania nowych miejsc, by doszukać się w tym mitycznych korzeni. Jest to pozostałość po świętych miejscach. Bez względu na religijność człowieka, każdy ma ważne dla siebie „święte” miejsce, do którego nie wpuszcza wszystkich, tylko osoby mu bliskie (np. własny pokój, dom czy łóżko). Sposobem na oznaczenie przynależności miejsc do nas są np. wizytówki na drzwiach. W starożytności życie bez wyraźnych znaków przynależności miejsc lub osób, było uważane za chaotyczne czyli niemożliwe. Znaki były sposobem na uporządkowanie, oswajanie miejsc.
Także w psychologii zostało wiele pojęć związanych ściśle z mitologią. Takie jak na przykład „kompleks Edypa” czy „narcyzm”. Również tzw. „kozioł ofiarny”. Termin ten w psychologii oznacza pewien mechanizm działający w podświadomości człowieka. Ludzie zawsze muszą znaleźć kogoś odpowiedzialnego za winy i zrzucić wszystko na niego. Obojętnie czy to w życiu domowym, w polityce, pracy czy też jest to jakaś naprawdę poważna zbrodnia. Ktoś musi zostać ukarany. Musi nastąpić zadośćuczynienie. Tak samo w starożytności, kiedy człowiek popełnił jakąś zbrodnie, lub w jakiś inny sposób naraził się bogom, dla ich przebłagania składał ofiarę, najczęściej z kozła. Czasem, najczęściej kiedy wina była szczególnie wielka lub zawiniło całe miasto, składano nawet ofiarę z człowieka, najczęściej z niewolnika.
Mitologia dała też początek dużej ilości świąt chrześcijańskich. Święta pogańskie były przekształcane w chrześcijańskie, kiedy stało silono religią państwową. Jednak jako, że prostych ludzi nie łatwo było przekonać, że mają porzucić stare bóstwa, które tyle lat się nimi opiekowały, na rzecz nowego nieznanego Boga, pozwalano im obchodzić stare święta. Jednak teraz zmieniały one swoje symbole, znaczenie, charakter i oczywiście bóstwo. Z mitycznego pojmowania świata, został nam również bardzo rozwinięty kult zmarłych. Obchodzenie święta zmarłych, zapalanie zniczy – ognia, symbolu życia wiecznego, duszy, czystości, nieśmiertelności. Został nam również sposób obchodzenia innych ważnych świąt. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że huczne obchodzenie świąt, z tak wielką ilością dobrego jedzenia – często marnotrawionego i niszczonego, ma też swoje początki w czasach starożytnych i wywodzi się z mitycznych wierzeń. Ludzie wierzyli w opiekuńcze bóstwa obserwujące i zajmujące się nimi. Ale nie wszystkimi równo. Żeby zdobyć ich przychylność, trzeba było być mocnym, zaradnym i najlepiej bogatym. Dlatego świąteczne uczty, które często poprzedzał wielodniowy post (Również znany do dziś) pozwalający zgromadzić potrzebne jedzenie, miał być manifestacją dla bóstw. Miało to na celu pokazanie, że niczego nam nie brakuje, jesteśmy tak bogaci, mamy taki nadmiar, żre możemy nawet marnować jedzenie. Obżarstwo, hałaśliwe zabawy, libacje, nadużywanie jedzenia i picia. Wszystko to miało zapewnić późniejszą opiekę bóstw, która oznaczała płodność, sukcesy wojenne, urodzaj, obfitość zwierzyny, udane połowy i tym podobne. Dziś, nawet nie związane z religijnością święta są obchodzone w sposób huczny, wywodzący się z tamtych wierzeń.
Mitycznym sposobem pojmowania świata, który przetrwał do dziś jest wiara we wszelkiego rodzaju talizmany, tzw. „Rzeczy na szczęście” a także wiara w znaki, szczęśliwą liczbę czy kolor. Ludzie potrzebują czegoś, co w magiczny sposób doda im wiedzy, pomoże przezwyciężyć stres, strach i niepewność. Kiedyś – zapewni przychylność bogów. Układając pasjanse by poznać przyszłość, czytając z kart, zadając pytania gwiazdą. Wszystko to ma swoje korzenie w mitach.
Mityczne sposoby pojmowania świata w oczywisty sposób wpływają na naszą współczesność, choć czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy ze starożytnych korzeni naszych zachowań. Wiara w przesądy, sposób obchodzenia i terminy świąt, słoniki na szczęście i wiele innych. Tak naprawdę gdyby zgłębić ten temat, na pewno znalazło by się o wiele więcej przykładów. Mity kiedyś pozwalały wytłumaczyć ludziom, rzeczy dla nich niezrozumiałe. Teraz kiedy nauka jest tak rozwinięta, a człowiek coraz bardziej świadomy, mogły by się one wydawać niepotrzebne. A jednak, ciągle boimy się czarnego kota – symbolu złego, a szczęście przynosi nam czterolistna koniczynka… Ciągle znajdujemy odniesienia do mitów w naszym współczesnym świecie.