Nasiliło się tempo spadku zarówno współczynnika dzietności, jak i współczynnika urodzeń. Przyjrzyjmy się jednak dynamice tego spadku. Najbardziej zmniejszyła się częstotliwość urodzeń w grupach kobiet między 15 i 19 oraz 20 i 24 rokiem życia. W starszych grupach spadek natężenia urodzeń nie był aż tak znaczny. Ale w ciągu ostatniego piętnastolecia natężenie urodzeń generalnie spadło, co oznacza, że kobiety bez względu na wiek rzadziej podejmowały decyzję o urodzeniu dziecka. Wykres tzw. wzorca płodności uległ spłaszczeniu. Wyraźnie też z niego wynika, że najwyższe natężenie urodzeń występuje obecnie w grupie kobiet między 25 a 29 rokiem życia, a nie, jak wcześniej, w grupie 20-24-latek.
Aktualnie na 10 kobiet( czyli na 20 osób mąż + żona) przypada 13 dzieci, zaś kiedyś przypadało na 10 kobiet około 23 dzieci, przez co społeczeństwo polskie starzeje się, głównymi powodami tego następstwa są między innymi takie przekonania:
1. Wpierw trzeba dorobić się mieszkania i innych podstawowych warunków bytowych aby
móc myśleć o dziecku.
2. Jedno dziecko wystarczy aby doświadczyć macierzyństwa i ojcostwa.
3. Małżeństwa nie decydują się na posiadanie drugiego i trzeciego dziecka, gdyż nie
pozwalają na to warunki finansowe.
4. Lepiej jest zapewnić dobre warunki bytowania jednemu dziecku aniżeli mizerne
perspektywy dla całej gromady.
5. Większość małżeństw wzoruje się na wzorcu rodziny 2 + 1 , jaki przejęto z bogatych
krajów zachodnich.
6. Aby znaleźć pracę trzeba zdobyć wykształcenie. Konieczność kształcenia się powoduje
odwlekanie macierzyństwa.
7. Ważniejszy jest rozwój osobisty i kariera aniżeli wychowywanie dzieci.
8. Coraz częściej się zdarza, że potencjalni pracodawcy zastrzegają sobie przyjęcie
do pracy i/lub grożą zwolnieniem na wypadek zajścia w ciążę.
9. Obecnie proces wychowywania dziecka jest bardzo długi, trwa dwadzieścia kilka lat
pochłania wiele energii, trzeba się mu całkowicie poświęcić.
10. Na jedno dziecko starcza sił, energii i pieniędzy na dwoje już gorzej.
12. Duży wpływ na ilość potomstwa mają łatwo dostępne środki antykoncepcyjne.
13. Coraz więcej ludzi jest bezpłodnych.
14. Dziecko przeszkadza w tym, aby się zajmować się swoimi sprawami, stale powoduje
dekoncentracje uwagi, wymaga aby poświęcać mu czas.
15. Posiadanie i wychowywanie dziecka, liczne lęki i stres gdyż dziecko jest narażone na rozmaite, nasilające się niebezpieczeństwa, takie jak: narkomania, molestowanie, uprowadzenia, wypadki, choroby.
16. Na omawiane zjawisko wpływa także lęk przed zarażeniem się AIDS i innymi chorobami wenerycznymi.
Ludzie zaczęli poważniej oraz sceptyczniej podchodzić do macierzyństwa, przykładają dużą rangę do warunków wychowania potomstwa, dążą do wyższego standardu życia, wszystko spowodowane jest małymi zarobkami a zarazem dużymi kosztami życia w Polsce.
Głównym problemem jest praca i pieniądze, ludzie uczą się bardzo długo odwlekając ślub bądź założenie pełnej rodziny z powodu własnej kariery.
Poprawa życia warunków życia w Polsce w dużym stopniu poprawiłaby dzietność gdyż łatwiejsze byłoby utrzymanie rodziny, niestety na razie ludzie decydują się na zakładanie rodzin 2+1 gdyż jest tylko jeden potomek do wychowania co wymaga dużo mniejszych nakładów finansowych niż w przypadku dwójki lub większej ilości dzieci.
Również alarmujące jest to, że coraz mniej Polek w ogóle decyduje się na posiadanie dziecka. Z danych przedstawionych przez dr Elżbietę Gołatę z Akademii Ekonomicznej w Poznaniu wynika, że wystarczyło 30 lat, by odsetek bezdzietnych pań wzrósł z ok. 10 do ponad 30 procent. ... I raczej nie da się tego wytłumaczyć odkładaniem macierzyństwa na później, bo z demograficznych badań wynika, że 90 procent dzieci kobiety rodzą przed ukończeniem 30 roku życia. Na panie po trzydziestce przypada zaledwie 10 procent urodzeń. Tymczasem w pokoleniu urodzonym w latach 1971-75 (a więc wśród kobiet, które właśnie przekraczają 30) dzieci nie ma aż 37 procent (jeśli mieszkają w dużych miastach, odsetek ten przekracza nawet 40 procent!). To przy tym pierwsze pokolenie, w którym widoczne jest przesunięcie tzw. szczytu urodzeń (czyli największej ich liczby dla danego pokolenia kobiet) z wieku 20-24 na 25-29 lat. Czy panie tej generacji zdecydują się na dzieci jeszcze później? Jeśli nawet, będzie im zapewne trudniej dochować się potomka. U kobiet szanse na zajście w ciąże zmniejszają się bowiem wyraźnie po 35 roku życia. Gdy zatem para dojrzeje do posiadania dziecka psychicznie i finansowo (wychowanie wiąże się przecież z niemałymi wydatkami), często, by je mieć, musi skorzystać z pomocy wyrafinowanych technik medycznych.
Zaobserwowane w Polsce tendencje demograficzne są już nieodwracalne. Po zaledwie 13 latach transformacji społeczno- ekonomicznej wyjątkowo szybko znaleźliśmy się w Europie, której zachodnia część na podobne procesy demograficzne (spadek dzietności i starzenie się społeczeństwa) potrzebowała dwa razy więcej czasu niż my. Do 2050r. ludność Polski będzie malała średnio o milion osób na dekadę..... Już do 2030r. powstanie na terenie kraju sporo obszarów depopulacyjnych, czyli takich, gdzie liczba ludności spada. W następnych dwóch dekadach ubędzie ponad 4 mln, co spowoduje, że w wielu regionach Polski powstaną, podobne do tej z regionu Bieszczad, demograficzne pustynie.
Młodzi ludzie o parę lat później niż ich rodzice zawierają małżeństwa i zakładają rodziny. ... Sytuację tę najczęściej tłumaczy się, bardzo z resztą pożądanymi, edukacyjnymi aspiracjami młodego pokolenia. Chlubimy się tym, że mamy aż 1,8 mln studentów. Wśród nich jest 0,95 mln studentek, z których większość odłożyła decyzję o macierzyństwie zapewne do ukończenia studiów i znalezienia pierwszej choćby pracy. Wśród nie studiujących młodych ludzi mamy z kolei aż 40-proc. bezrobocie. Jeśli do tego dołożymy konsumpcyjne ambicje młodych ludzi, kryzys na rynku mieszkań i ograniczanie świadczeń socjalnych ze strony państwa na rzecz rodziny, to trudno jest dziś znaleźć argumenty, które mogłyby skłonić ich do szybszego i na większą skalę zaangażowania w prokreację. Co nie oznacza, że młodzi ludzie są równie niechętni współżyciu i zapewne dlatego już ok. 50 proc. dzieci pojawiających się w polskich rodzinach jako pierwsze, poczętych jest przed datą zawarcia związku małżeńskiego
Te wszystkie przypadki przykładają się na mniejszy przyrost naturalny oraz na starzenie państwa, ale niestety w polskiej rzeczywistości ciężko znaleźć argumenty które mogą popchnąć ludzie do zakładania rodzin większych niż 2+1 bądź rzadziej zakładanych 2+2.
Jeżeli warunki życia w Polsce niepoprawną się może dojść do coraz większego spadku dzieci oraz do coraz większego postarzenia panstwa.